Pierwszy odcienek 4 serii odrazu mnie zadowolił zapowiada sie nadzwyczaj dobry sezon ,
pozdrawiam wszystkich fanów Fringe
P.S Olivia jest cudowna :)
Bardzo ciekawy, jednak coraz więcej pytań się nasuwa. Chociaż jeden serial jest od początku do końca naprawdę dobry i wciąga.
Świetna premiera czwartego sezonu. Trochę szoda, że po złączeniu światów zrezygnowali z większej roli drugiej Olivii, ale może powrócą do swojego pomysłu z oddzielnymi odcinkami o dwóch światach. Zabrakło mi oczywiście Petera. Smutno bez niego jakoś, więc mam nadzieję, że szybko powróci. Nie zgodzę się jednak, że Fringe to serial, który od początku do końca jest dobry, bo niestety miał swoje bardzo słabe momenty w sezonie 2. Mimo wszystko trzecia seria już wszystko wynagrodziła i miejmy nadzieję, że poziom się utrzyma, albo będzie nawet wyższy.
Walter trzyma formę, jak zwykle świetny. Petera straaasznie mi zabrakło, mam nadzieję, że szybko wróci. Ogólnie świetne rozpoczęcie sezonu ;)
jeden z moich ulubionych seriali, ja jakoś nie przepadam za Olivią z drugiego świata więc jak dla mnie powinni się skoncentrować głownie na tym "pierwszym" też brakowało mi Petera jestem ciekawa jak to się dalej rozwinie
Nie powiedziałabym, że irytujący. Po prostu widział coś pierwszy raz na oczy, dlatego wydaje się taki zagubiony. Mnie ciekawi czy Agent Lee dołączy do Fringe na stałe?
Chodziło mi raczej o zachowania typu wielkie oburzenie bo nie wydają ciał rodzinom, on jest agentem FBI, powinien zrozumieć jak ważne jest by zachować tajność takich 'misji'.
W sumie to dość ludzkie zachowanie, większość ludzi by się tak zachowała. Ale okej, każdy ma prawo do własnej opinii, a ja mogę być dość nie obiektywna, bo postać Lincolna bardzo lubię :)
Oczywiście, że ludzka, jednak nieprofesjonalna jak dla agenta FBI, który zetknął się z tak poważną materią.
Mnie natomiast premiera czwartego sezonu nieco zawiodła. Spodziewałem się większego "boomu" po finale trzeciego. Niestety.
Mnie Fringe już zaczyna męczyć powoli. Oglądałem pierwsze odcinki nowych sezonów Fringe i Supernaturala jeden po drugim. Jakie wnioski? Fringe sztywnieje, robi się monotonny, a agent Lee dodatkowo potęguje to swoją osobą. Supernatural - dowcipny, nawiązuje do realnych postaci i przede wszystkim mam odczucie, że tam aktorzy, scenarzyści i reszta ekipy dobrze czyje się w swojej pracy i sprawia im to radość. We Fringe oprócz Waltera w moim odczuciu aktorzy jak by z przymusu przychodzą na plan.