Przyznam szczerze, że ostatni odcinek sezonu 3 wcisnął mnie w fotel..
Nie wiem co ten film ma w sobie, bo pierwszy sezon był kiepski, natomiast 3- pierwsza klasa.
Jakie jest wasze zdanie na temat 3 sezonu?
Mi Fringe przypadł do gustu od samego początku ponieważ jestem wielkim fanem X-files. Sezon 3 też świetny a zakończenie zaskakujące. Ciekaw jestem jak to się dalej potoczy - oby nie przekombinowali bo w ostatnim odcinku czasem ciężko było się połapać.
Zgadzam się, ciężko było się połapać. W pewnym momencie miałam wrażenie, że pominęłam jakiś odcinek z tych ostatnich.
Mam nadzieję, że nie zaczną brnąć dalej w tym kierunku, bo ciężko będzie to oglądać.
Ostatni odcinek był chaotyczny, za dużo upchnęli w 45 minut. Materiału spokojnie starczyło na dwa odcinki.
Czwarty sezon ma się ponoć toczyć równolegle w 2 rzeczywistościach (tak jak było w niektórych odcinkach serii 3.), ale mam nadzieję, że scen z przedstawionej przyszłości będzie jak najmniej - kompletnie mi nie przypasowało to uniwersum.
Ja mam przede wszystkim nadzieję, że Peter i cała reszta osób z drużyny Fringe będzie na miejscu. Nieco mnie przerażą myśl, że akcja miałaby się toczyć bez Petera albo Olivii... Jeśli to w ogóle możliwe...
Jak dla mnie to juz przekombinowane to wszystko sie robi... podobnie było w lostach...
A wytłumacz mi człowieku co to są "losty"? Nie znam czegoś takiego. Lost ku*wa jak coś. Nazwy własne się nie odmienia przez przypadki.
oooo matko człowieku czego się czepiasz już nie można potocznie czegoś napisać