Nieustanna akcja, zwroty akcji i fabuła leci do przodu jak burza. Genialne pomysły również zatwierdziłem. 10/10
Nie wiem czy wystarczyło by im pomysłów, by to nie nudziło, bo były w poprzednich sezony okresy, że nic się nie działo, ale w tym sezonie 5 jest naprawdę masa pomysłów i ciągle coś się dzieje. Chciałbym tu o wiele więcej odcinków z motywem wykorzystywania tych wszystkich eksperymentów z poprzednich serii przez bohaterów do walki z obserwatorami. Odcinków mogło by tu być chociaż 2 razy więcej, ale rekompensuje to ilość akcji i pomysłów i pędzenie akcji do przodu.
ale brakuje tego klimatu który był w poprzednich 4 sezonach które bez problemu obejrzałem 2 razy :), z 5 będzie ciężej żeby go jeszcze raz całego powtórzyć, pod względem specyficznej atmosfery którą Fringe tworzył od 1 odcinka 5 sezon jest najgorszy niestety, są momenty gdzie można poczuć ten klimat co w poprzednich sezonach ale jest tego za mało, akcja , fabuła, pomysły jak najbardziej ale to nie to co wcześniej.
wedlug mnie jest lepiej. Skonczyl sie ten caly proceduralizm odcinków. Nie ma przestojów w w akcji
Akcja fajna, tylko trochę męczy ilość sentymentalno-emocjonalnych wstawek, za dużo tego.
Zgadzam się. 5 sezon jest swietny a fringe to chyba jedyny serial ktory z kazdym sezonem jest coraz lepszy.
A ja się nie zgadzam. Moim zdaniem 5 sezon jest jednym z gorszych, jak nie najgorszym. Oglądając kilka pierwszych odcinków czekałam, aż bohaterowie wrócą do przeszłości, czyli te 20 czy ile lat, no i się zawiodłam. Nadzieja matką głupich. Wgl cały pomysł z tym, że byli uwięzieni w bursztynie tyle lat jest durny. Nie wspominając już o córce, której nie było dane nam poznać bliżej, bo ja zabili. Nie podoba mi się również, że serial stracił swój stary dobry klimat i już całkowicie inaczej się to ogląda. Łe.