Sądziłem, że pierwszy odcinek drugiej serii będzie lepszy... Główny wątek, czyli próba
zabójstwa agentki Dunham, nie był zbyt emocjonujący. Inna sprawa, że zmiennokształtość
to temat mocno oklepany... No i ta mowa Dunham po przebudzeniu - strasznie
przewidywalna.
Jedyna zaleta odcinka to agentka prowadząca śledztwo w sprawie wypadku w Nowym
Jorku. Ma coś intrygującego, w przeciwieństwie do Dunham która jest mocno nijaka.
Mam nadzieję, że jeszcze się serial rozkręci.
Przez wzgląd na pierwszą serię - polecam.