PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=467127}
7,7 27 tys. ocen
7,7 10 1 27123
6,7 3 krytyków
Fringe: Na granicy światów
powrót do forum serialu Fringe: Na granicy światów

Bardzo lubię ten serial. Nie jedzie od niego Hollywoodzkimi trickami, co chwila jakimiś pół nagimi pięknościami, postacie bardzo charakterystyczne ale... 4 sezon i pomysł na wymazanie Petera był kompletną durnotą. Marnym pomysłem postanowili zrestartować serial. W gruncie rzeczy pozostałe 3 sezony są bez znaczenia. Można by zacząć serial oglądać dopiero od 4 sezonu.

ocenił(a) serial na 10
Szajba

Twoje ostatnie zdanie to kompletna bzdura. Nie wiem, na którym odcinku teraz jesteś - czy oglądasz dopiero początek 4. sezonu, czy śledzisz odcinki na bieżąco. Jeśli to pierwsze to radzę uważać, bo dalej będą spoilery. Jeśli to drugie to musiałeś zobaczyć ile jest nawiązań w tym i w 5. sezonie do pierwszych trzech - nawiązywanie do spraw sprzed wymazania Petera, Jones itp. Zdecydowanie nie jest to restart serialu. To jest bardzo nowatorski i świetny jak na serial pomysł, jednak jak wszystkie sezony powyżej 2. wymyślony pod fanów. Wyobraź sobie, że zaczynasz oglądać serial od 4. sezonu. Nie zrozumiałbyś kompletnie nic z tego co tu pokazują - dałoby się to oglądać, ale byłoby to po prostu bez sensu. Nawiązując do tytułu Twojej wypowiedzi to powiedz mi, w czym ci scenarzyści się pogubili? Bo ja tu widzę niezwykle sprawnie zawiązującą się historię (mimo jej zagmatwania), wplatanie starych wątków w zakończenie. Widać od razu, że scenarzyści odnajdują się w swoim dziele bardziej niż scenarzyści jakiegokolwiek serialu z podobnym stopniem skomplikowania fabuły (mam tu na myśli między innymi mój niegdyś ulubiony Lost). Oczywiście scenarzyści Fringe popełniają błędy, jednak nie są one bardzo znaczące na tle całego serialu.

ocenił(a) serial na 6
lost24

Peter po przemeblowaniu historii nawet się nie zastanawiał, jak odpalono The Maszynę bez niego, czwarty sezon to przecie kopalnia ślepych zaułków. O ile pierwsze trzy sezony w istocie sprawnie się zawiązują, to czwarty przez pierwszą połowę nie wie dokąd iść, nie spieszy się z odpowiedziami i, z Lincolnem Lee na czele, notorycznie frustruje, a w drugiej połowie czerpiąc tylko z tego, co zasiano głównie w pierwszym sezonie, domyka wszystkie wątki i pakuje walizki, zostawiając tylko furtkę do kontynuacji w 2036. O ile reset wydawał się planowany, bo w końcu Jones poległ w 2009 bez żadnych wyjaśnień, to trudno nie mieć wrażenia, że zamierzano to rozegrać inaczej, a czwarty sezon to już bardziej improwizacja i gotowość do zakończenia historii. A stwierdzenie, że pierwsze trzy lata są bez znaczenia to gruba przesada, bo właściwie trzej główni bohaterowie po 5x10 pamiętają wszystkie istotne wydarzenia sprzed "wymazu", mimo, że fizycznie ich nie przeżyli. Powiedziałbym, że pomysł z wymazaniem Piotra to niezły pomysł ze zmarnowanym potencjałem, bo nie poruszono masy istotnych kwestii.

ocenił(a) serial na 10
Yakup

To jak wyglądał ten sezon da się właśnie wyjaśnić tym, że serial miał niepewną przyszłość. Już wielkim wyczynem było to, że serial doszedł do tej czwartej serii. Co do pierwszej połowy sezonu powiedziałbym bardziej, że akcja rozwija się bardzo powoli, ale jednak pomimo potknięć cała historia była tam przemyślana. Myślę, że gdyby od początku było pewne ile serial dostanie sezonów to bardziej zadbano by o wszystkie szczegóły.

ocenił(a) serial na 9
lost24

Ja akurat jestem na 4tym sezonie i mam jedno pytanie...co tam do cholery robi Półkownik Broils ???? przeciez on zginą ratujac Oliwie ...

ocenił(a) serial na 10
Don_Jaras

Tak było przed wymazaniem Petera. W "rzeczywistości" bez Petera AltBroyles żyje.

ocenił(a) serial na 9
lost24

Aa, to juz trzecia, jak nie czwarta linia czasowa ;) ok juz kumam

ocenił(a) serial na 8
lost24

Ktoś tu chyba zbyt dosłownie wziął moje ostatnie zdanie, jakie napisałem. Oczywiście, że dosłownie traktując to zdanie zalatuje grubą przesadą, jednak nie zmienia to faktu, że za pomocą marnego tricku zrestartowali serial(to już pisałem) i tłumacząc wszystko "efektem motyla" przywrócili takie postacie jak William Bell oraz Jones. Popełnili błędy w poprzednich sezonach uśmiercając ich i teraz naprawili swój błąd marnym pomysłem o wymazaniu Petera.
Ponad to napisałem też tak, dlatego iż wszystkie wydarzenia emocjonalne pomiędzy np. ojcem a synem, poboczne wątki, poboczne postacie, wszystko to co się wcześniej działo zostało zapomniane, wymazane, teraz tego już nie ma i nie było. A nawiązania do poprzednich sezonów jak np. akcja z Jeżozwierzem jest kompletna kpiną i pokazuje brak pomysłu scenarzystów.
5 sezon mi się średnio podoba. Na pewno przeszkadza mi brak wyjaśnień większych... nie sądzę aby zmieścili się ze wszystkimi odpowiedziami w 3 odcinkach.

ocenił(a) serial na 9
Szajba

Napisze krotko, jeśli Ci się tak bardzo nie podoba to zacznij oglądać brazylijskie seriale!! Tam wylewaj swoje frustracje i niezadowolenie! Amen

ocenił(a) serial na 8
Iron_Maximus

Matko... a ja myślałem, że grono takich bałwanów jak ty już dawno zniknęło z filmwebu.
Zrozum gamoniu, że na forach występuje też krytyka poszczególnych aktorów, seriali czy filmów, jak nie możesz tego znieść to wynoś się z forum.
Amen.

ocenił(a) serial na 9
Szajba

Właściwie nie ma co komentować twojej wypowiedzi bo musiałbym się poniżyć do twojego poziomu, który sadzać po wypowiedzi jest bardzo niski! Przypuszczam ze masz 15lat nie więcej i mamusia nie zdążyła Cie jeszcze wychować. Jeśli natomiast więcej, to widać jak Cie wychowała. Mniemam po twojej wypowiedzi iż zgadłem ze jesteś frustratem :) Jeśli przyniesie Ci to ulgę, to użyj jeszcze kilku epitetów w stosunku do mojej osoby! Pzdr!

ocenił(a) serial na 8
Iron_Maximus

To ty pierwszy odpisałeś w bezczelny i żenujący sposób o brazylijskich serialach, jak masz tylko tyle do powiedzenia to nie zawracaj mi głowy.

Szajba

Dla mnie ten serial skończył się na drugim sezonie.

ocenił(a) serial na 8
Szajba

Widzę, że nie tylko ja mam podobne odczucia. Zupełnie nie zgodzę się z oglądaniem od 4 sezonu, bo byłoby to bez sensu. Nie rozumiem, dlaczego Iron_Maximus tak się czepia, chyba dla samego czepiania. Ale nie da się ukryć, że w 4 sezonie scenarzyści się pogubili. Tak na bieżąco przypominam sobie dwie kwestie, które nie dają mi spokoju:
1 - Po co w przepisanej linii czasu Oliwia polazła na druga stroną i podmieniono ją na Bolivię, skoro w oryginalnej linii czasu zrobiła to, by sprowadzić Petera. Bez Petera nie było potrzeby przejścia.
2 - Skąd w przepisanej linii czasu wziął się most z maszyną? Przecież powstał dzięki Peterowi. Wiadomo, że wcześniej mostu nie było, bo dopiero po jego pojawieniu czerwony świat zaczął "zdrowieć". Jak w takim razie bohaterowie wyjaśniają sobie jego istnienie?
Poza tym nie podoba mi się rozwiązanie problemu pamięci Olivii. Ta nagła zamiana wspomnień i cudem odzyskana miłość zalatują tanim romansem. Nieobecność Petera wywołała też zbyt duże zmiany - żyjący AltBroyles albo Nina opiekująca się Olivią w dzieciństwie. O wielu sprawach nie wiadomo, skąd się wzięły...