Film zaczynał się sceną na statku, na którym był bal, ludzie tańczyli...
Starszy facet poprosił małą dziewczynkę do tańca ... tańczyli aż nagle pojawiła się cienka żyłka,
która wszystkich przecięła wpół i zabiła... Przeżyła jedynie dziewczynka, gdyż była za niska, później
chyba okazało się, że jest to atak terrorystyczny na ten statek, i potem ci bandyci szukali tej
dziewczynki, a ona im uciekała. Wiem, nie ma to większego sensu, ale oglądałam ten film jak
byłam dzieckiem.