Oczywiście jest to moje, w pełni nieobiektywne zdanie :)))
Tematyka trudna.
Taką tematykę lubię, tego typu problemy do mnie przemawiają, tego typu sprawy życiowe dają mi do myślenia.
Polecam serdecznie.
W zupełności się zgadzam. Nawet jeśli niektóre odcinki sa trochę słabsze, to i tak ten serial jest bardzo sensowny i mądry, chce się oglądać kolejne odcinki, kolejne historie. Wydaje mi się jednak, że to nie serial dla ludu, bo jest to trudna tematyka i nie każdego zainteresuję.
Dokładnie, niektórzy myślą, że ten serial pokazuje wyimaginowane problemy. Nie zdają sobie sprawy, że taki jest świat :(
Na tle wszystkich dzisiejszych seriali emitowanych w telewizji, które ogląda regularnie większość Polaków "Głęboka woda" wyróżnia się niesamowicie. Przede wszystkim tematyka dotycząca wreszcie ludzi, a nie wyidealizowanej miłości i wymyślonych problemów. Fajnie, że wreszcie pokazane jest życie, a nie bajka.
Mi też spodobał się ten serial ze względu na tematykę. Problemy w nim poruszane naprawdę dotyczą naszej społeczności tj. alkoholizm, przemoc domowa, bezdomność, narkotyki i wiele innych. Póki co tylko ostatni odcinek o tym aktorze tak mi się nie bardzo podobał ale reszta jak najbardziej na tak :)
Ten ostatni odcinek nie był zły (całkiem ciekawa rola Bartka Opani), ale był bezsensowny. Tzn nie miał nic wspólnego z tytułem odcinka "Rola życia" i wogóle z tematyka tego serialu. No, ale ogólnie serial naprawdę dobry.
Tytuł tego odcinka (Rola życia), moim zdaniem, dotyczył psycholożki pracującej w ośrodku ;)
Mi się on bardzo podobał, pokazał Jej (tej psycholożki) poświęcenie, oddanie i to, że ten wybór daje szczęście ...
Muszę się zgodzić z woją opinią. Ogólnie rzecz biorąc nie przepadam za filmami i serialami "z tezą", ale ten mnie nie razi. Tematyka trochę inna niż w większości seriali, ludzie trochę więcej krwi i kości mają (btw świetni aktorzy tu grają), problemy niewydumane. Podoba mi się też sposób realizacji - to, że widz jest wprowadzany w nowe sytuacje bez przygotowania - często poznaje ich kontekst dopiero pod koniec sceny, musi się sam domyślać, co się tak właściwie dzieje, jak w życiu...