Faktycznie dla mnie też słabiutko. Nudno, żartów jak na lekarstwo i fabularnie lipa. Dużo lepiej, moim zdaniem, wystartował American Dad z ósmym sezonem. Tak w ogóle to od dłuższego czasu wolę oglądać AD od FG. Roger (najlepsza animowany charakter jak znam), Stan i Klaus po prostu wymiatają.
FG w miarę trzyma poziom , teksty Stevie'go (czy jak to się tam piszę), kiedy zjedli tego chłopaka, że zjedliśmy człowieka przed zjedzeniem psa, co o nas to mówi, rewelacyjne, trochę absurdu, jak Peter wziął sobie kamień na pamiątkę, właściwie cały wątek z ME był absurdalny, odcinek z ukrytym przesłaniem.
Niestety od 10-tego sezonu widzę zauważalny spadek formy. Kiedyś był serial kontrowersyjny z grubiańskim humorem (coś dla mnie ;)), teraz trochę to robi się już niesmaczne i nieśmieszne.
A tam gadacie ;d dalej jest git, ja jakoś nie moge oglądać AD...Jedyne co mnie wkur*ia to to że nowy sezon - 2 odcinki - przerwa w emisji.........To po co wogóle zaczynali nowy sezon...
Oglądam obecnie początek sezonu 10 (zaledwie 3 odcinki) i na razie zgadzam się, że czegoś w tych odcinkach brakuje ale nie powiedział bym że są niesmaczne. Tam po prostu brakuje dobrych żartów nawet tych niesmacznych. Nie ma już tylu zaskakujących retrospekcji i absurdu.
Bez przesady. Katastrofa to były sezony 8-9. Od 10 trochę się już poprawiło, a pierwszy odc najnowszego jest ok, choć może bez wielkich rewelacji.
Coś w tym jest... Początek najnowszego sezonu nie zachwycił, a nawet troszkę rozczarował.
9 sezon katastrofa?
Peter zamierza fapować
(lois)bede za 5 albo 10 min
(peter)zdecyduj się!
ja również odejmuję 1 gwiazdkę, zaczyna wiać nudą, tak jak coraz częściej w South Park (chociaż tutaj jestem chyba 3 sezony do tyłu)
Jestem stałym fanem serialu który jako świeżak bronił nowych sezonów. Tym nie mniej trudno dalej udawać że król nie jest nagi i powiem uczciwie że kolejne odcinki 11 sezonu ssą na całej linii. Czasem się zaśmieję szczerze ale poza tym czuję potem na koniec odcinka zniechęcenie że zużyłem na niego czas. Coś jest zupełnie nie tak skoro nawet ja to przyznaję.
No i po wszystkim. Ostatnie odcinki tak mnie porywały że przypomniałem sobie o finałowym odcinku dopiero po kilku dniach.
Później sobie przejrzę z pamięci po tytułach które odcinki były bardziej znośne ale ogólnie to w czasach "nowożytnych" ten sezon był najgorszy z możliwych. Nie wiem nawet 10 był w miarę znośny ale tutaj odcinki powodowały co najwyżej słaby uśmiech na twarzy. Żarty słabe, brutalne wstawki coraz bardziej irytują zamiast śmieszyć a same historie nie są dobrze prowadzone.
Ten sezon jest jest raczej do zapomnienia.
Szkoda.