sobie licencje na wykorzystanie w serialu setek bardzo scislych nawiazan do filmow i seriali (np. spiderman, druzyna A, star wars, star trek, beverly hills 90210, lsnienie, powrot do przyszlosci, tajna bron, the simpsons, sex w wielkim miescie, ulica sezamkowa i wieeele innych) czy w ogole tego nie robia? a jak tego nie robia, to czy to jest lamanie praw autorskich i czy ujdzie im na sucho? :D
No nie popadajmy w paranoje. Jak np opowiadasz w domu co zrobil twoj kumpel/kumpela to chyba nie placisz mu za to, ze opowiadasz ta historie :]
To nie jest (jeszcze - bo szykuja sie nowe reformy :-p) lamanie praw autorskich. Swoja droga popadamy w niezla paranoje, ze ktos moze w ogole o to pytac... (bez urazy bomb - nie chodzi mi o Ciebie tylko o klimat dyskusji nad prawami autorskimi). Niedlugo bedzie trzeba placic tantiemy za cytaty z pracy magisterskiej (az boje sie pomyslec co bedzie gdy ktos opatentuje sposoby zalatwiania czynnosci fizjologicznych ;-)