Swoją ocenę trochę zawyżyłam, produkcja nie jest aż tak dobra, od momentu gdy kończy swą rolę Bibi, serial mocno pikuje w dół. Treść się jakoś rozłazi. Za to rola, którą zagrał Ji Chang Wook..no po prostu mistrzostwo ! Ten wypalony wzrok człowieka, który wszystko już widział, który całe zło, które go otacza, zna lepiej niż ono samo siebie, ten brak nadziei, że może być lepiej, przy jednoczesnym nieugięciu karku przed rzeczywistością... I to wszystko takie wiarygodne, takie prawdziwe. No wielki szacun !! Mam nadzieję, że "Zło absolutne" i ten serial zerwą z wizerunkiem słodkiego, ślicznego chłopczyka z kapryśnymi minami i anielskim wzrokiem. Ten aktor zasługuje na wiele więcej, mrok w jego wykonaniu jest aż lepki od swojej ciemności i ciężaru, wciąga i zasysa jak bagno. Dramatyczne role podkreślają jego talent, bardzo bym chciała widzieć go częściej w takim wydaniu, zamiast grzecznego, śliczniutkiego chłopczyka z alabastrową cerą. Serial niezły, ale na tym poziomie jest takich seriali całe mnóstwo, gdyby nie rola Ji Chang Wooka, poszedłby z czasem w zapomnienie