Jestem w połowie 2 sezonu i mam wrażenie, że serial trochę stracił swój czar.
Postać Andrei - te sceny seksu z mężczyzną(!!!!) w trójkącie, późniejsza ciąża. Ona była w końcu bi, czy lesbijką, jak deklarowała do tej pory w serialu?
I w ogóle jakoś lekka nuda się wkradła, tak, jakby ta przerwa między 1, a 2 sezonem sprawiła, że produkcja przestała się odnajdować w tym wszystkim.