Widziałam dopiero 2 odcinki, ale serial bardzo klimatyczny, ma charyzmę i jest smutny. Tam jest tak, jakby czarny, czasem beznadziejny los zapisany był w genach tej dzielnicy, w genach tych mieszkańców i jakby nic prawie nie mogło tego zmienić.Gdyby obraz był czarno-biały, to film byłby w klimacie Rosseliniego, Tak, jakbym widziała w tych rozczochranych, zrezygnowanych kobietach Annę Magnani...Przemoc jest w domach, na ulicach i w szkole.Całe społeczeństwo jest do tego przyzwyczajone. Czekam na jaśniejszy punkt przyjaźni 2 dziewczynek, głównych bohaterek. Genialnie dobrane dziewuszki!!!