Obejrzałem tylko dlatego, że to anime na podstawie mangi autorki mojego uckochanego
Fullmetal alchemist. I powiem jedno- szczerze się tą serią rozczarowałem...
Gdy tylko skończyłem 11. odcinek, od razu chciałem włączyć następny... tyle, że ta seria ma
właśnie jedenaście odcinków. Zakończenie (a właściwie jego brak) jest niekompletne, słabe i
nudne. Wiem, że jest jeszcze jeden sezon i niezekranizowane rozdziały mangi, ale po tym, co
obejrzałem nie specjalnie chce mi się za to zabierać. Bo ta seria była po prostu o NICZYM- a
dokładniej, o życiu. Szkoda, że żaden wątek, prócz wątku świni (nie wiem jak nudna musiała być
ta seria, by ze świni zrobić głównego bohatera), który był chyba najnudniejszy z całej serii.
Właściwie nie ma tu nic interesującego, noo może prócz dość oryginalnej tematyki.

Szczerze odradzam (jak kogoś interesuje, na MALu dałem 6- głównie za jakotako wykreowane
postaci, ładną kreskę, ok muzykę i średniawy humor). Podwójnie się zawiodłem- po autorce FMA
mogłem sie spodziewać czegoś lepszego...