może to ta dziewczyna, z którą pisał na internecie? ona chyba blondynką była (o ile to zdjęcie było prawdziwe)
Cicho sza o 4x18 to może ja coś napiszę. Zapowiada się, przynajmniej w moim odczuciu słabszy odcinek od wstydliwych obsesji, ale nic nie szkodzi. Beiste wraca, Puck wraca, nie wiem czy to w tym, ale podobno Shelby też, może być ciekawie. Finn będzie uczył się na nauczyciela i pójść w ślady Willa, trochę to nagłe i ciekawe w jakim mieście. Co do reszty rzeczy jakie udało mi się wypatrzeć to chyba jeszcze jakieś sceny Bram.
co to za odcinek! jestem w szoku. nie spodziewałem sie ze Murphy może zrobić taki dramat z tego. Poj*bany odcinek - serio.
Promo inne odcinek inny. Mocny odcinek, aż nie wiadomo co napisać. Poruszający
ten odcinek zupełnie nie przypominał ... no Glee. Był zupełnie inny, ale chyba mi się podobał. Poruszający i dawający do myślenia. P.S. Teraz to już na 99 % Kate to Unique, co nie?
jestem w absolutnym szoku, właśnie skończyłam oglądać odcinek. Straszny, poruszający, z dreszczykiem... Baaardzo mi się podobał. Ryan nigdy nie unikał trudnych tematów i cieszę się, że chociaż na ten jeden odcinek glee przestało być takie słodkie, a postacie postawione przed perspektywą może nawet śmierci pokazały trochę z własnych wnętrz. Zachowanie Sue to również wielkie zaskoczenie, ale ona dla Becky to zrobi dosłownie wszystko. Też myślę, że Kate to chyba Unique...
Zgadzam się z pozostałymi - odcinek poruszający, całkowicie nie w stylu Glee, a zarazem... jak takie stare, dobre Glee, które znamy, pokazujące prawdziwe uczucia.. Scena w sali po strzałach była zapierająca dech w piersiach, faktycznie członkowie Glee odrzucili te wszystkie przesłodzone albo chamskie teksty i pokazali prawdziwych siebie. Na szczególny plus w tym odcinku zasługuje Kitty.
Jeśli faktycznie Unique okaże się Kate, to moim zdaniem sfakapią to. Nie wmawiajcie mi, że Ryder będzie z "chłopakiem-dziewczyną", której sam wcześniej nie potrafił zrozumieć i zaakceptować, chociaż teraz niby jest w fazie wsparcia i tolerancji, tylko dlatego, że mają ze sobą wiele wspólnego. Rozumiem, że może z tego wyjść przyjaźń - w podobnej sytuacji dobrze rozwiązali wątek Sama i Blaine'a. Ale do miłości czy chociażby zauroczenia potrzebny jest też chyba jakikolwiek pociąg fizyczny do osoby, nie oszukujmy się.
Sue i Becky - jak już było wiadomo, że nikt nie zginął i Sue się przyznawała, wiedziałam, że to Becky, szczególnie kojarząc jej wcześniejszą rozmowę z Brittany. Ciekawa jestem, jak dalej rozwiąże się sprawa z Sue, kiedy i czy w ogóle wróci. A mam nadzieję oczywiście, że tak.
Właśnie i niech ktoś jeszcze powie, że aktorzy z glee nie potrafią grać. Wszystko wypadło świetnie, bardzo się wczuli.
Odcinek mnie zaskoczył, pozytywnie. Widać, że glee nie straszne trudne tematy. Napiszę więcej jak ochłonę.
Jestem w mega szoku. Az sie dziwie,ze zaden spojler do mnie nie dotarl! naprawde dobry odcinek, a juz szczerze zaczynalam watpic, ze jeszcze mnie Ryan czyms zaskoczy.
mam nadzieje,ze Kate to jednak nie Unique...Tylko wtedy czyj mogl byc dzwoniacy telefon.
I stało się, na starość stałam się bardziej wrażliwa, poryczałam się na serialu ;) Bardzo dobry odcinek.
Mam nadzieję, że Katie to jednak nie Unique, po prostu nie. Mogła to być Kitty, Marley, albo nawet Artie, ale nie Unique.
Nie no wydaje mi się, że Marley, Kitty, Brittany, Sam, Artie, Pan Schue odpadają na 100%. Może to jeszcze być jeszcze wg mnie Jake bo miał trochę dziwną minę jak Ryder mu o tym mówił .
Blaine chyba też odpada, no bo w ilu kolegach miałby się kochać? Jake, nie sądzę to by była najdziwniejsza zemsta wszech czasów, bo chyba nie powiecie że czuje coś do Rydera.
Jest jeszcze Tina, ale skoro już kończy szkołę, a ten zostaje to po co takie długie podchody?
Po pierwsze, Kitty odpada - miała telefon w dłoni. Tiny i Sugar nie było w sali chóru w ogóle, więc nie miały jak tam zostawić swoich telefonów. Na samym początku myślałam, że to Brittany coś odwala z trójkącikiem, ale potem stwierdziłam, że to średnio ma rację bytu. Jedynie w dłoni Wade'a nie widziałam telefonu (specjalnie oglądałam tę scenę kilka razy), co zresztą by pasowało do faktu ukradzenia tożsamości ślicznej dziewczyny, zupełnego przeciwieństwa transseksualnego czarnego chłopaka. A tak swoją drogą - wszyscy oni są przyjaciółmi, więc chyba powinni mieć nawzajem swoje numery telefonów? I serio, jeśli to Wade jest Katie, to ja przestaję oglądać Glee. ;-;
...chyba, że po prostu telefon Brittany zadzwonił przez przypadek akurat w tym samym momencie, w który Ryder dzwonił do Katie. Ale to mocno naciągane.
ja też przestaję, ale nie widzę innego wytłumaczenia, to musi być Unique. Jeszcze wcześniej myślałam, że to może ta cheerleaderka, ale teraz to odpada. W sumie to fajnie byłoby, gdyby Ryder olał Katie i zajął się Marissą :D
mi też pasuje tylko Unique, NIESTETY. pewnie kupił sobie nowy telefon i kartę i dlatego Ryder nie znał tego numeru. nie podoba mi się ten wątek, chociaż daje on ładne pole do popisu dla Rydera, to naprawdę fajna postać, ale Unique nie jestem w stanie znieść.
Ja mam bardzo dziwną teorię, która na pewno się nie sprawdzi xD Katie to bohaterka, którą zagra Jessica Sanchez i robi to wszystko, aby ujawnić się przed samymi Regionalnymi, żeby wytrącić Rydera z równowagi, a komórkę komuś podłożyła ; p Wiem, że to głupie, ale samo mi przyszło do głowy.
A tak na serio to chciałabym, żeby to była Tina albo Kitty, ale przecież Tiny nie było w sali podczas strzelaniny.
Unique nie miała ze sobą telefonu, ale to nie znaczy, że to ona. Oczywiście jest duże prawdopodobieństwo, ale podejrzewam, że "Katie" ma drugi telefon z innym numerem.
Nie wiem, też tak macie, że nie możecie znieść Unique? Ja wszystko rozumiem, chłopak czuje się kobieco i chciałby być kobietą, ale mimo to mnie nie przekonuje. Było ciekawie w trzecim sezonie, kiedy wprowadzili na chwilę jego postać - to było coś innego. Teraz jest już totalna przesada... Błagam, niech Katie nie okaże się Unique, bo po prostu psychicznie wysiądę. ;-; I tak jak Kelia mówi - niech Ryder zajmie się Marissą! Ładnie razem wyglądają.
myślę, że to przez scenarzystów, może gdyby napisali mu/jej <kurde> inne wątki to mogłoby być ciekawiej i znacznie mniej irytująco.
Haha, też mam taki problem, jak mam go/ją określać? :D Tylko z drugiej strony, jest też taka sprawa, że nie mogą mu/jej odmówić większej roli w serialu, bo wyjdzie na to, że są nietolerancyjni i wszyscy ich zgnoją. Przykre, ale prawdziwe.
obejrzałam kawałek tego odcinka i jak zobaczyłam, że robią coś takiego z Ryderem po prostu wyłączyłam. Wkurza mnie fakt, że robią z niego taką ofiarę, że nic mu sie nie udaje, najpierw Marley teraz to. Nie takie Glee lubie...
Ano. Czwarty sezon w ogóle ciągną tak jakby na siłę. Boję się pomyśleć, co będzie dalej... Nie wiem, jak Wy, ale ja mam te "nowe" (już nie takie nowe) dzieciaki głęboko w tyle. Wyróżnia się spośród nich tylko Kitty, szkoda, że tak jej mało.
Ryder też jest fajny, ale Sugar czy Joe robią tylko za tło i to oni akurat są najnudniejsi.
Jeszcze co Rydera to zgoda, robią z niego takiego niedojdę Finna z trzech pierwszych sezonów, powinien dostać porządny wątek/dziewczynę, ale mimo to i tak uważam, że sezon 4>sezon 3
Sugar akurat jest bardzo pocieszna. Joe nie wiadomo czemu wprowadzali, chyba tylko, żeby pogapić się i poślinić na widok Samuela. ;) Swoją drogą, nie wiem, czy ktoś to zauważył, ale Joe zniknął jakieś dwa czy trzy odcinki temu bez żadnego wyjaśnienia. I się zgodzę, że Ryder zasługuje na porządny wątek. Ukrócić Marley!!! (jak dla mnie: sezon 2>3>1>4.