PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=494916}

Glee

7,3 46 151
ocen
7,3 10 1 46151
6,8 6
ocen krytyków
Glee
powrót do forum serialu Glee

5x02 - wrażenia po odcinku

użytkownik usunięty

Kolejny odcinek, kolejny temat na nasze wrażenia :) Kto już oglądał? Jak się podobało?
Tradycyjnie bez spoilera, bo już po premierze.

Pozwolę sobie zacząć :)
W ogóle mnie nie interesował wątek promu, Tina wkurzająca. Jak były oklaski to nie mogłam
się doczekać aż to slushie ją obleje... jeny, jakie to wredne z mojej strony:P a jak wiadro spadło
na Stonera roześmiałam się w głos.
Tina ma wspaniałych przyjaciół. Performence Hey Jude piękny.
Nie wiem jak to się dzieje, ale polubiłam Kitty w tym sezonie. W dzisiejszym odcinku była
bardzo przyjacielska i w ogóle, bardzo pozytywnie. Wystarczyły dwa odcinki, aby z irytującej
mnie postaci stała się pozytywna.
Wątek Sama z pielęgniarką uroczy momentami, ale mi generalnie obojętny.

Teraz o tym co interesowało mnie zdecydowanie bardziej, czyli NY :D
Chcę więcej Kurta!
Nie wiem już który raz, może tysięczny, napiszę, że uwielbiam przyjaźń Kurta i Rachel. Jeden z
najlepszych wątków w tym serialu. I Santana z nimi kapitalna. Fantastyczne trio :)
Co do Santany i Dani to na plus. Nie wiem co więcej napisać, zobaczę jak się rozwinie, ale
póki co pozytywnie, poza tym fajnie się ich oglądało w czwórkę w ostatniej piosence :)
Brakuje mi trochę wątku Vogue'a, chętnie zobaczyłabym Isabelle.

Ciekawe czy kiedyś przyjdzie ten cudowny moment i skupią się w serialu tylko na NY. Kciuki
zaciśnięte mocno już od czwartego sezonu.

Szkoda, że nie było nic więcej o Klaine. Tyle, że pare postaci wspomniało o zaręczynach. Fajna
by była jakaś rozmowa telefoniczna, albo skype jak "razem" jedli popcorn i oglądali filmy :) W
ogóle to było takie wydarzenie, a teraz tylko parę razy wspominają. Brakowało mi jakiejś
rozmowy w stylu Rachel czy Santana opowiadają jak to Blaine ich zaprosił, ktokolwiek inny
opowiada o tym jak piękne to było itd.

Jeśli chodzi o piosenki to Let It Be najlepsze dla mnie. Tylko, czy naprawdę nie mogła tego
wykonywać sama ekipa z NY?! Serio trzeba było jeszcze tam dołożyć Limę? Poza tą jedną
piosenką nie mam nic do słuchania po dzisiejszym odcinku. Tydzień temu lepiej generalnie.

Ocena: 3,5 na 6. Plusy za przyjaźń Kurt-Rachel-Santana, Santanę i Dani, Let It Be, generalnie to co związane z NY:), performance
Hey Jude, odmienioną, fajną Kitty. Minusy: nieinteresujący mnie wątek promu, mało NY i Kurta
(nawet finałowej piosenki nie mogli zaśpiewać w czwórkę tylko musiała się pojawić Lima),
wkurzający wątek z kolejną wredną cheerleaderką.

Bardzo się cieszę, że Rachel dostała rolę. Co prawda było to do przewidzenia, ale jednak mogło być z tym różnie.

ocenił(a) serial na 10

Jeszcze więcej Klaine ???? Jezu ileż można ;D Jak dla mnie odcinek słabszy od poprzedniego ale na przyzwoitym poziomie mi zabrakło Kartie w tym odcinku zachowywali się nie jak para a jak przyjaciele mogli dać choć jedną scene ich wspólnego tańca ( coś w stylu Artie-Sugar na poprzednim balu ) to już Arti-Tina wyglądali tak jakoś cieplej niż oni mam nadzieje że się to zmieni. Ocenę wystawie jak pojawią się napisy ;)

ocenił(a) serial na 10
marekwyszosiat

a co Let in Be to moim zdaniem chór wykonał tą piosenkę lepiej :)

ocenił(a) serial na 9
marekwyszosiat

Nie widziałam odcinak, ale jezu zgadzam się jakby miało być jeszcze więcej Klaine to bym się porzygała tęczą. Plus jest zdecydowanie jest za dużo Blaina który po prostu, grrr, a mniej Kurta któremu "człowiek z metalem na głowie"odebrał role pierwszego geja serialu, a szkoda bo Kurt jest przynajmniej ciekawy.

Bisexidryna

lubię Klaine ale zgadzam się, że to by była już przesada... cały 1. odcinek był im poświęcony, więc powinni już skończyć. Tak teraz myślę, że w scenie zaręczyn zabrakło Finna, w żaden sposób nie usprawiedliwiając jego nieobecności, ale z drugiej strony, czego by nie powiedzieli, byłoby źle. Generalnie płakać już mi się chce na myśl o nadchodzącym odcinku i chyba sobie kupię taki kartonik z chusteczkami na tę okazję, bo to będzie ciężkie do obejrzenia. Biedna Lea :(

ocenił(a) serial na 7
tolerancja91

Ja wolę już oglądać NY niż dalej tych nowych... Z tych co zostali W Mckinley to ok jest Artie i Blaine. Kitty też jest spoko, a reszta mogłaby zniknąć w sensie ci nowi, Tina, Sam itp/ Ja bardzo lubie Kurta i podoba mi się Trio Rachel, Santana, Kurt w NY. Lubię Klaine ale moim zdaniem jeżeli by było ich jeszcze więcej to bym padła, dla mnie to by było coś jak Finchel w 3 sezonie, uwielbiam Rachel ale jak było tak dużo Finchel to miałam ochotę wymiotować tęczą. Co prawda brakuje mi Quinn która jest moją ulubienicą wraz z Santaną i Rachel no i Kurtem też, dziwnie będzie bez niej w tym 3 odcinku o śmierci Finna, zastanawia mnie jedno czy on i jakoś to wyjaśnią? w sensie będą obecni wszyscy oprócz niej a ona była jego przyjaciółką i byłą miłością więc ciekawe czy powiedzą czemu jej nie ma czy zrobią coś w stylu " tematu nie było"

użytkownik usunięty
marekwyszosiat

"jeszcze więcej Klaine"? Przecież Klaine jako PARY, czyli scen Kurta i Blaine'a nie było. Chodzi mi o to, że tydzień temu przepiękne oświadczyny, piękne dwie piosenki z nimi związane, generalnie miłość i szczęście, a teraz wspomniano o tym, że są zaręczeni 3 razy w sumie? Mi ich zabrakło już nawet nie jako ich fance (bo ich mi zawsze mało, taka prawda:P), ale próbuję spojrzeć obiektywnie scenariuszowo.

Podobnie jak Kartie - zamienili z dwa czy trzy zdania? a spora część pierwszego odcinka była im poświęcona. Albo to, że nie jest wyjaśnione dlaczego Ryder pozostał po rozwiązaniu zagadki. Cała akcja z Katie była ciągnięta aż chyba przez 6 odcinków zeszłego sezonu, a w tym nawet nie mówią dlaczego zmienił zdanie? Osobiście się ciesze, że Ryder jest tylko w tle, Kartie z kolei są mi obojętni w sumie, są to są (uroczy, więc czemu nie), nie ma to nie tęsknię. Ale chodzi o obiektywne spojrzenie na wątki. Nawet jak ktoś nie shipuje Klaine to serio nie uważa, że to dziwne, że tydzień temu ich powrót i zaręczyny z pompą, a teraz nie mają nawet krótkiej rozmowy telefonicznej? Nawet nic więcej niż trzy małe wspomnienia, które ograniczały się do max 2-3 zdań każde?

użytkownik usunięty

Mi się podobał wgl caly odcinek , tylko że moim zdaniem nie było klaine i to jest jedyny minus . Bo Blaine mu się oświadczył a później przez tydzień sie nie widzieli ani nic ;p

ocenił(a) serial na 7

Jakoś odcinek nie przypadł mi do gustu, ale to dlatego, że nie lubię Tiny. Tak wszystkich było po trochę i w końcu nic nie wyszło ciekawie, według mnie.
Piosenek nie oceniam, bo Beatlesów kiedyś dużo słuchałam i ciężko mi porównywać Gleekowe wykonania z oryginałem.

Jeśli chodzi o Rachel to jestem zaskoczona, że dostała rolę. Spodziewałam się pierwszej porażki, sezonu pełnego różnych przesłuchań i otrzymania roli w finale, a w finale kolejnego sezonu wielkiej premiery i sukcesu. Muszę wszystko analizować jeszcze raz :)

norsevia3

nie wiadomo tylko, co z będzie z Rachel po śmierci Finna, już parę razy pisałam, że wariantów jest kilka. Aczkolwiek nie sądzę, żeby się załamała, bo przecież w 5, odcinku będzie już chyba Adam Lambert, tak? I będą razem z nim w zespole (Lea, Naya, Chris i Demi). Na zdjęciach, które Lea zamieściła na twitterze wygląda jakby świetnie się bawiła.

ocenił(a) serial na 9

Odcinek średni. Przede wszystkim jestem fanką Klaine, NYC, całej starej ekipy. Nowi New Directions są mi całkowicie obojętni, a Tiny nie lubię, więc ilość tych postaci we wczorajszym odcinku była jak dla mnie o wiele za duża. Nowa wredna cherioska całkowicie zbędna.
Nie jestem pewna co sądzę o Demi w serialu. Nie wydaje mi się zbyt interesująca, chociaż trzeba przyznać, że pokazuje inną stronę Santany - takiej jej jeszcze nie oglądaliśmy. Czekam na więcej.
Rachel zasłużenie dostała rolę, wiedziałam, że jej się uda.
Mało Klaine. W sumie wcale ich nie było. I choć można się było tego spodziewać, bo przecież poprzedni odcinek kręcił się wokół nich, to miałam nadzieję chociaż na jedną scenę...
Piosenki cudowne. Jako fanka Beatlesów jestem zachwycona!
Na "Let it be" płakałam. Znowu. Wiem, wiem, nie było tam nic smutnego. Ale gdy oglądałam wszystkich takich szczęśliwych i jak wszystko się pięknie układało przypomniał mi się Finn. I że nie ma go tam z nimi. Że nie będzie uczestniczył w żadnym z tych cudownych wydarzeń.
Mam nadzieję że nie będę płakać na wszystkich odcinkach 5 sezonu... Chociaż wszystko na to wskazuje...
Promo The Quarterback. Już te 30 sekund mnie złamało. Boję się przyszłego tygodnia.
https://www.youtube.com/watch?v=iguwQPYSKZo

użytkownik usunięty
EwelinaChotomska

Mnie się bardzo podobało. NYC super, wątek Sama i pielęgniarki zapowiadał się uroczo, ale jakoś mnie to nie przekonuje, cieszy mnie, że było dużo Tiny, bo jakoś zawsze mam wrażenie, że jest niedoceniana albo robią z niej jakiegoś świra. Hey Jude, było świetne, pachniało starym Glee. Kitty lubiłam już w 4 sezonie, ale w tym odcinku się w niej zakochałam. Chciałabym, żeby akcja w Limie skupiła się na seniorach i Kitty, bo nie mogę patrzeć na całą resztę. Później Blaine, Artie i Tina mogą wyjechać do NY, Kitty może odwiedzać Artiego, a Sam Blaina i jak dla mnie wtedy mogą olać Lime. No mogliby pokazać jakieś zawody przy okazji zjazdu starych New Directions, zobaczylibyśmy co tam u Willa i Sue.

ocenił(a) serial na 10

Niestety ja mam złe przeczucia co do dalszych losów Tiny i Artiego podejrzewam że podzielą oni losy Pucka Mika i Dianny czyli będą pojawiać się epizodycznie Ryan pewnie znowu w głupi sposób zniszczy związek Artiego ( do dziś nie mogę mu wybaczyć klaty Mika Changa i ,, czy musisz być taka głupia" ) i skończy się na tym że Kitty będzie z młodym Puckermanem ewentualnie z Ryderem ( w zależności z którym z nich będzie Marley ) Tina w ogóle nie trafi do NY bo przecież ma iść na weterynarię. Nie wierzę że Tina i Arti będą mieli jakieś porządne wątki po tym jak opuszczą szkołę a szkoda....

użytkownik usunięty
marekwyszosiat

Artie dostał się do szkoły do NY, więc jest nadzieja :). Jak dla mnie ten serial bez niego nie istnieje. A co do Tiny, to ta wterynaria, to chyba był plan B, czy cos takiego, nie? Z resztą po prostu bardzo bym chciała, żeby była w nyc. Żeby ten odcinek był końcem jej niepowodzeń.

a ja bym chciała, żeby zerwali z nią kontrakt ;/ no kurna, Amber prawie w ogóle nie występuje, wmawiają, że robiła karierę w LA, czemu niby nie może próbować w NYC? Wolę miliard razy bardziej Mercedes, która ma warunki, żeby stać się gwiazdą, niż Tinę, mistrzynię czwartego planu, której obecność jest nie dość, że obojętna, to wręcz zbyteczna. Dobra, ok, było mi jej żal, jak spadła na nią zawartość wiadra, ale przecież to było nieprawdopodobne, żeby wygrała z Kitty, czy z tą cheerioską. Poza tym wiedziała, co się przytrafiło Kurtowi, a mimo to łudziła się, że ludzie nagle ją uznają za modelkę. No bez jaj,

marekwyszosiat

Artie na 100% będzie przecież w NYC. Jego szkoła jest na Brooklynie

ocenił(a) serial na 10
tolerancja91

Ja wiem że Artie będzie w Nowym Jorku tylko nie sądzę żeby dostawał jakieś wątki na równi z paczką Santana Rachel Kurt no chyba że jego też do nich dorzucą ( co w sumie mogło by by być ciekawe bo to chyba takie 3 postaci z którymi Artie nie miał jakiś szczególnych kontaktów ) bo właśnie w tym widzę jedyną nadzieje na to że Artie nie stanie się postacią z tzw doskoku jestem prawie pewien że nie będzie osobnego wątku pod tytułem ,, Jak Artie radzi sobe w szkole filmowej " Co do Tiny to właśnie z nią tak do końca nie wiadomo ona powiedziała ,, taki plan na wypadek gdybym przestała występować" ja rozumiem to w ten sposób że ide na weterynarię żeby mieć alternatywę a nie sam kierunek jako alternatywa że nie dostane się np do NYDA a do tej pory tylko właśnie przy Tinie nie było mowy o NY chociaż może to się zmieni. Jak zwykle bardzo przepraszam za rozpisanie

ocenił(a) serial na 7
marekwyszosiat

Popieram też mam dziwne przeczucia co do starych postaci i NY. Nie ma już Mercedes, Pucka, Mika, Quinn i Brittany. Coś czuje że Sama też nie będzie w NY nie wiem jakie były Jego plany ale obstawiam że o ile w ogóle będzie to będzie epizotycznie, tak samo Tina... Wątpię też żeby na Artiem jakoś się skupili specjalnie. Jak dla mnie to będzie wyglądało tak że ci wszyscy nowi plus Will i Sue, to będzie jedna część, a 2 część to będzie NY i Rachel, Santana, Kurt plus pewnie dadzą im jakiś nowych znajomych i miłości tak jak dali Dani Santanie, to podobno Rachel mają kogoś dać i coś czuje że będzie NY i nowe postacie jakieś plus Mckinley z tymi nowymi i jeszcze nowymi postaciami bo gdzieś czytałam że w Mckinley też mają być jakieś nowe 2 dziewczyny czy coś...

użytkownik usunięty
alunia_kiss

no to wtedy chyba się pożegnam z tym serialem. Lima będzie nudna bez starych, a sam NY z trzema postaciami po pewnym czasie też.

ocenił(a) serial na 9

Jakby się tak zastanowić, to chyba nie przeprowadzaliby Artiego do NYC jeżeli nie chcieli dalej pokazywać jego postaci. A przynajmniej taką mam nadzieję. Nie mogą tak po prostu rezygnować z większości charakterów starego dobrego Glee!

jeśli o mnie chodzi, to mogą całkowicie przenieść akcję do NYC i mam gdzieś, że tytuł to przecież Glee itp. Chociaż prawdopodobnym jest, że Glee się rozpadnie. Patrzcie, potwierdzone są już informacje, że Bambi, czyli Jayma Mays odchodzi, więc najprawdopodobniej albo ją uśmiercą, albo się rozwiodą. Chociaż go nie lubię za specjalnie, to Will mógłby wtedy wyjechać i w końcu zacząć karierę na Broadwayu (opóźnioną, ale co tam). Po cholerę ciągnąć watki w Limie jak Blaine, Artie i Tina skończą liceum. Tylko dla nowych? Bez przesady.

ocenił(a) serial na 10
tolerancja91

Nie sądzę żeby uśmiercili Emme to raczej zbyt drastyczne Jeśli Will by wyjechał to by oznaczało koniec chóru ( no chyba żeby ktoś go przejął może odmieniony Puck ? albo Sam ? albo powrót Holly Holiday ) co też jest raczej nie zbyt realne

ocenił(a) serial na 9
marekwyszosiat

To by było niezłe. Will wyjeżdża, koniec chóru, cała akcja w NYC <3 Jakby do tego zaczęli pokazywać więcej starej ekipy to byłoby idealnie!

ocenił(a) serial na 7
EwelinaChotomska

To byłoby świetne rozwiązanie! :D

ocenił(a) serial na 10
tolerancja91

A nie było gdzieś mówione, że 6 sezon będzie ostatnim.
A zarówno postać Emmy jak i Willa zakończy się na 5 sezonie bo aktorzy zrezygnowali z roli na rzecz innych obowiązków?

Mays confirmed this would be her last season with the show, and in the same interview the interviewer stated that Matthew Morrison would also be leaving the show

spyro0

Cóż, nie będę za Willem płakać ;p

Ale wiecie co, ze wszystkich uczniów, Will z żadnym nie miał takiego świetnego kontaktu jak z Finnem. No może jeszcze z Kurtem. Nie no, już przez ostatnie miesiące byłam sentymentalna, ale już widzę, że ten ydzień będę przeżywać każdego dnia, a w nocy z czwartku na piątek to chyba w ogóle nie zasnę z emocji.

ocenił(a) serial na 7
spyro0

Tak Jayma odchodzi bo dostała rolę w jakimś nowym filmie czy coś, nie wiadomo też ile jej będzie w tym 5 sezonie. Ja serio obstawiam że to będzie tak że Sama, Tinę wykopią bo ich wątki raczej z NY nie mają nic wspólnego. Chord koncertuje i nagrywa płytę chyba więc pewnie dużo nie straci jak Jego wątek zakończą nie wiem co z Jenną. Lubię Artiego- pozytywna postać strasznie, ale nie sądzę żeby go dodali do tej paczki Santana-Rachel- Kurt. Wręcz sądzę że go pokażą po ukończeniu szkoły w kilku odcinkach i tyle. Tak jak jest że Quinn studiuje sobie w Yale, Mercedes robi karierę, Mike też, Puck nie wiadomo co robi, i tyle o nich wiadomo.,.. A tak na marginesie czy oni jakoś rozwiązali wątek Brittany? albo rozwiążą? ciekawe co wymyślą- pewnie też coś w stylu wyjechała i ktokolwiek widział ktokolwiek wie .. Właśnie czytałam że mają być nowe postacie znów w Mckinley i dołączyć do chóru., było to chyba napisane w jakimś artykule gdzie było też o Dani czyli nowej miłości Santany...

alunia_kiss

przecież Brittany studiuje, zapomniałaś? rozpoczęła wcześniej rok akademicki na MIT, dzięki czemu skończyła liceum o semestr szybciej. Rozwaliła jakieś testy matematyczne na egzaminach wstępnych, czy coś, odkryła jakieś zależności, które nazwano Britney Code i uznali ją za geniusza ;p

użytkownik usunięty
tolerancja91

Na pożegnanie wątku Limy (za co bardzo trzymam kciuki) dała mi nadzieję rozmowa Sue i Willa w pierwszym odcinku. Jeśli przegrają zawody to on straci pracę. I wydaje mi się, że tak się właśnie stanie, o ile Sue utrzyma się na stanowisku dyrektora. Jednak obecny skład to nie ten kapitalny sprzed 2 sezonów, skoro chórowi z Rachel, Kurtem, Mercedes czy Santaną zajęło 3 lata, aby wygrać to teraz nagle "nowym" nie powinno pójść tak łatwo. Przegrają - zwolnią Willa - nie będzie chóru i wątku liceum?? Tak obstawiam. A Will mógłby trafić na scenę w NY, zostałby w serialu, bez Emmy.
Osobiście w Limie interesuje mnie wyłącznie Blaine, no i jego przyjaźń z Samem jest fajna. Kartie są uroczy, ale nawet jakby znikli z odcinka na odcinek to nie będę tęsknić.
Co do tego jak będzie po zakończeniu roku, obstawiam, że Blaine trafi do NY (i pewnie zamieszka z Kurtem, Rachel i Santaną). Wiemy, że Artie też tam będzie, ale nie chce mi się wierzyć, że będzie miał wątki rozbudowywane jak reszta NY, albo, że trafi do K, R i S. I osobiście raczej nie chciałabym tego, z nimi z tej trójki nie był aż tak zżyty. Mam nadzieję, że do NY trafi Sam, nie tyle nawet ze względu na niego, co na jego przyjaźń z Blainem. To jeden z najlepszych wątków jakie wyrosły w czwartym sezonie, wątpię, aby scenarzyści z tego zrezygnowali.
Jeśli chodzi o Tinę, to wydaje mi się, że słowa o weterynarii były po coś powiedziane. Mam wrażenie, że tak właśnie się potoczy jej wątek. Nie widzę jej w NY, ani tym bardziej zamieszkania z dawnymi chórzystami. Podobnie jak Artie - z trójką nowojorską nigdy nie była zżyta, nie mieli jakichś wspólnych wątków.
Generalnie obstawiam, że po zakończeniu roku na pierwszym planie utrzymają się Blaine, Artie i Sam, reszta pewnie skończy (ilością pokazywania na ekranie) jak np. Mike i Mercedes.
Co do "nowych" to ich losy mnie nie interesują w ogóle. Mam nadzieję, że jeśli kiedyś w serialu zrezygnują z Limy to nie będą do wątków "nowych" wracać bądź ich wspominać.

ocenił(a) serial na 10

Tylko szkopuł w tym że Santana też jakoś w poprzednich sezonach z Rachel ani z Kurtem związana nie była zwłaszcza z Kurtem a teraz to paczka najlepszych przyjaciół.... Swoje zdanie na temat Artiego już powiedziałem więc nie będę się powtarzał Ale szkoda mi tej postaci bo to dzięki niej zacząłem oglądać ten serial

użytkownik usunięty
marekwyszosiat

Ale wydaje mi się, że jednak Santana przyjaźniła się bardziej niż Artie. Pod koniec trzeciego sezonu zaprzyjaźniła się z Rachel, z Kurtem też coś tam wspólnego miała, w okolicach wątku Karofskiego, czy też Sebastiana i slushie w oku Blaine'a.
Nie mogę sobie przypomnieć jakichkolwiek wspólnych wątków Rachel i Artiego, albo Kurta i Artiego, tyle, że byli w jednym chórze.
Poza tym nie wydaje mi się, aby Artie przyjechał i mówił po paru odcinkach, że są jego rodziną, albo żeby tak udowodniał tę przyjaźń i zgranie z nimi jak teraz Santana chociażby wątkiem o Brodym.
Zresztą tak samo Tina-Kurt-Rachel - raczej T nie miała za bardzo nic wspólnego z K i R poza samym byciem w jednym chórze i jakimś wątkiem o zamianie ciał po uderzeniu w głowę. Wtedy T i R zaśpiewały razem piosenkę.
Poza Blainem jeszcze może ewentualnie Sam by mógł tam trafić, ale to chyba też raczej bardziej ze względu właśnie na przyjaźń z B, ale wątpię jakoś, aby Santana się na to zgodziła.
Zresztą to mieszkanie nie jest z gumy. Już mieszka trójka, można się spodziewać, że pewnie wprowadzi się Blaine za jakiś czas, a kto wie, może kiedyś Dani jak zrobi się poważniej między nią, a S. (Kiedyś zakładałam, że Brit się tam pojawi, ale to jeszcze zanim pojawiły się informacje o jej tymczasowym odejściu.)

ocenił(a) serial na 10

Ja tam jednak sądzę że tak przyjaźń Santana Kurt Rachel to taka troszkę naciągana dla mnie ta przyjaźń narodziła się gdzieś tak w połowie 4 sezonu . Co do Santana - Rachel to już nie za bardzo pamiętam jakie miały stosunki w 3 sezonie a co do podanych przez ciebie dwóch związków z Kurtem to 1 był po to by zostać królową balu a drugi to żeby załatwić Skowronków i zemścić się tak jakby a nie z jakieś specjalnej miłości do Kurta :) przecież Kurt i Rachel też byli zaskoczeni gdy San nagle się do nich wprowadziła ;) Ale i tak to nie ważne bo Artie i tak podzieli los Mercedes czy Pucka

użytkownik usunięty
marekwyszosiat

Nie no tak, byli zaskoczeni, ale wydaje mi się, że gdyby tam za drzwiami zobaczyli Artiego czy Tinę zaskoczenie byłoby większe.
Co do Santany i Rachel to pod koniec trzeciego sezonu wspólnie zaśpiewały (odcinek 3x17), Santana zawiesiła zdjęcie Rachel w szafce, generalnie pozytywnie.
Co do Kurt-Santana to może i dla własnych korzyści chciała, aby wrócił w drugim sezonie, ale ucieszyło ją to wydaje mi się szczerze. Jeśli chodzi o akcję z Sebastianem to wydaje mi się, że szczerze broniła Blaine'a, pozytywnie to z jej strony odebrałam.
Przyjaźń rozkwitła w czwartym sezonie na dobre. Nie mówię, że wcześniej jakoś bardzo się przyjaźnili, ale ogólnie, że mieli wspólne wątki w pozytywnym charakterze z biegiem czasu.

Ciekawa jestem kiedy w ogóle będzie ten koniec roku, nie mogę się doczekać tego momentu ;) Zawsze od promu to było tylko parę odcinków do końca, ciekawe jak teraz.

alunia_kiss

Rachel nikogo nie mają dać. Lea się gdzieś ostatnio wypowiadała, że nie chce, żeby Rachel znalazła nową miłość w tym sezonie i z pewnością będzie tak jak chce Lea, bo Ryan bardzo liczy się z jej zdaniem

A jeżeli już kogoś mają jej dać, to niech to będzie Jesse ;p dziwne, że nie ma go w NYC

ocenił(a) serial na 7
tolerancja91

No wiem właśnie że ona tak mówiła, ale jakoś ostatnio była wypowiedz Morrisona który mówił coś na temat nowej miłości dla Rachel, więc mnie to zastanawia.

Wątek Tiny bardzo mi się podobał, a gdy dostała koktajlami i płakała, ja płakałam razem z nią, bo myślę, że jestem tak samo słabo doceniana, jak ona. Cudownie jest oglądać przyjaźń Tiny/Blaine'a, Tiny/Kitty i w ogóle całego ND. Let it be, Hey Jude, Here Comes The Sun były super. Demi spisała się dobrze, nie jestem podekscytowana na myśl, że Dani i San są parą, ale na pewno będę lubiła je bardziej od Brittany (tu wszyscy fani tego shippa próbują mnie pobić przez monitor... ;pp). Sam i Penny... nic ciekawego, ale gdyby była dziewczyną Finna, byłoby ciekawiej. Rachel dostała rolę Fanny - cud, miód i malina :) I czy tylko ja zauważyłam uśmiech Rydera do Unique w sali chóru? Boże, ile jeszcze będę czekać na jakąś interakcje między nimi?...!!!!
A trailer odcinka 3-ego sprawił, że chyba rozpłakałam się najszybciej, jak tylko umiem. Jedno spojrzenie na Rachel, Willa, Kurta a nawet Blaine'a sprawiło, że szlochałam jeszcze głośniej. To będzie ciężki odcinek.

Lunona_2

Czekasz na związek Rydera z Unique?! O jesus, błagam! uhhh... Alex jest najbardziej irytującym/ą aktorem/rką w Glee. Nie, nie i jeszcze raz nie ;/ Liczyłam, że sparują Rydera z Kitty, ale skoro ona jest z Artiem, to może przeciągną tę cheerioskę do Glee i nawrócą. Ona by pasowała do Rydera. Bądźmy szczerzy, każda lepiej by do niego pasowała niż Unique.

Co do Demi Lovato w Glee, to ja ją uwielbiam od kilku ładnych lat i bardzo entuzjastycznie podeszłam do informacji, że będzie w Glee. Mam nadzieję, że zostanie na dłużej, bo Demi ma przepiękny głos. Chciałabym jakiś jej duet z Leą. I ja też uważam, że Santanie lepiej będzie z Dani niż był z Brittany :D

ocenił(a) serial na 10
tolerancja91

Nie martw się ;D Kitty będzie jeszcze z Rayderem zobaczysz ;> ewentualnie będzie z Marley a Kitty z młodym Puckermanem

ocenił(a) serial na 10
tolerancja91

tak po za tymi to chyba Lunonie nie chodziło o związek a o interakcje ;> jakąś rozmowe czy coś ;>

marekwyszosiat

Jakkolwiek, Unique to porażka

I nie chodzi o to, że jest trans, po prostu ja jej nie trawię za charakter, chociaż ostatnio się uspokoiła w końcu. I nie mówcie, że to nie wina Alexa. Kto oglądał glee project, ten doskonale wie, jaki Alex był w programie. Ryan po prostu uwidocznił jego cechy jeszcze bardziej w serialu, bo jak wiadomo Glee to jedna wielka przerysowana karykatura.

użytkownik usunięty
tolerancja91

Ja w ogóle nie przepadam za "nowymi" w chórze, jedynie Kitty polubiłam w piątym sezonie, ale Unique jest przynajmniej ciekawszą postacią niż nudni Marley, Jake czy Ryder. Alex jest dla mnie lepszym aktorem niż np. odtwórca roli Jake'a.
Glee project nie oglądałam.

ocenił(a) serial na 9
tolerancja91

Ja ten serial oglądam już tylko dla wątku nowojorskiego - jedyny naprawdę ciekawy. Nowe New Directions mnie nie obchodzi, z Tiny zrobili divę (tak jak kiedyś Rachel i Mercedes), Marley i reszta nowych są tak miałcy, że nie da się ich oglądać, a pozostali stanowią już tylko tło. Jedynie Blaine się jeszcze wybija i bardzo dobrze. Jeszcze jak dotąd wątek Rachel i Finna trzymał mnie przed ekranem, ale tu już nie ma o czym mówić. Wszyscy wiemy, o co chodzi. Mam tylko nadzieję, że nie dadzą Rachel kogoś nowego, bo to byłby cios w samo serce dla fanów. Niech rozwijają wątek miłości Kurta i Blaine'a, to im wyjdzie na dobre.

ocenił(a) serial na 7
tolerancja91

Zazwyczaj nie wypowiadam się na forum, ale tym razem postanowiłam zrobić wyjątek, bo również jestem jedną z tych niewielu, którzy uważają, że Dani lepiej pasuje do Santany niż Brittany. Santana potrzebuje kogoś świadomego swojej osoby i seksualności, kogoś, kto byłby jej partnerem a nie tylko przyjaciółką do plotek. Nie jestem wielką fanką Demi Lovato choć wydaje mi się, że dziewczyna ma naprawdę dobry głos, ale jej postać w Glee bardzo mi się podoba. Kogoś takiego, z charakterem, brakowało Santanie. I mimo, że Demi kojarzyłam z czarnymi włosami i kilka kg szczuplejszą to jej nowy wizerunek jest naprawdę uroczy. Śliczna dziewczyna, miły uśmiech i błysk w oku- czego chcieć więcej?:) Obawiam się jednak, że cała sytuacja z Dantaną/Santani nie potrwa długo, bo na wikipedii przeczytałam, że Demi została zakontraktowana tylko na 6 odcinków... Jak to zwykle w Glee- zawsze muszą zepsuć akurat ten wątek, na który miło mi się patrzy.

A co do plusów odcinka to zdecydowanie Let it be, Hey Jude i przyjaźń Rachel, Kurta i Santany.

Byłabym zapomniała.... W Let it be Artie wreszcie wygląda jak nastolatek, który poderwał cheerioskę- właściwie to wyglądał bardziej jak Kevin niż Artie, ale wyszło im to na dobre. Nie wydaje mi się żeby ktoś pokroju Kitty nie próbował zmienić wyglądu swojego chłopaka (chociaż ten ich związek to i tak jak dla mnie sprawa mocno naciągana), który przy niej wygląda jak ubogi kuzyn z prowincji (żeby nie było- sama jestem ze wsi:).

1 połowa odcinka- przeciętna. Szkoda, że żadnej sceny Klaine, a Dani- nie podoba mi się. W ogóle. Po pierwsze, to nie podobne do Santany, by nagle obleciał ją rumieniec blokujący mowę. Po drugie- chociaż cenię Demi Lovato za świetny wokal i osobowość, to niestety stwierdzam, że dalsze brnięcie w aktorstwo nie jest dla jej dobrym wyborem. Jej postać jest....nudna, po prostu nudna. Ładna, brzdąka na gitarze, ale portret psychologiczny- zero. A rozbisurmaniona Tina z początku odcinka....no comment.
2 połowa odcinka- śliczności i łakocie. Jedynie Bree mi nie pasowała (dlaczego zawsze w glee musi być jakaś cheerlederka-czarny charakter? dla mnie to odgrzewany kotlet). Ale- moment z "Hey Jude" piękny, gdy wszyscy zaczęli wspierać Tinę. Definitywnie polubiłam Kitty (ale co z Artty?). Z góry było wiadomo, że Rachel dostanie Fanny. O, i dla mnie najważniejsze- glee wykonało najlepszy cover "Let it be", jaki w życiu słyszałam :)

ciotkaEliza

Zapomniałam wypowiedzieć się o Bree. Chyba nie było jeszcze takiej wrednej postaci, której bym nie lubiła. Od zawsze uwielbiałam Sue, Santanę, Kitty a nawet złego Sebastiana i Huntera, może nie za bardzo Quinn, ale to wynika z jej zmiennej co odcinek osobowości, ale Bree nie umiem strawić. W ogóle nie chce jej widzieć w ND. Poza tym, dlaczego każda Cheerleaderka musi być od razu zołzą? Ciekawiej byłoby, gdyby dodali chociaż jedną miłą, ułożoną, mądrą Cheerioskę. To dodałoby czegoś oryginalnego. Coraz bardziej zaczynam myśleć, że na siłę próbują skopiować stary skład:
Marley - Rachel
Jake - Puck/Mike
Ryder - Finn
Kitty - Quinn
Mercedes - Unique
Bree - Santana
Miałam zupełnie inne oczekiwania co do Bree (aka Ruby, w planach). Myślałam, że będzie ładną, czarnoskórą dziewczyną, nie Cheerleaderką, i że trafi do ND, bo będzie tego chciała, a myślę, że tak jak Quinn, Brittany i Santana będzie ich szpiegować. W każdym razie to wywnioskowałam z jej rozmowy z Sue i Roz. Ale oglądałam bez napisów, więc też nie wszystko rozumiałam...
A wracając do Rydera i Unique, na początku nie podobał mi się pomysł ich razem, jednak teraz nie miałabym nic przeciwko. Ale w tej chwili chciałabym jakiegoś wyjaśnienia, dlaczego Ryder nie odszedł i jakiejś rozmowy. Ryder wydawał się być zakochany w Katie, a tu co... jakby nic się nie stało? Ani jej nie nienawidzi, ani jej nie lubi?

ocenił(a) serial na 7
Lunona_2

Te wątki Kitty/Ryder/Unique faktycznie nie dokończone, ale szczerze mówiąc to mało mnie interesują, czym mniej nowych postaci tym lepiej. A nową Rachel jest raczej Blaine, Marley to szara myszka, która tylko z początku czasem wychylała główkę na pierwszy plan ;p (i dobrze, że już tego nie robi).
Bree jakaś taka nijaka.. cóż, jak większość nowych postaci.

ocenił(a) serial na 9

Jak dla mnie odcinek przeciętny, zgadzam się za mało Klaine(dla mnie zawszę będzie ich za mało:P) ale tak już teraz patrząc obiektywnie to dziwnie przemilczeli te zaręczyny, z tym się przede wszystkim zgodzę, kilka razy wspomnieli ale jakby się nic wielkiego nie stało.. i to zagranie mi się nie podoba.
Szczerze mogę powiedzieć że dla mnie ten serial mógłby już dotyczyć wyłącznie NY, albo chociaż Glee epizodycznie a na główny plan wyciągnęłabym NY. Kocham przyjaźń Rachel i Kurta, mój drugi ulubiony wątek po klaine :D Tylko to mnie trzyma przy tym serialu. Dla tego chciałabym ich więcej.

ocenił(a) serial na 8

A mnie zdziwiła jedna głupotka- jakim cudem Santana domyśliła się , że Dani jest lesbijką tylko po fakcie ze uzywa duzo eyelinera?:D to jakiś wyznacznik czy jak? xDDD / Ps. najlepsza w odcinku-reklama Santany,usmialam sie:) No i jeszcze jak Rachel dostala role;) watku Limy w ogole mogloby jak dla mnie nie byc, najchetniej ogladalabym tylko NY ;)

ocenił(a) serial na 6
asiula1205

Ja mam pytanie takie : Unique i Rydan byli razem na balu , a przecież on nie wybaczył tego że się podszył(a) pod Kate więc jak to jest?

asiula1205

dokładnie ;p eyeliner to jakis wyznacznik?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones