Dwa, czyli: Kurt i Sue. Jeden uroczy, z charakterkiem i talentem. Druga z kolei z jeszcze większym charakterkiem, a także osobowością, która choć zła pociąga.
Zła ??? Może nie do końca, co pokazuje wiele tak sugestywnych przykładów...
Choćby siostra...
Reszta jak najbardziej kapitalna z Rachel, Willem...
Całkiem zapomniana, a jakże urzekająca Emma. Żałuję, że nie dostała chociażby nominacji drugoplanowej do Złotego Globu... Szkoda...
Serial zjawiskowy. Oby tak dalej.