w końcu! moje ulubione momenty: Santana pokazująca Karofsky'emu, gdzie jego miejsce, Brittany znająca wszystkie odpowiedzi, spotkanie league of doom, ostatnia scena na teleturnieju ^^
piosenki wszystkie mi się podobały, tylko wkurzyłam się, że nie dali Tinie całej piosenki zaśpiewać :/
Odcinek głowy nie urywał, ale czuje, że to po protu cisza przed burzą;) w sumie nie mieliśmy nic nowego poza wątkiem Holly i Willa tj końcem ich związku. Piosenki średnio mi się podobały. Na plus zdecydowanie Rachel i jej zachowanie w stosunku do Mercedes i proste "Nie wiem"^^ Santana również się popisała- brawa dla niej. Brittany i to jak poprowadziła drużynę do zwycięstwa- bezcenne. Na minus wątek z klubem nienawiści do Willa- poza dilerem i jego datkiem, było to trochę bez sensu i na siłę. Nie cierpię nowego trenera VA, a Terri pokazała się nie wiadomo po co. 6,5/10