Tak się zastanawiam, który występ gościnny najbardziej zapadł Wam w pamięć? Który Waszym zdaniem nic nie wniósł?
Ja wśród najlepszych wymieniłabym Kristin Chenoweth i Gwyneth Paltrow - dobrze napisane i dobrze zagrane.
Z kolei za nic nie wnoszący uważam występ Demi Lovato - niby była dziewczyną Santany, ale nawet nie pokazali co się z tym związkiem stało. Postać totalnie niepotrzebna, a mogło się to naprawdę ciekawie rozwinąć. Cały ten pomysł z zespołem Kurta - to mógł być fajny wątek, z fajnymi postaciami, ale jak wiele w sezonach 4-5 został zepsuty przez scenarzystów.
Najlepszy był bezapelacyjnie Sebastian :D, grany przez Granta Gustina ^^ i Gwyneth Paltrow. Najgorsza była dla mnie właśnie Kristin Chenoweth, odcinki z nią były strasznie nudne i zawsze na nich zastanawiałam się czy nie rzucić Glee.
Najlepsze :
Gwyneth Paltrow - ale tylko ten z 2 sezon bo tego w 5 właściwie mogłoby nie być
Jennifer Coolidge - fenomenalne teksty porąbane historie.. czego chcieć więcej ?
Adam Lambert - początkowo byłem sceptycznie nastawiony ale potem jego postać stała się chyba jedyną ( prócz Rachel ) lubianą przeze mnie postacią ze ,,starego" składu NY
Najgorsze
Kristin Chenoweth - to nie wina aktorki a po prostu mega wkurzającej postaci.. po za tym irytował mnie jej głos.
Demi Lovato - występ z kategorii ,, ale po co ona tu ? " W przeciwieństwie do Adam nic nie pokazał/nie miała okazji pokazać
Katey Sagal - Taka świetna aktorka i tylko jedna mała scena ? Równie dobrze mogli wziąć panią ze sklepu obok Paramount Studio
Shirley MacLaine - nie wiem dlaczego ale strasznie mnie ta staruszka irytowała
Nie wiem czy można to zaliczyć do występów gościnnych ale chyba najgorszym występem w historii Glee był ten mały gnojek z 6 sezonu. No i to tyle
Co do Katy Segal - też byłam rozczarowana. Liczyłam, że jak już się pojawi, to będzie jakiś ciekawy wątek a tu klapa...
Najlepsze
Jennifer Coolidge
Gwyneth Paltrow
Adam Lambert
June Squibb
Idina Menzel
Najgorsze:
Kristin Chenoweth
Demi Lovato
Najlepsze to Grant Gustin jako Sebastian, Kristin Chenoweth, uwielbiałam April i oczywiście Adam Lambert, którego powinno być zdecydowanie więcej.
Za to nie za bardzo podobał mi się występ Gwyneth Paltrow, dopiero w 5 sezonie wzbudziła sympatię.
Aż się dziwie, że jeszcze nikt nie wspomniał o NPH. Nie jestem fanką tego aktora, ale jego występy w Glee były genialne.
Racja, zapomniałam go wymienić, a jego postać i to jak ją zagrał było świetne. Uwielbiam też piosenkę, którą śpiewa z Willem.
O tak. Może zostanę zlinczowana, ale Dream On zdecydowanie wolę w wykonaniu Glee.
uwielbiam "Dream On" w wykonaniu Glee, ale tylko część NPH, moim zdaniem Morrison nie dał rady :)
Dla mnie najlepsze:
- Matt Bomer (brat Blaine'a) - chyba z sympatii do aktora i do Blaine'a, ale też fajnie, że był wątek rodzinny, bo o rodzinie Blaine'a było mało. Raz wspomniał o ojcu i chyba raz pojawiła się matka?
- Grant Gustin (Sebastian) - ok, uwielbiam związek Kurta i Blaine'a, a on próbował go zniszczyć, ale i tak był świetną postacią!
- Adam Lambert (Starchild) - tez chyba z sympatii do aktora, chociaż moim zdaniem powinni albo bardziej rozwinąć wątek zespołu Kurta, albo go sobie podarować. Jednak, gdy Adam zaczynał śpiewać, to był cudowny.
Najgorsze:
- Demi Lovato - może polubiłabym tą postać, gdyby bardziej rozwinęli wątek zespołu Kurta. A do Santany w ogóle mi nie pasowała. :(
Najlepszy:
- Kristin Chenoweth - mega ją lubię. <3 I jej postać też bardzo przypadła mi do gustu. Poza tym ma piękny głos.
Najgorszy:
- Demi Lovato - nic nie wniosła, była nudna, ale nie miała też za bardzo jak się wykazać.