to ja Cię zawstydzę, bo w tydzień obejrzałam pierwszy sezon i 15 odcinków drugiej serii ;)

Jestem po drugim sezonie i co? Glee jest moim ulubionym serialem. Po pierwsze nie moge przestać się zachwycać urodą Quinn. Jest tak piekna, ze to az niemozliwe ;) ale nie o tym mowa. Duzo nowych postaci - np. Lauren (świetna jest), Sam, Mike. Bardzo podobala mi sie G. Paltrow. Świetna rola. Najciężej jest zrobić, drugi sezon, sequel, nagrać druga plyte etc bo ciezko jest powtorzyc sukces pierwszego. Glee to sie udalo, ba drugi sezon jest nawet lepszy! Cieżko jest to jednoznacznie stwierdzic bo w pierwszym wszystko nowe, Quinn wredna z Finne jest, Rachel irytująca, Sue - zły charakter a teraz wszystko sie pozmieniało. Odczuc bylo jak sie ze soba zżyli wszyscy, jak dojrzewaja i to jest super bo nie tkwia w jednym miejscu tylko idą w przód. Ulubione głosy? Z pewnoscia najlepiej spiewa Rachel i Mercedes ale bardzo lubie barwe głosu Quinn. Jest taki wyjatkowy, inny oraz Kurt - fenomenalny.
Z czystym sercem 10/10

To może zacznę oglądać...no bo nie wiem, jakoś mnie odstrasza ten serial, nie mogę się przełamać...ale może faktycznie w wakację obejrzę, skoro piszecie, że taki fajny. :)

Zobaczysz, 2 sezon też Ci się bardzo spodoba :D. Z wszystkimi Twoimi opisami się zgadzam, jeszcze do Rachel wracając- czasem ta jej śmieszność przeradza się w jakąś upierdliwość. Ja wiem, ze tak być powinno, że taką gra rolę, ale... nie odpowiada mi. Niestety (to mogę chyba Ci zdradzić ;)) na końcu 2 sezonu nieco zaniedbają sprawy Quinn, a bardzo tego nie lubię ponieważ po Sue Sylvester ( z 1 sezonu) to moja ulubiona postać. Sue jest rzeczywiście, wprost genialna! Uwielbiam jej tekst, w scenie w której Will przychodzi na próbę cheerios, a ona pociąga nosem, odwraca się i mówi:
- Tak, wiedziałam, ze to ty. Poczułam zapach ciasteczek które robią skrzaty mieszkające w twoich włosach- haha, naprawdę, to tak głupie, ze aż śmieszne, a poza tym te jej uwagi na temat włosów Willa, są cudowne.