myślę że nie mamy co liczyć na spin off, ale jeśli by już taki powstał to byłabym zachwycona, np. o życiu nowych z 6 sezonu czy coś takiego :)

o matko ja też, ci nowi nowi byli po postu fantastyczni, mieli niesamowity potencjał, w przeciwieństwie do tych poprzednich. Mimo, że jestem gotowa pożegnać całą poprzednią obsadę (uwielbiam ich, ale myślę, że wszystko już zostało wykorzystane w ich przypadku i niech aktorzy spełniają się w innych produkcjach), ale zabieranie nam tych cudownych newbies po ledwo jednym sezonie jest niesprawiedliwe :( Ciężko jest się z tym pogodzić. Też myślę, że nie ma na co liczyć jeżeli chodzi o spin off, ale w sumie nie byłby to głupi pomysł, i dałoby radę zrobić.

proszę Was Ci nowi byli tak samo nijacy jak ci poprzedni. Sry ale tylko stara obsada miała potencjał i nikt nigdy nie zastąpi Reachel, Fina czy Kurta.

Nowi z 6 sezonu są super! Jak patrzyłam na Marley czy Rydera to chciałam sie pochlastać.

popieram! newbies z 6 sezonu są o niebo, niebo lepsi od tych z sezonu 4! dlaczego pojawili się dopiero wtedy,gdy glee się już kończyło :< i doskonale Cię rozumiem z tym pochlastaniem się ;) ;p

Nie nastawiałabym się na spin off czy może jakiś film za kilka lat. Jak dla mnie szanse są minimalne. Choć z drugiej strony nigdy nie mów nigdy .Żyjemy w czasach platform internetowych platfrom takich jak Netflix czy Yahoo , które uratowały nie jeden serial i dały im nowe życie nawet kilka lat po zakończeniu . Są nawet plotki o powrotach ' Z Archiwum X' i ' Miasteczka Twin Peaks' Więc zawsze jest jakaś nadzieja. Jeżeli za kilka lat ludzie nadal będą pamiętać o Glee to może ktoś znajdzie sposób w który serial mógłby powrócić. Jeżeli już by się zabrali za serial lub film mogłby to być tak:
-serial opowiadający o dzieciach dawnych członków Glee ( coś takiego zrobili z 'Boy Meets World' . Niedawno Disney Channel zrobił spin off BMW opowiadający o córce głównych bohaterów)
-zupełnie nowi bohaterowie i tylko gościnne występy gwiazd z starego 'Glee' ( coś takiego jak BH 90 210 i 90 210)
-mógłby to być krótki serial , który opowie o przyszłości większej ilości członków ND ,lub o życiu tych co mieszkają w 2020 w Nowym Jorku . No bo właściwie w DCT pokazli nam tylko migawki z przyszłości kilku osób. I uważam , że po takim finale można opowiedzieć jeszcze wiele historii.

Myślę że nie zrobią czegoś takiego z Glee chociaż kto wie . Z Beverly Hills 90210 też bym się nie spodziewała, ale zrobili go z nowymi postaciami a stare typu Kelly, Brenda uczą w tej szkole teraz o ile się nie mylę.. Więc w sumie Rachel mogłaby prowadzić chór, Quinn Np uczyć angielskiego, Puck czy Sam prowadzić drużynę futbolową? Mieliby ponad 30 lat, czemu nie

a temu nie bo to byłoby bez sensu? Quinn zawsze chciała wyjechać, pewnie zostanie jakąś aktorką i będzie sobie żyła z Puckiem w LA.

Ja tam bym wolał, żeby zrobić spin-off o nowym chórze w innym mieście, innym stanie. Całkiem nowe postacie, nowe historie lub spin-off z newbies z 6 sezonu. Wolałbym, żeby oryginalna obsada rozwijała się w innych projektach.

Głównymi bohaterami spin off'u mogli by na przykład zrobić Beth, dziecko Klaine , dzieci Rachel i Jesse'go

Naiwne to głupie i nie możliwe ale mi się marzy spin off o paczce z NY tylko z jakimiś sensownymi wątkami a nie z kujonem który nie ma pojęcia o chorobach wenerycznych. Chociaż takie Glee Nowe Pokolenie ( jak Degrassi Nowe Pokolenie ) też nie byłoby by złe

marzy mi się spin off z Noah, Masonem i resztą newbies - są fantastyczni. moim zdaniem są o niebo lepsi od Jake'a, Marley i Rydera. mam nawet pomysł na ten spin off
- przede wszystkim rodzące się uczucie Masona i Jane (uwielbiam ich razem!) + wątek Jane-Mason-Madison
- zupełnie nowy związek: Kitty i Skylar (to boss dawnych Warblersów, jeśli ktoś nie wie)
- jak patrzę na Spencera i Allistera to tak sobie myślę, że ich związek mógłby być bardzo namiętny i burzliwy
- i fajnie by było gdyby Madison dostała więcej solówek ;)
- zamknęłabym też wątek z Marley i Jake'm, bo nie daje mi to spokoju.

aczkolwiek ... bez starej ekipi, czy chociażby bez Shuestera na czele Glee? dziwnie tak; nie byłoby już to samo. chyba że Shue powróci do Glee, bo wywalili go z fuchy dyrektora w trybie natychmiastowym- ooo, i mogliby też sprawić, że jego małżeństwo z Emmą się wali i w ogóle (ale oczywiście ostatecznie rozwodu by nie było - mam ogromny sentyment do Wemmy).

oczywiście nie byłoby to tak dobre jak stare, kochane Glee ze starym składem, aczkolwiek pod koniec serialu (akurat pod koniec...) pojawiło się tyle naprawdę rewelacyjnych i ciekawych postaci, że mogliby wskrzesić dawnego ducha Glee, a ja uzależniłabym się od nich ponownie ;) lubię sobie tak pomarzyć,choć mam tą świadomość, że szanse na spin off są bardzo niewielkie. muszę się zadowolić swoimi fanfiction ;PP