Taka konwencja. Bardzo ciepły serial

A można wiedzieć gdzie tu poprawność polityczna? Przecież jest miejsce na wszystko... na dobre wzorce i złe. Są bohaterowie pozytywni, ciepli i otwarci, ale są też czarne charaktery, które otwarcie mówią co myślą (nie tylko mówią) i są najzwyczajniej okrutni i nie mają w sobie za grosz empatii, są nastawieni tylka na 'ja'.
Zanim zaczęłam oglądać Glee, to trochę poczytałam i głównie pojawiały się komentarze w stylu: zero fabuły. Kompletnie się z tym nie zgadzam. Niekonwencjonalny sposób uczenia, nie oszukujmy się, zbyt konserwatywnych osób otworzenia się na coś innego. A coś innego wcale nie oznacza gorszego. Za to kocham ten serial, pokazuje, że każdy jest inny, nie ma dwóch takich samych osób. Cieszmy się z tego :)