Odpowiedź: Nie
Przerysowane i płytkie charaktery, muzyka na poziomie popowych składanek, aktorzy którzy mają po 25 lat, a grają nastolatków, dorośli zachowujący się jak dzieci lub niedorozwinięci umysłowo i tak dalej i tak dalej. Dzielnie dotrwałem do piątego czy szóstego odcinka i nie dałem rady- żółć mnie zalała. Kilka w miarę śmiesznych scen to trochę zbyt mało, żeby uratować ten serial. Piosenek nie wytrzymywałem psychicznie- musiałem je przewijać, bo niestety były kiepskie. No i Rachel- szczyt amerykańskiego idiotyzmu (zresztą jak większość aktorów)! Dla ludzi o silnych nerwach lub niewymagającej widowni. 2/10
Zgadzam się. ;) W dodatku Rachel jest paskudna i ma zwyczajny głos. Tzn, kurde, jeśli gra się główną rolę w serialu, gdzie muzyka odgrywa tak ważną rolę, to powinno się mieć powalający głos. Większość dziewczyn śpiewających na szkolnych apelach/akademiach ma głos jak Rachel. Jedyną fajną postacią jest ta trenerka.
to Ci zazdroszczę jak masz/miałaś na apelach dziewczyny śpiewające jak Rachel (:
hahahaha, dobre naprawdę, że niby Rachel/ Lea ma zwyczajny głos? Właśnie ma powalający głos, niesamowity talent, słuchałaś może "my man", " without you", "don't rain on my parade", jeśli to nie jest powalający głos, to nie wiem jaki w takim razie jest twoim zdaniem
"W dodatku Rachel jest paskudna"
Tego nie skomentuje, bo to kwestia gustu, lecz moim zdaniem Rachel/Lea jest śliczna, urocza i ma przepiękny uśmiech
co jak co, ale też nie uważam, by Rachel miała zwyczajny głos. nie chodzi nawet o barwę, ale samo to, JAK potrafi zaśpiewać - jej wykonanie 'Don't rain on my parade' jest w cudownym, broadwayowskim stylu, a w większości jej piosenek emocje aż się wylewają ;) można nie lubić tych piosenek, tego stylu śpiewania, ale z pewnością jej głos i możliwości wokalne są godne podziwu. :P
Postać Rachel może i być dla kogoś wnerwiająca, ale głos MA, i to niezwykły. I też podziwiam chyba najbardziej za "Don't rain on my parade", cuuudo.
Nie mówię,że nie umie śpiewać,ale jej głos do powalających nie należy. Powiem tyle: jaki serial, tacy wokaliści. Emocje? Niekoniecznie. A przynajmniej nie dla mnie.
Nie chciałam tego komentować, ale muszę bo coś mnie zeżre od środka. " W dodatku Rachel jest paskudna (..)" Matko, to aż żałosne że można oceniać serial patrząc na wygląd bohaterów. To po pierwsze płytkie, po drugie pokazuję jaką jesteś osobą i w ogóle bez całkowitego wyczucia i można to uznać za spam. Bo jak to się ma do oglądania i do całego serialu? Okey, nie oglądamy Glee Rachel jest brzydka. Nie rozumiem po co to w ogóle napisałaś. Ty jesteś jakąś boginią? Hah, pewnie nie.
Nie, wręcz przeciwnie. Nie uważam,żeby wygląd miał jakieś szczególne znaczenie,ale skoro już komentuję, to zwróciłam na to uwagę:P
Proszę, nie przytaczaj argumentów z piaskownicy - "a ty umiesz lepiej?". Ile razy an filmwebie wałkowany ma być temat o tym,że każdy ma prawo do własnej opinii? Nawet jeśli jestem brzydsza, to co z tego? Odbicie w lustrze oczu mi nie wypaliło, oceniać wygląd nadal mogę. A o innych wadach serialu pisałam w wątku,w którym również się udzielasz, więc nie bądź hipokrytką, mówiąc,że moim jedynym argumentem jest wygląd.
Nie jestem złośliwa, myślałam,że wymieniamy tu poglądy. Czemu inni mogą kulturalnie i w sensowny sposób odpisywać, a ty się tak złościsz? Powtórzę jeszcze raz: więcej dystansu.
Btw, bardzo to dojrzałe, jeśli jako spam uważasz opinie odmienne od twoich. :P
a tutaj odnośnik do drugiego, alternatywnego wątku: http://www.filmweb.pl/serial/Glee-2009-494916/discussion/Zastanawiasz+si%C4%99%2 C+czy+warto+ogl%C4%85da%C4%87,1856265
Ale napisałaś to. To jest fakt. I tak mogę to sobie uważać za spam bo nijak się to ma do oglądalności serialu. Ci którzy oceniają kogoś lub coś (w kontekście serialu/filmu) na podstawie wyglądu wychodzą na dość płytkich. Nie jestem hipokrytką ani nie jestem nie kulturalna. Przeklinam ci tu? Nie.
Gdybym napisała,że jest piękna, problemu by nie było. Możesz o mnie myśleć, co chcesz, tak samo, jak i ja mogę sobie wyrobić o tobie zdanie wyłącznie na podstawie twoich wpisów, co oczywiście również jest płytkie, więc nvm. Jak już wspomniałam, w innym wątku wymieniłam mnóstwo innych powodów, dla których uważam,że nie warto oglądać serialu i widziałaś moje wpisy, więc uważam za przejaw hipokryzji fakt,że piszesz, iż odnoszę się jedynie do wyglądu.
Kultura to nie tylko brak przekleństw, to również sposób wypowiedzi. Nie rozmawiasz ze mną- atakujesz mnie, a agresja nie jest cechą ludzi kulturalnych. Chyba zakończę z tobą dyskusję, bo się nie dogadamy. Niech inni ocenią. :P
Jeśli chcesz jeszcze ze mną pogadać - normalnie, bez kłótni, to zapraszam na priv :)
Pozdrawiam
Może i nie jestem kulturalna, ale to już chyba nie tobie oceniać. Twój sposób pisania za to głównie to same sarkazmy. To tyle.
Rozumiem serial może się nie podobać jak zresztą wszystko, ale pisanie, że Lea Michele ma zwyczajny głos? :o Tego nie mogę pojąć. Jej głos może Ci się również nie podobać, ja też nie przepadam za jej barwą, ale nigdy w życiu nie powiedziałabym, że jej głos jest zwyczajny. :)
charaktery są przerysowane, bo to pewnego rodzaju satyra typowych amerykańskich seriali dla nastolatków:)
właśnie to mi sie podoba, że widać, jak śpiewa ,że rozumie te piosenki.. i przkeazuje emocje dla mnie extra, a jesli chodzi o wokal no to moim zdaniem profeska - nie mam zadnego muzycznego wyksztalcenia, ale nie jestem glucha i jak sluchalam wersji oryginalnej "Don;t rain..." i w wykonaniu Lei.. to wyciąga.. niemazle tak samo ja Barbara a to jest jzu jest mega osiagniecie :)
Możliwości wokalne to oni może i mają, nie przeczę- chociaż osobiście wolę głosy mniej popowe, bardziej klasyczne lub rockowe. Ja oceniam serial, a serial jest poniżej przeciętnej. Aranżacje piosenek są dość kiepskie, zresztą nie widzę potrzeby mielenia cały czas piosenek, które już zostały zaśpiewane i to lepiej. Z tego powodu jeśli już oglądam jakieś w szerokim pojęciu filmy muzyczne, czy musicale to wymagam od nich albo oryginalnej muzyki (klasyka: Hair, August Rush, Grease, Crossroads), albo muzyki która nie jest w tak oczywisty sposób odtwarzana z playbacku. Szczytem głupoty są ich "próby". Dyrygent rozdaje nuty i wszyscy śpiewają- grupa cudownych dzieci! Przerysowanie charakteru o tyle denerwuje, że jeśli już ktoś się podejmuje tego typu zabiegu, to w dobrych produkcjach jest to jakaś część osobowości bohatera. Tu wszyscy są stereotypowi i jednowymiarowi. Przywodzą na myśl plastikowe kukiełki. Wygadałem się- podziękowania jeśli się komuś chciało to czytać ;)
ale przecież tu nie chodzi o realizm! według mnie w tym serialu przede wszystkim chodzi o to, by pokazać jak muzyka wpływa na ludzi, jak dużą część ma w ich życiu. jasne, to nie jest serial wymagający, nie ma tu drugiego dna ani nic, ale jest w sam raz do obejrzenia na luźne popołudnie, kiedy nic się nie chce.
piosenki - różnie według mnie to wygląda. są takie, które wychodzą im naprawdę świetnie, ale niektóre, no cóż, żałuję, że próbowali podołać wyzwaniu (co im się czasami nie udaje).
jak już wspomniałam na początku - muzyka pełni w ich życiu ogromną rolę (zarówno jak i w naszym życiu, mówię choćby o sobie). dlatego to, czego często nie można wypowiedzieć słowami, przekazują za pomocą śpiewania - stąd serial jest "wypchany" piosenkami.
swoją drogą, tak z czystej ciekawości - jak daleko zabrnąłeś w oglądaniu glee? (;
Ja podchodziłam do tego serialu kilka razy najpierw dostał ode mnie ocenę 1 (obejrzałam chyba 2 odcinki) później 3 (dobrnęłam chyba do 7), teraz ma chyba 7 (mam za sobą wszystkie odcinki) i mogę powiedzieć tylko tyle, że bohaterowie wcale nie są tak płytcy jak Ci się wydaje w tej chwili. Może jak się przełamiesz i spróbujesz obejrzeć resztę to Ci się odmieni ;)
Miałam identyczne odczucia jak Ty, początkowo połowę numerów przewijałam i oglądałam to na 'odczep się' ale jak dobrnęłam do 2 serii to stwierdziłam, że już przez to przebrnę i wciągnęłam się. To wszystko jest pokazane w prześmiewczy satyryczny sposób. Teraz podchodzę do Glee z dystansem i z 7, który wydawał mi się absolutnym maksem serial ma u mnie 8 :) i z sezonu na sezon robi się bardziej ciekawy!
bo to miał właśnie na celu.. pokazać jak ludzie się rozwijają i dorastają.. na początku też mnie wszyscy prawie wkurzali i ogladalam glownie dla muzyki.. bo uwielbiam taka konwencje kiedy piosenki wpasowane w fabule :) podoba mi sie to ze wyciagaja z tych piosenek sens.. i ja w sumie polubilam popowe piosenki, wiekszosc z nich wcale nie jest tak glupia jak wielu sadzi, a moze nawet madrzejrza - wg mnie , niz wiele rockowych klasykoch ktore sa dolujace i traktuja o beznadziei i brudzie zycia (tutaj mowie niektore, bo jest na pewno wiele innych) ..so.. :) kiedys nie przypuszczalam ,ze piosenki Gagi maja jakies sensowne przeslanie, a maja , przynajmniej niektore.. zaspiewane w soposb gdzie da sie dokladnie uslyszec tekst ;)