PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=494916}

Glee

2009 - 2015
7,3 47 tys. ocen
7,3 10 1 46503
6,3 9 krytyków
Glee
powrót do forum serialu Glee

applause dla mnie zrobiony tragicznie... roar duuuuzo lepiej. ogolnnie odcinek jeden z fajniejszych, cos sie dzialo, ale to juz nie to samo glee co kiedys. mogliby spiknac kurta z starchildem ;)

mephistoself

Błagam nie, dajcie już spokój Klaine. Lepszym pomysłem byłoby pojawienie się Eli'a, kolesia, z którym przespał się Blaine. Starchild fajny, mam nadzieję, że zagości na dłużej. Pamiętam Adama jeszcze za czasów American Idol, więc trzymam kciuki :)

ocenił(a) serial na 10
mephistoself

I Applause i MTN genialnie wokalnie, jednak podkłady słabe... Brak kościelnych dzwonków w MTN i mocnego elektrycznego sample zrobionego przez DJWS w Applause. Starchild genialny, i Dani w Roar niezwykła. Mam dosyc Marley, niech scenarzysci wysla ja na wymiane uczniow do Albanii i w koncu me oczy odpoczna od tej sieroty.

ocenił(a) serial na 9
mephistoself

Mnie trochę zdziwił rozłam między poprzednim odcinkiem żałobnym a tym. Nie, nie oczekuję że do końca sezonu wszyscy będą wyć po kątach i rozpaczać... Rachel coś przynajmniej wspomniała, że jeszcze za wcześnie dla niej (na co Kurt odpowiedział że Finn chciałby...blablabla) ale np. Will mnie rozbroił :/ Załamująca scena na końcu odcinka 3, kiedy to w końcu pozwolił sobie rozpaczać i tu wpada już wszystko super, nowy człowiek ! Nie żebym się czepiała tylko tak trochę niespójne to dla mnie jest.
Z innej beczki : nie lubię Adama Lamberta, ale jako Starchild extra ! Powiew świeżości w końcu ! Szkoda, że tego wątku nie było zamiast nudnego Adama w 4 sezonie, wtedy mogliby spiknąć go z Kurtem ^^ teraz niech lepiej zostawią ich z Blainem w spokoju :P Zdradzający Jake ? Tego można było się spodziewać...Marley cooooooraz nudniejsza :/ Podobał mi się głos Kitty i Tiny przy śpiewaniu Wide Awake Katy Perry :-) Chyba najlepsze wykonanie z całego odcinka, chociaż ROAR też świetne :P Podsumowując całkiem mi się podobał, chociaż tyle żeśmy czekali, że chyba spodziewałam się czegoś więcej ;-) ale to chyba norma, po każdym odcinku mam niedosyt :-)

ocenił(a) serial na 10
_Lady_Blair_

Imho to ze Rachel wspomniala wystarczy. Minelo juz wiele czasu od pogrzebu i memoriału. Czas ruszyć dalej.

_Lady_Blair_

Faktycznie jest to troche niespojne i mnie również zraziło, ale z drugiej strony Glee w założeniu jest raczej radosnym i lekkim serialem, przeznaczonym dla młodych ludzi. Stara się nieść przesłanie nadziei, przyjaźni, miłości i tolerancji. Fakt, że jeden z aktorów, którego oglądaliśmy na ekranie przedawkował narkotyki, tworzy raczej smutny kontrast i mocno się kłóci z ideą serialu.. Zrobili odcinek pożegnalny ponieważ to było po prostu właściwe, ale raczej nie będą szczególnie ciągnąć tego wątku.

ocenił(a) serial na 9
_Lady_Blair_

Według mnie nie mogą ciągnąć cały czas wątku Finna( choć wiadomo że tak troche dziwnie) bo trzeba ruszyć do przodu. A u Rachel od razu rzuciło mi sięmw oczy że straciła całą radość, niby się uśmiecha, ale jak by z niej powietrze spiszczono, teraz to jest bardziej Lea według mnie

ocenił(a) serial na 9
mephistoself

Aaa i jeszcze zapomniałam dodać, że w sumie wyczuwam jakąś 'chemię' między Starchildem a Kurtem, ale to może być po prostu nić zrozumienia. gdyż oboje są tacy teatralni i ekstrawaganccy :P Taka relacja koleżeńska, jak dwie psiapsióły podkradające sobie ciuchy hehe :P

_Lady_Blair_

ja tez wyczuwam chemie i mam nadzieje na wiecej. dalej kleinersi! rozszarpcie mnie na kawałki! ;-)

ocenił(a) serial na 9
mephistoself

Hehe ja ja trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenie Klaine, ale Starchild jest tak fajną świeżynką, że chyba nie miałabym nic przeciwko jakiemuś zamieszaniu :P

_Lady_Blair_

Sam Ryan powiedział, że Starchild aka Eliott Gilbert będzie wrogiem Kurta, użył słowa "nemesis" :) Ich znajomość zaczęła się i przebiega na razie przyjaźnie... co się stanie?

ocenił(a) serial na 9
zgadnij_kto

Może będzie chciał wygryźć Kurta z zespołu, albo z siebie gwiazdę zrobić na ich plecach :P dwie męskie divy w grupie to pewnie będzie wybuchowe połączenie ^^

_Lady_Blair_

Znając Adama na pewno :) on nie robi niczego halfway :)

użytkownik usunięty
mephistoself

Elliott zrobił świetne wrażenie! Sympatyczny, charyzmatyczny, uroczy, utalentowany. On, Kurt i Santana dzisiaj to postacie odcinka. Scena w barze świetna, zresztą każda w NY - od rozmów po reakcje na twarzach podczas występu Starchilda. Super zespół tworzą całą piątką, chcę ich więcej! :)

Adam (nie Lambert, tylko ten z 4 sezonu:)) - Adam nie wyglądał na faceta, który mógłby wyrzucić Kurta z chóru, bo dowiedział się o zaręczynach. Był sympatycznym, utalentowanym gościem z fajnym poczuciem humoru, a teraz coś takiego? Nie shipowałam nigdy Kadam, lubiłam ich znajomość, tak zwyczajnie. Dlaczego Kurt nie może mieć po prostu przyjaciela w NY? Albo zwyczajnie dobrego znajomego z uczelni? Tym bardziej, że Adam był pozytywny, tak samo jak fajny był wątek jego chóru - zawsze to okazja, aby zaśpiewać piosenkę w grupie itd. Wiem, że jest zespół, ale to by ze sobą nie kolidowało.

Będę nudna, ale gdzie jest Klaine? Od momentu ich zaręczenia dostaliśmy... zero ich scen, poza trzymaniem się za ręce podczas piosenki Rachel w 5x03. Serio Glee? Nie rozumiem takiego traktowania tej pary. Już nawet staram się patrzeć obiektywnie, a nie tylko, że to jest mój ulubiony ship - czy to nie jest dziwne, że najpierw pokazuje się piękne zaręczyny, a potem przez 3 odcinki para nie ma ŻADNEJ rozmowy? Cokolwiek - telefon, skype.

Piosenki:
Marry the Night - super wyszło, wykonanie, energia, charyzma, ten głos! Świetnie!
Roar - świetna część NY, szkoda, że sami nie mogli tego wykonać. W moim oczuciu lepiej wykonane i bardziej energetyczne właśnie w NY. Dani i "I got the eye of the tiger" po prostu wow, po raz drugi w odcinku zachwycił mnie też śpiew Elliotta.
Applause - dla mnie obojętne - było i minęło, więcej nie włączę.
Wide Awake - nie podobało mi się, już jak można było posłuchać tej piosenki przed odcinkiem, to ledwo wysłuchałam do końca, źle mi się słuchało Tiny w tym utworze, generalnie wszyscy niefajnie mi brzmieli. Nie wiem jak to ująć.

Wątek Limy - nie interesuje mnie nic co jest związane z "nowymi", zresztą już nawet z całym chórem (poza Blainem i czasem Samem), nawet Sue i Will stają mi się obojętni w tym sezonie. Także nic nie napiszę, bo na każdej scenie w Limie miałam myśl "niech pokażą NY". Wątek Limy już zwyczajnie mnie irytuje, męczy mnie ten na siłę ciągnięty rok szkolny - niech ten rok się już wreszcie skończy...

Kciuki za Glee wyłącznie w NY zaciśnięte coraz mocniej z każdym odcinkiem!

Jejku, wiem, że ten rok szkolny miał być dłuższy, ale bez przesady. Prom, śmierć Finna, mija miesiąc, a tu jeszcze 6 tygodni do zawodów. No co jest? Mogliby odciąć liceum, Lima jest nudna.

Co do Klaine to też szkoda słów. Gdzie to Klaine? Rozumiem, że odcinek poświęcony im w całości to może być za wiele, ale żeby nie było nic przez kilka odcinków? Podobnie jak w 4 sezonie Klaine jest prowadzone dziwnie, żeby nie powiedzieć, że słabo, albo wcale.

ocenił(a) serial na 10
kin1313

Ja to chyba jestem jakiś dziwny bo mnie z kolei nic a nic nie interesuje NY może dlatego że pierwsze 3 sezony koncentrowały się na ,, wiecznie mnie coś spotyka " Kurcie ,, teraz ci dogadam a w kolejnej scenie nazwę rodziną " Santanie i Rachel i troche mi już od nich ( szczególnie od tych pierwszych dwóch postaci ) niedobrze . Dziś sceny NY w większości przewijałem obejrze je jak będą napisy :) Nie mogli by odciąć Limy bo Artie Blain Sam i Tina muszą skończyć szkołę nie sądzicie ? Czasami myślę że według większość powinno się zmienić tytuł serialu z Glee na Przygody Kurta Santany i Rachel w NY. Mi podobały się wszystkie piosenki a o odcinku jako takim wypowiem się jak będą napisy ale mają już ode mnie minus za jakieś głupie akcje Becky Artie

ocenił(a) serial na 10
marekwyszosiat

ps a co do Klain to nie przesadzajcie nie było ich przez 3 odcinki i już piszecie ,, co oni robią z tym związkiem " Jak Blain skończy szkołę to dołączy do Kurta i będziecie ich mieć w co 2 scenie

użytkownik usunięty
marekwyszosiat

"Nie mogli by odciąć Limy bo Artie Blain Sam i Tina muszą skończyć szkołę nie sądzicie ?"
Chodzi Ci o odcięcie w tej chwili? Za parę tygodni pewnie w końcu zobaczymy to zakończenie roku. Pytanie się pojawia co dalej - czy odetną Limę, czy będą tak ciągnąć to na dwie lokalizacje. Bo też mógłby ktoś powiedzieć, że Marley, Jake czy Ryder muszą skończyć szkołę.
Inna kwestią jest to, że na siłę ciągną wcześniejszy rok szkolny, dla mnie to jest kompletnie niezrozumiałe. I tak irytuje mnie to, bo zamiast oglądać Limę wolałabym Klaine w NY, Blaine'a, Sama na pierwszym roku studiów, przygody nowojorskich przyjaciół. Na szczęście w nieskończoność się tego ciągnąć nie da i w końcu zobaczymy koniec roku. Dalej to już można tylko spekulować co zrobią twórcy.

Co do Klaine, to tak, zdecydowanie dziwne co robią teraz twórcy, bo trzy odcinki bez sceny narzeczonych to jest niezrozumiałe. Przynajmniej dla mnie. Tym bardziej, że Klaine jest jedną z głównych par w serialu. Można ich lubić lub nie, no ale takie są fakty. I nieważne co będzie za parę odcinków, czy wtedy na szczęście nadrobią ilością scen, chodzi o to jak teraz to prowadzą.

ocenił(a) serial na 10

Spokojnie bez nerw :D z tym odcięciem to odpowiedziałem na post kin która mówi że mogliby odciąć liceum ;) jak dla mnie nie mogliby Artie Tina Sam Blain to oryginalny skład Glee jak dla mnie te postaci zasługują na to żeby poświęcić im choć trochę miejsca Nowe dzieciaki to zupełna inna sprawa z tymi nowymi nie przesadzajmy w tym sezonie nie było ich wcale po za Kitty ( Marley Ryder Jake mieli w tych 3 odcinkach chyba po kwestii :D ) Moim zdaniem serial kręcący się w kółko wokół 3 tylko postaci stał by się nudny a Glee to Glee muszą być regionalne i krajowe nie da się tego zrobić w 2 odcinki Jeśli irytuje cię to że główna para serialu ( w Glee jest coś takiego jak główna para lub bohater ? ) jest pomijana przez 3 odcinki to naprawdę nie rozumiem dlaczego tak bardzo chcecie by pominięto coś co było zawsze głównym wątkiem serialu czyli szkolny chór :) Wyrażam tylko swoje zdanie a jest ono takie że skupienie się teraz wyłącznie na trio z Nowego Jorku mnie by nudziło tyle ;) Jak dla mnie oba wątki są traktowane dosyć uczciwie mamy w miarę porówno Limy jak i NY

ocenił(a) serial na 10
marekwyszosiat

A co do Klain to ja ich się już na oglądałem przez 3 bite sezony Mnie wkurza to jak jest prowadzony wątek Kitty i Artiego też w pierwszym odcinku była miłość w 2 nie zamienili ze sobą słowa w 3 nawet na siebie nie spojrzeli dopiero w tym mieli hmmm jedną wspólną scene wow szał :D ale jakoś żyję bo mamy jeszcze jakieś bite 20 parę odcinków :) i moim zdaniem nie ma co robić dramatu z tego że w 3 odcinkach nie mieliśmy sceny jak Kurt i Blain rozmawiają przez skaypa .

użytkownik usunięty
marekwyszosiat

Ja bez nerw piszę, po prostu rzadko używam emitikonek, może stąd masz takie wrażenie :)

"Artie Tina Sam Blain to oryginalny skład Glee jak dla mnie te postaci zasługują na to żeby poświęcić im choć trochę miejsca"
Zgadzam się z tym. Już nawet nieważne kogo lubię, a kogo nie, ale to jest dawny skład i fajnie jakby o nich pamiętali. Ale pamiętać i poświęcać im miejsce mogą już poza murami liceum, poza wątkami chóru. Na Blainie mogą się skupiać w NY, tak samo pewnie na Artiem i na Samie, Lima do tego potrzebna nie jest. Zresztą czym mniej postaci, tym więcej czasu na tych bohaterów, którzy zostają. Z chwilą gdy właśnie dawny skład w całości opuści liceum, będą potrzebni nowi bohaterowie do regulaminowej 12 na zawody. i tak w kółko.

"w Glee jest coś takiego jak główna para lub bohater ?"
Widać przez te ponad cztery sezony, którym parom poświęcali najwięcej miejsca - Finchel, Klaine, Brittana i Wemma. Ich wątki są najdłuższe, do tych wątków cały czas się wraca, nawet gdy nie są razem. Dobrze to pokazało 4x04 gdy rozpadły się 3 pary - dostali piękny odcinek, piosenki, wzruszające sceny. A co było np. z Tike? Dwa lata byli razem i tylko tyle, że wspomnieli, że się rozstali.
Co do postaci - też widać jak potraktowany został skład oryginalnego chóru po sezonie 3 - kto z absolwentów został? Kurt, Rachel, Santana, Finn. Puck, Mercedes, Quinn i Mike też, ale rzadziej się pokazywali, nawet nie byli w połowie odcinków, a teraz w piątym sezonie nie są już w głównej obsadzie. Ciekawe jak teraz pokierują kolejnymi absolwentami, ale raczej mało realne, aby wszyscy byli na równi. W moim odczuciu to też pokaże które postacie są ważniejsze.


"dlaczego tak bardzo chcecie by pominięto coś co było zawsze głównym wątkiem serialu czyli szkolny chór"
Pozwolę sobie odpowiedzieć jak to u mnie wygląda. Dla mnie głównym wątkiem nigdy nie był chór. Byli nim członkowie chóru, to dla ich perypetii, ich wątków oglądam Glee. Chór ich poznał, mogli się realizować dzięki niemu na scenie itd. Ale z chwilą gdy bohaterowie, których lubię najbardziej odchodzą z chóru nie chcę oglądać nikogo w nim w zastępstwie. Chcę oglądać lubianych przeze mnie bohaterów już poza szkołą. Widzieć jak toczą się ich dalsze losy, jak radzą sobie na studiach, w pracy, jak toczą się ich wątki przyjaźni i miłości. Glee jest dla mnie serialem o pasji, o tolerancji, o przyjaźni, o miłości. O ludziach. No i muzyce, ale śpiewać mogą nie tylko w chórze.
Także zależy jak kto odbiera Glee. Postawiłeś jakby pytanie, więc pozwoliłam sobie odpowiedzieć :)

ocenił(a) serial na 10

Ale pamiętać i poświęcać im miejsce mogą już poza murami liceum, poza wątkami chóru. Jak to sobie wyobrażasz ? Przecież ważnymi punktami sezonu ZAWSZE były regionalne i krajowe zawody mają teraz całkowicie olać Limę i za kilka odcinków seniorzy mają pojawić sie w NY i tylko wspomnieć o wynikach zawodów ? Po za tym nie oszukujmy się z seniorów w Glee ostaną się tylko Blain i może ewentualnie Sam Tina i Artie podzielą los Pucka Mercedes itp Oczywiście rozumiem że dla ciebie chór nigdy nie był głównym wątkiem ale gdyby nie chór nie było by chórzystów głównym celem Rachel Kurta itp zawsze było wygranie zawodów :) Nie mówię że przeniesienie Glee do NY jest złym pomysłem uważam tylko że skupienie się tylko na 3 postaciach + ich partnerzy ( a na to niestety się zanosi ) dobije ten serial bo ile można oglądać rozstania i kłopoty 3 bohaterów tym bardziej że nie ukrywajmy perypetiami Kurta Santany i Rachel byliśmy torturowani ( przynajmniej w moim przypadku była to tortura ) przez bite 3 sezony. Zresztą widząc jaką ten odcinek miał oglądalność to wróże Glee naprawdę czarną przyszłość wreszcie skończy się na tym że przerwą to w połowie tego sezonu

ocenił(a) serial na 10
marekwyszosiat

Oczywiście wiem że fani tych postaci będą nadal oglądać Glee ale czy ich fandomy są tak duże by nabić Glee oglądalność ? Moim zdaniem Glee się zamknie to nie będzie już Glee tylko jak już wiele razy pisałem ,, Przygody Rachel Kurta i Santany w NY" Z tym że im mniej postaci tym więcej czasu dla starych bohaterów też się nie zgodzę przecież można powiązać nowe postaci ze starymi np Artie z Kitty Tina z Ryderem itp jedna para Marley Jake i Unique wiele miejsca nie zabiorą :)

użytkownik usunięty
marekwyszosiat

Hmm, dla mnie zawsze najważniejsi byli ludzie w Glee. Zawody? Tak, ale gdy byli konkretni bohaterowie, bo to była część ich wątków, ich radości czy smutki, ich stres, ich przygotowania. Zawody same w sobie nie są chyba aż tak ważne (w moim odczuciu).
Celem Kurta i Rachel wygranie zawodów było na pewnym etapie, tak jak wtedy całej dwunastki oryginalnych postaci. Dla części z nich to już się skończyło, dla części zostały tylko jedne krajowe przed nimi. Dla mnie to powiązane z postaciami - jak wspomniałam - ich przygotowaniami, radością z wygranej itd. Teraz są starsi, lata lecą, tak samo serial powinien iść do przodu razem z bohaterami, a nie wałkować w koło to samo, skoro postacie znane od sezonów są już poza szkołą, lub za chwilę ją skończą.
No ale to też zależy jak kto odbiera serial czy danych bohaterów.

Dla mnie jeśli Glee stanie się "Przygodami Rachel, Kurta i Santany" to będzie fantastycznie I trzymam za to kciuki. No ale ja lubię te postacie, szczególnie Kurta, który jest dla mnie numerem jeden, czy Santanę, która jest chyba najlepszą wg mnie postacią kobiecą w serialu. Poza tym, odnoszę wrażenie, że właśnie te postacie mają mnóstwo fanów, tak samo jak Klaine, Brittana czy Finchel jako pary. Nie wierzę, że skończyłoby się klęską gdyby się na tych postaciach skupili. Zresztą widać jak wiele osób lubi nowojorski wątek. Naprawdę fajnie go prowadzą, tylko szkoda, że ich jest tak mało w porównaniu do Limy.

Zresztą gdyby się właśnie skupili na Rachel, Kurcie, Santanie, Blainie, czy Samie głównie byłoby to pewnego rodzaju powrotem do dobrego starego Glee. W okrojonym składzie, ale zawsze, bo jednak te postacie ponownie byłyby w dużej ilości na ekranie, ponownie Klaine miałoby ze sobą sceny (a nie dwie na cztery odcinki), byłoby sporo Hummelberry, Hummelpezberry, czy Blam, które są świetnymi przyjaźniami.

ocenił(a) serial na 10

Skoro te postacie mają taką ogromną rzeszę fanów to dlaczego ten sezon ma tak słabą oglądalność ? Wiem że jest ich wiele ale czy aż tylu by utrzymać serial jak widać nie :) Zresztą Glee jest robione pod amerykańską publiczność a tam nie ma takiej nienawiści dla nowych jak u nas :)

użytkownik usunięty
marekwyszosiat

No właśnie dlatego może mieć tak marną oglądalność, bo ludzie już nie chcą oglądać Limy i ich męczy :D A NY jest mało aktualnie.
Nie zgłębiam się tak bardzo w odczucia amerykańskiej publiczności, ale pod wszędzie chyba linkowanym artykułem http://tvline.com/2013/10/30/glee-moving-nyc-rachel-new-york-final-season-full-t ime/ jest ankieta. Aktualne wyniki:
Should 'Glee' Make NYC Its Primary Focus?
Yes. The NY-based stories are the only ones I care about. 77.93%
No. Lima is where it all started. McKinley needs to remain a part of the show. 22.07%

Masz odpowiedź na to co woli amerykańska (czy też ogólnie) publiczność. ;)

ocenił(a) serial na 10

A może ludzie nie chcą już w ogóle oglądać Glee ? ;) Zaprzeczasz sama sobie w tym momencie skoro ktoś jest fanem Kurta Santany Rachel to powinien dla nich oglądać serial i nie pownno mu przeszkadzać Glee w serialu Glee ( nie przesadzajmy że jest ich mało w tym sezonie. Mam wrażenie że nawet jeśli Lima miałaby 2 sceny na odcinek to i tak byście pisali że jest mało NY ) Ja nie lubię Kurta Santany ale Glee oglądam ty nie lubisz Limy ale Glee oglądasz ;) Moim zdaniem jest to już zmęczenie materiału i przeniesienie akcji do Nowego Jorku nic nie da a wręcz przeciwnie jeszcze bardziej zmniejszy oglądalność do wyłącznie fanów tych 3 bohaterów Może ciężko wam w to uwierzyć ale w USA nowi tez mają swoich fanów szczególnie Becca tylko u nas jest taki hejt tych nowych

ocenił(a) serial na 10

A ten sondaż niczego nie dowodzi ;) z jednego prostego powodu nie widać tam ile osób oddało swoje głosy ;) ( no chyba że jest napisane to przepraszam bo jakoś nie widzę ) równie dobrze może być to 77 % z 20 osób ;)

użytkownik usunięty
marekwyszosiat

Jest 600 komentarzy pod artykułem, więc zakładam, ze pewnie wiele osób zagłosowało.

Nie zaprzeczam sama sobie, bo wydaje mi się - wiesz, tylko moje odczucia - że może cześć osób, która już zrezygnowała, wróciłaby do oglądania gdyby twórcy skupili się tylko na oryginalnych postaciach.

Już nawet nie chodzi o to co teraz w tym momencie się dzieje, ale co zrobią twórcy za kilka odcinków gdy rok się skończy.

Temat jest o odcinku, więc już kończę pisać o przyszłości, jak pokierują twórcy to zobaczymy za jakiś czas. Każdy może tylko trzymać kciuki za to co wolałby oglądać.

ocenił(a) serial na 10
kin1313

No właśnie nie wiem jak to wyjdzie, ale w tym roku Glee pokaże odcinek świąteczny - czyli będą musieli zrobić znowu znaczny przeskok w czasie...
Bo był już normalny czas, potem Finn umarł i minął jakiś miesiąc, teraz zapewne znowu ileś tam. A niedługo zawody i koniec roku szkolnego. Jestem ciekawy jak to rozwiążą...

użytkownik usunięty
mephistoself

Jak dla mnie wszystkie piosenki były świetne. Może Applause było trochę takie wtf, ale wokalnie wg bardzo dobrze wykonane.
Nie lubię Roar, ale wersja Glee mi się bardzo podoba - duża część jest śpiewana przez wszystkich i to daje tej piosence takiego kopa, którego oryginał uważam nie ma :D.
Wide Awake boskie - moja ulubiona piosenka z odcinka, Tina, Jake i Kitty brzmieli pięknie.
Marry The Night - wow. Przed Glee o Lambercie wiedziałam tyle, że istnieje, nie wiedziałam, że jest taki... wow :D. Elliota już wiem, że pokocham. Za to Dani nie znoszę. Wiem, że Lovato jest bardzo zdolna bla, bla, bla, ale granie jej nie idzie. Wkurza mnie. I wkurza mnie, że teraz cały jej fandom chce, żeby przenieść akcje do NY, dawać jej solówki i najlepiej, żeby akcja skupiła się na niej. To nie jest Demi Lovato Show.

Sam i Pielęgniarka są nudni jak flaki z olejem.
Wreszcie Tina znormalniała - do NYC ją ! :D
Zawieszenie Marley było żałosne. Wiem, że mogła jakoś inaczej wybrnąć z sytuacji, ale Will nie zachował się jak nauczyciel.
A tak ogólnie to odcinek nudny, gdyby nie piosenki to bym skończyła oglądać w połowie. Słabo napisany. Gdyby nie świetna obsada, to nie wiem czy to w ogóle byłoby choć trochę interesujące.To było o niczym. Kiedyś Glee było o czymś. Pamiętacie Theatricallity albo Born this way? Jedyne co coś wniosło, to Marley i jej trzymanie się swoich zasad.

ocenił(a) serial na 10

Jak dla mnie to piosenki świetne - nie mogę zdecydować się która najlepsza. Ale sama fabuła średnio mnie wciągnęła szczególnie z Limy.

ocenił(a) serial na 10
dosia_22

Mam wreszcie obejrzany odcinek z napisami jak dla mnie był on całkiem niezły piosenki mi się podobaly szczególnie Marry The Night i Wide Awake Było kilka zabawnych momentów jak np Jake w stroju kota prawie wszystkie sceny Becky ( mogli by sobie dać już spokój z wątkiem Becky-Artie a sądząc po zdjęciach z Moving Out to nie dadzą ) miny Kitty, Wiem że staję się już nudny ale naprawdę nie wiem jak można napisać że w tym odcinku było mało NY moim zdaniem odcinek był w miarę równo rozłożony fakt że chór miał więcej wykonań. Dla mnie jedyne minusy tego odcinka to drąca się Tina ( Jenna strasznie obniżyła się aktorsko w tym sezonie gra mega sztucznie ) Unique której nie trawię i ZA MAŁO Kartie :D ale to tylko dla mnie hehe ;D

ocenił(a) serial na 9

Możesz mi powiedzieć za co zawieszono Marley? :D Ja oglądałam na szybko i dużo przewinęłam, a że nie trawię Marley to sie w ogóle nie skupiłam na niej.. ale to jest interesujące ;)

użytkownik usunięty
laurrier

Marley była w grupie Katy, więc wykonywała piosenkę Gagi - Applause. Miała się ubrać w bikini, które Gaga miała w swoim teledysku, ale nie czuła się z tym komfortowo (co rozumiem), więc przebrała się za Katy (co było głupie). Sam ją zjechał, że wszyscy woleliby śpiewać Katy i nikt nie czuł się komfortowo w swoich strojach, ale takie było zadanie, a Will ją zawiesił na tydzień za to, że przełożyła swoje prywatne problemy nad dobro całego klubu. Mało wychowawcze z jego strony. I w ogóle nie podobne do niego. Ludzie z Glee robili już dużo gorsze rzeczy i co najwyżej im mówił, że się na nich zawiódł. Marley ukarał za to, że nie chciała latać pół nago po szkole. Prawdą jest też, że mogła ubrać inny strój Gagi po prostu.

ocenił(a) serial na 9

Dziękuję za wyjaśnienie.
Ciężko mi to skomentować. Tak sądzę, że mogła inny jej strój wybrać. Może twórcy nie do końca to przemyśleli. Ale jakby głębiej się zastanowić, to Marley już wcześniej przedłożyła swoje prywatne problemy nad dobro klubu, przez co przegrali zawody. Nie jest to jednak takie czarno-białe jak mogłoby się wydawać, żeby ją tu zaraz osądzać, ale faktem jest, że co chwila robią z niej zakompleksioną nastolatkę i to z takimi absurdalnymi problemami - ja rozumiem, że z ta anoreksją to chcieli uwypuklić, że często dziewczynom niczego nie brakuje, a i tak się głodują, ale zastanawiam się czy nie wywołało to odwrotnego efektu.

użytkownik usunięty
laurrier

to, że się nie chciała ubrać w to bikini to chyba nie było takie absurdalne. jak dla mnie normalne. i normalne jest też to, że nie chciała spać ze swoim chłopakiem w wieku 16 lat. takiej postaci jeszcze w glee nie było i gdyby ją konsekwentnie prowadzili, to byłaby to świetna postać, ale on jest taka sprzeczna - miała problem z ubraniem się w kostium women fierce, a w dość skąpej sukience posh spice jakoś na luzie chodziła, niby taka niewinna i dobra, tylko cały świat przeciwko niej, a Rydera wg mnie dość podle potraktowała, kiedy się tam z nim umawiała po Glease, niby jest taka biedna, a wkażdym odcinku inne ciuchy. po raz kolejny winię scenarzystów za to, że Glee nie jest już tak dobre.

ocenił(a) serial na 9

Tak, masz rację.
Ona dla mnie generalnie jest beznadziejnie stworzona postacią. Dla mnie to trochę taki wyjec, wszystkie oou, aa itp w piosenkach są jej i generalnie aktorka też mi nie przypada do gustu, ani to jak śpiewa ;d (ale nie chcę tu zaczynać dyskusji z obrońcami aktorkami, przyjmijcie, że to kwestia gustu :P). Poza tym uderza mnie to, że taka niby nieśmiała, ale na scenie nie ma żadnych problemów, skacze, wygina się, jej ruchy mnie powalają, ale w negatywny sposób, a jak pamiętamy na początku Glee pokazano, że ludzie nawet ze sceną muszą się obyć. Jasne, że zdarzają się osoby, które poza sceną to słowa nie powiedzą, bo są tacy niemrawi, a jak występują to wow, inny człowiek - ale tutaj wypadło to dla mnie niewiarygodnie i niekonsekwentnie. Trochę tak, jakby do tej Marley czy innych przyczepiali różne problemy, które chcą przedstawić w serialu, nie patrząc na to, czy pasuje to do postaci czy nie.

ocenił(a) serial na 9
mephistoself

a mi się wszystkie utwory podobały, ale najbardziej Roar <3333
Applause tez bylo ok :P
nie wiem czego chcecie.. xd