PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=494916}

Glee

2009 - 2015
7,3 47 tys. ocen
7,3 10 1 46527
6,3 9 krytyków
Glee
powrót do forum serialu Glee

Rozczarowanie, zawód, złość tyle mi pozostaje po 15. odcinku serii. Serial zaniża loty. Nie wiem dlaczego autorzy próbują nas zniechęcić do oglądania serialu. Brakuje mi w tym odcinku humoru, musicalowego zacięcia tak jak to czuliśmy na początku, brakuje niesamowitych wykonań dobrych piosenek. koncepcja z madonna okazała się słabym chwytem, ponieważ jak wszyscy wiemy madonna to skandalistka a nie piosenkarka. Poniżej pasa okazał się też chwyt zdyskredytowania prawdziwych div muzycznych. Co można było zauważyć w tym odcinku to to że twórcy zaczynają się powtarzać. Wykonano 7 piosenek i każda z nich była zrobiona na siłę, aby odwdzięczyć sie pani m. za podarowanie jej katalogu za darmo, co uważam za zwykły chwyt marketingowy, ponieważ robiąc to przeszła do historii jednego z najlepszych seriali ostatnich lat, i ten znienawidzony przeze mnie product placement... Patrząc na listę piosenek jaka będzie wykonywana w przyszłości, już sie boję... Lady gaga? no proszę was, stać ich na więcej.

ocenił(a) serial na 9
babyonemorefan

Hmm, widać, że nie jesteś fanem Madonny.;) Twój temat obraża Madonnę i serial bo producenci wybrali akurat jej piosenki. Po prostu Cię to boli. Rozumiem Twoją opinię -Madge ma tyle samo zwolenników co przeciwników, ja należę to tych pierwszych. Chciałabym się odnieść również "Zdyskredytowania prawdziwych div"- wydaje mi się, że Sue Silvester obrażała już w tym seriali: osoby o innym wyznaniu, innej rasie, mniejszości seksualne, chorych, ciężarne nastolatki.. Więc kiedy Sue "biła się" o Madonne z Willem- miodzio;) wykonanie piosenek- Like a prayer- bardzo fajnie i przyjemnie i wydaje mi się, że w 99% dorównało orginałowi. Like a virgin- we wspaniałych momentach;D "What it feels like for a girl" śpiewane przez facetów( bardzo ładnie im wyszło), mix Borderline/Open your heart- zmieniali wersy, jeden z jednej drugi z drugiej- bardzo pomysłowe;) no i jak przechadzali sie po korytarzu widać było wcielenia Madonny w przekroju;) 4 minutes- chyba najlepsze ze wszystkich- Mercedes i Kurt dali rade;) no i nieszczęsne Express Yourself- mówię nieszczęsne, ponieważ to moja ulubiona piosenka Madonny i nikt tego nie zrobi tak jak ona;) ale oczywiście również im wyszło. A i "Vouge"- "Sue Silvester dance on air" i "Will Schuster I hate U";DD
Co do fabuły: Jessie w "Nowych kierunkach"- bedzie gorąco. "Próby" Rachel, Emmy i Finna- tylko jedna z nich zakończona "powodzeniem". Za mało Quinn!! No i Sue... Ta to jest ewenement;) i pokazała ludzka twarz po raz kolejny. I po raz kolejny nie na długo;)

ocenił(a) serial na 8
Bisexidryna

Nie obrażam, tylko krytykuje. Twórca serialu zna osobiście Madonne i to tylko dzięki temu taki epizod powstał. Wraz z tymi naciąganymi pochwałami dla jej "feminizmu" który okazał się tak naprawdę prostytucją. Porównywanie historii Sue do kariery madonny jest dla mnie naciągane i sztuczne. Tak samo jak umieszczone piosenki w fabule. Nie adekwatne do sytuacji, nie nadające sie do serialu "Like a virgin" i ten niezdrowy mash-up. Wynudziłem sie strasznie na "Vogue", liczyłem że im ktoś przerwie tak jak to było z Single Ladies kiedyś... Nie widzę sensu w prezentowaniu teledysku w takiej formie, jaki mieli tutaj zamysł? Nie wiem, ani to odkrywcze ani oryginalne, po prostu kopiowanie.
Co do "express yourself" to w ogóle nie rozpoznałem piosenki i w ogóle mnie ona nie pociągała... Co ukazuje, że nie nadaje się do coverowania w taki czy inny sposób. Kiedy myślałem wcześniej o tym odcinku spodziewałem się bardziej czegoś na styl "Papa don't Peach" które uważam za diament wśród Gleekowych coverów. Nie było też odmienionej wersji "Ray of light" które także usłyszałbym bym z przyjemnością, był za to potworek o nazwie "4 minutes" który okazał sie karą dla naszych uszu.
Z jednym się moge z tobą zgodzić, za mało Quinn. Teraz kiedy nowy członek się pojawił, to zapewne zostanie zapchana na trzeci plan, a szkoda dziewczyna mogła by nas wszystkich zadziwić.
Jak właśnie przeczytałem to zostałą wydana specjalna epka Madonny z serialu z nową piosenką... Co potwierdza moją teorię, to nie artystka, to przedsiębiorca. Nigdy nie zrobiłaby nic, bez zysku dla siebie. Na koniec dodam, że na korytarzu widziałem wiecej innych osób min. Marilyn Monroe i Cher, ale to madonna to jest ta "oryginalna"...

ocenił(a) serial na 10
babyonemorefan

A mi się ten odcinek bardzo podobał. Nie przepadam za Madonną ale świetnie śpiewali jej piosenki. Jeden z fajniejszych odcinków.
MAsh up był kapitalny. Nie podobał mi sie Vogue. No i ostatni kawałek rewelka. Przeróbka Like A Virgin też bardzo fajna.

babyonemorefan

To nie były Marilyn Monroe czy Cher, a wcielenia Madonny z różnych jej teledysków, co potwierdza słowa przedmówcy, że po prostu za mało znasz Madonnę.

Dla mnie odcinek rewelacyjny. Świetne wykonanie piosenek, Sue jest genialna i wręcz ubóstwiam jej "Vogue". W Kurcie jestem bezdennie zakochana, a jego i Mercedes wersję "4 Minutes" uwielbiam, chociaż osobiście nie znoszę tej piosenki.

Tak jak 14 odcinek mnie rozczarował po tak długiej przerwie, tak 15 był świetny. Ale zgodzę się, że jest stanowczo za mało Quinn.

ocenił(a) serial na 8
Aylinn

A czy ty znasz tak dobrze Cher, Barbare czy Marilyn? One były przed madonna... może jakieś konkrety przedstawisz, bo opinie kocham, uwielbiam, ubóstwiam to sobie mogłaś zachować dla siebie...

babyonemorefan

W odcinku są wcielenia Madonny z różnych okresów jej twórczości.

1) Z pieskiem to z teledysku "Human Nature"

2) Marilyn pochodzi z teledysku "Material Girl"

3) Azjatka z teledysku "Nothing Really Matters"

4) Blondyna "Like A Virgin"

5) Osoby z prawej strony w kapeluszach "Desperacko Szukając Susan"

6) Kowbojka i osoba z blond kokiem są z teledysków, których tytułów nie pamiętam.

Może być?

Nie będę się kłócić, czy odcinek był dobry, czy nie. Mi się podobał, a do tego trzeba wziąć poprawkę, że może dla nas Madonna nie znaczy wiele, ale w USA to już legenda. Poza tym, nie można zarzucić Madonnie, że nie wie jak robić dobrą muzykę rozrywkową, bo wiele jej piosenek to już klasyki.

ocenił(a) serial na 8
Aylinn

Nie musisz ich wymieniać, życiorys i twórczość madonny znam doskonale. Chodziło mi o fakt że oprócz waszych zachwytów to nic nie przemawia za tym odcinkiem, "argumenty" to słowo warto zapamiętać i przygotować się przed każdą następną dyskusją czy wypowiedzią. Ja tam wciąż słyszę głosy od amerykańskich krytyków, że to co robi madonna to zwykły kicz i prostytucja. Być może wspierają ją znajomi z dawnych lat i potężni inwestorzy, ale tłumy za nią nie pójdą.

babyonemorefan

Wymieniłam, bo miałam wrażenie, że tego chciałeś. O życiorysie nic nie napomknęłam, zresztą niewiele mnie on obchodzi. Krytyków też nie słucham za bardzo, bo oni nie zawsze mają rację, szczególnie, że jeżeli Madonna robi kicz, to nie wiem czym określić twórczość chociażby Britney Spears. Kolejna sprawa, że oczywiście, że wspierają ją inwestorzy, ale tłumy za nią idą do dzisiaj i dlatego w "Glee" wykorzystano jej piosenki. Czy to się podoba, czy nie Madonna już jest ikoną i raczej nic tego nie zmieni.

A kolejny odcinek ma być z piosenkami Lady Gagi, wtedy dopiero będzie zabawnie. ;)

ocenił(a) serial na 8
Aylinn

Oprócz podręcznika argumentacji polecam też kurs czytania ze zrozumieniem...
A z Britney to już przegięłaś. O ile Britney tworzy pop dla mas i nie udaje kogoś kim nie jest, nie bawi się w politykę, bo to w końcu showbiznes, czyli rozrywka, o tyle m. do wszystkiego próbuje dorobić ideologię, nawet jeśli pasuje ona tam jak wół do karety. Nie widzę feminizmu w jej piosenkach, czy działaniu, widzę męską kobietę która skandalem próbuje ugrać coś dla siebie. Seks nie jest feministycznym narzędziem walki, dlatego nie widzę sensu w ostatnim odcinku poświęconym potężnej kobiecie, tematem tego odcina powinien być pieniądz bo to on daje władze m. czy każdej innej kobiecie. Jeżeli moja córka miała by naśladować jakąkolwiek kobietę to nie byłaby to na pewno m. Spójrz na Kylie, osiągnęła sukces na bardziej wrażliwym rynku i nikt nie nazywa jej hipokrytką. Krytyków warto czasem posłuchać, żeby dowiedzieć się czegoś o temacie i przemyśleć ich uwagi podejmując własną ocenę, ale teraz to już wymagam za wiele...

Pisałem już wcześniej że wykorzystano jej piosenki bo ona oddała je za darmo, poza tym jest dobrą znajomą twórcy serialu, więc stąd odcinek jej poświęcony.

Aylinn

Music i Don't tell me. Nie przepadam za tym serialem, ale power of Madonna to świetny odcinek. babyonemorefan jesteś jakiś ograniczony, że zaszufladkowałeś M do feministek? bo co? Osiągnęła legendarny sukces i nie bała się mówić i robić co jej się podoba?

ocenił(a) serial na 10
babyonemorefan

Niestety ale muszę przyznać rację. Odcinek jeszcze nawet całkiem niezły, jednak to co kocham chyba w Glee najbardziej czyli piosenki, ze wszystkich dotychczasowych podobały mi się najmniej. Były takie jakby to powiedzieć zrobione na siłę, bez życia mało "glee-kowe". Jedynie "Like a virgin" był całkiem niezły i końcowe "Like a prayer". Co do samej Madonny to (żeby się nikt nie przyczepił) ani jej nie nie lubię ani lubię (choć utwór "Frozzen", który można było usłyszeć w odcinku, kocham). Cenię i szanuje ją jako artystkę, która odniosła taki ogromny sukces, jednak jej muzyka jest mi w większości obojętna. No i ten teledysk do "Vogue" to czy tylko mi się zdaje czy był niemal scena w scenę skopiowany z oryginalnego klipu Madonny?
I oczywiście jak większość napisała za mało Quinn! Na takie małe pocieszenie było troszkę więcej Santany i Brittney (która ciągle ma genialne wstawki tekstowe - "Panie Shu, czy to pański syn?"). Także mam nadzieję, że to chwilowy i tylko jedno odcinkowy spadek (muzycznej) formy, bo Glee to zdecydowanie najlepszy debiut zeszłej jesieni i jeden z najlepszych seriali jakie widziałem.

ocenił(a) serial na 9
VisitorQ

Dla mnie odcinek jeden ze słabszych. Może dlatego, że nie jestem zwolenniczką odcinków poświęconych twórczości jednej postaci. Wolę różnorodność wykonawców. Sue jak zwykle genialna, oryginalna nie będę jak powiem, że brakowało mi Quinn. Podoba mi się wątek Jesse-Rachel-Finn i jestem ciekawa jak to się dalej rozwinie. Z piosenek podobało mi się głównie wykonanie "Like a prayer", inne też nawet dobre, lecz "4 minutes" jakoś do mnie nie trafiło. Liczę na kolejne, lepsze odcinki. Ten oceniam na 7/10.

babyonemorefan

Po pierwsze, to tylko serial. Po drugie, nie ukrywajmy, że serial jest w stacji ogólnokrajowej i nie mogą sobie robić piosenek, które im się podobają. Muszą się dostosować pod publikę i to taką, która ogląda Idola najlepiej. A kto ogląda Idola, to chyba każdy wie.
Spodziewałbym się Lady Gagi, sragi itp. częściej.

ocenił(a) serial na 8
BOOMER1

I tu właśnie według mnie się mylisz, bo mało w tym serialu przedstawionych było piosenek popularnych w stacjach radiowych. Dla mnie głównym atutem tego serialu było jego musicalowe podejście do tematu. Wyśpiewanie swoich uczuć. za czym idą hity ze scen najwspanialszych przedstawień i filmów muzycznych, piosenki zapomniane, piosenki nie zdobywające czołowych miejsc na listach przebojów, ale przede wszystkim dobre piosenki, za to wszyscy pokochali Glee. A to, że seria zmienia się w product placement to już wyłącznie wina stacji i producentów.
Kiedy serial powstawał strasznie się ucieszyłem, bo od lat marzył mi się taki projekt, jedynym minusem całego przedsięwzięcia była wtedy stacja dla której powstawał. Fox - nic dobrego z tą nazwą mi się nigdy nie kojarzyło, aż dziw że w serialu występuje lub wspomina się o tylu homoseksualistach, niestety często są oni tematem żartów...
Lecz jest nadzieja, bo w następnym odcinku wracamy do klasyki :)

babyonemorefan

Odcinek nie był aż taki zły ale tez nic specjalnego. I zgadzam się z tym że niektóre piosenki wykonane na siłę...jednak Like a virgin-świetne! Również Like a prayer ma w sobie ducha prawdziwego Glee ;)) Pomimo że piosenki Madonny w większości lubię, ogólnie nie jestem fanką poświęcania całego odcinka jednemu wykonawcy...wolałabym tak jak zawsze, różni artyści.

ocenił(a) serial na 10
Skylaria

Ja się wtrącę raz jeszcze. Odcinek 15 niemal nie miał dialogów. Non stop śpiewali ale dało to mega dużo magii.Dla mnie jeden z lepszych odcinków.Zgodzę się ,że brakuje Quinn. Mało jej. Szkoda bo jest naprawdę fajna.

Wojtek_dpo

ja powiem tyle zobaczyć Sue Sylvester w takim wykonaniu WOW... bezcenne do tego jej tekst o pandzie w zoo co nie ma ochoty się parzyć masakra:D jeden z najlepszych odcinków jakich widziałem, a Madonnę lubię umiarkowanie mimo tego świetne wykonali jej kawałki.

babyonemorefan

Jak dla mnie jeden z fajniejszych odcinkow. Chociaz za madonna nie
przepadam. Podobalo mi sie, ze bylo wiecej piosenek. Ale za to szczerze
rozsmieszyl mnie komentarz kogos ponizej, ze porownywanie Sue do Madonny
jest naciagane. Przeciez to jest najbardziej przerysowany serial jaki
kiedykolwiek ogladalem. Wszystie postacie sa kreslone baaardzo gruba
kreska. A Sue szczegolnie. Taki urok tego serialu - to powoduje, ze jest
tak pozytywny. Dlatego jak ktos odbiera na powaznie fabule i narzeka, ze
jak jakas postac jest przerysowana to jest troche zabawne. Przeciez
oczywiscie, ze cala fabula jest i taka ma byc :).

ocenił(a) serial na 7
mlody1020

Myślę tak samo!;)

A poza tym macie się o co ludzie spierać - gdyby tylko takie problemy istniały na świecie. Każdy ma prawo odcinek polubić lub też nie i tak samo każdy ma prawo powiedzieć, że się komuś podoba "bo tak". Jedni uznają, że coś się robi pod publiczkę i na siłę, a inni za tą samą rzecz podziękują jako uwzględnienie ich zainteresowań i fascynacji - taka jest współczesna telewizja. Nie ma co sobie klawiszy ścierać, próbując zabłysnąć obyciem w świecie kultury i skrytykować coś tylko przez fakt nie popierania tego zjawiska. Są gusta i guściki - każdy ma prawo lubić co chce.

ocenił(a) serial na 8
FreeSoul1988

Takie prawo istnieje na forach Hanny Montany, HSM i bliźniaczek Olsen, także nie zaśmiecaj forum tylko wracaj do swoich idoli... A powiedzenie "o gustach się nie dyskutuje" jest typowe dla ludzi bez argumentów:)

ocenił(a) serial na 7
babyonemorefan

wypraszam sobie - nie zaszufladkowałam twojej osoby jako zgryźliwego użytkownika, który uważa swoje racje za lepsze od innych, więc Ty nie wypowiadaj się na temat mojej osoby w sposób, w który sugerowałby iż mnie znasz. trochę przyhamuj w swoim sposobie zwracania się do inny.

ocenił(a) serial na 8
FreeSoul1988

Nie znam Cię, ale znam twoje oceny filmów. Nie wiem czy nie zauważyłaś, że zawsze odpowiadam na konkretne słowa. W twoim wypadku nie było na co reagować więc postanowiłem spojrzeć na filmy oceniane przez Ciebie jako użytkownika, mam takie prawo, szczególnie że pozwalasz na to.
Mam też prawo wypowiedzenia się na temat twojego gustu w stosunku do serialu o którym mowa. Ten serial to nie HSM, uznawany przez autorów Glee za schematyczny, prosty i niewymagający. Ja oglądając serial wymagam tego "czegoś" od danej produkcji i nie boje się wypowiedzieć na ten temat.

ocenił(a) serial na 7
babyonemorefan

Skoro nie było na co reagować, to trzeba się było w ogóle nie odzywać.

Dobrze wiem jaki jest stosunek Glee do tej disnejowskiej produkcji - nie ty jeden masz dostęp do materiałów źródłowych związanych z serialem. A i jeszcze - w moim komentarzu nawet słowem nie porównałam tego programu do żadnego innego przedsięwzięcia - i tak na moje oko to masz chyba jakiś problem z tym HSM, bo póki co sam do niego nawiązujesz.

Pozdrawiam :)

ocenił(a) serial na 8
FreeSoul1988

Może źle to napisałem. jako fanka HSM nie wymagasz zbyt wiele od Glee, bo lubisz proste i płytkie rozwiązania. Tyle w temacie.

ocenił(a) serial na 7
babyonemorefan

Cóż wyniosły człowieku - to że widziałam HSM nie czyni ze mnie jego fanki. A płytki to jesteś Ty i twoja mania wielkości - ktoś ma chyba zbyt wygórowane zdanie na swój temat. Tyle w Twoim temacie.

ocenił(a) serial na 8
FreeSoul1988

odcinek rewelacja!!!! już choćby ze względu na samą Sue :D ta kobieta mnie rozwala :D genialna jest
ciekawi nie jak się rozwinie wątek trójkącika..... Finn-Rachel-Jesse :D
a co do piosenek, to przyznam, ze zdarzały się lepsze wykonania, ale i te nie były złe ;)

Karola

Mi się odcinek bardzo podobał teledysk Sue, miazga Willa. hah..xd

babyonemorefan

Mnie też ten odcinek rozczarował. Jak na razie najgorszy ze wszystkich dotychczasowych. :| Nie rozumiem, po co robić dokładną kopię "Vogue" (nie można było zrobić oryginalnego remake'u - jak zrobiono w siedemnastym odcinku z "Physical" Olivii Newton John - z doskonałym skutkiem!). "Like a Prayer" - moją ulubioną piosenkę Madonny - zaśpiewano dobrze (co jest normą w tym serialu), ale od strony inscenizacyjnej - zero pomysłów. Fragmenty z "Ray of Light" i "Express Yourself" nudne, jak flaki z olejem. Niezłe było jedynie "Like a Virgin", choć też nie olśniło.
Natomiast fabularnie wciśnięte na siłę - dlaczego nagle Sylvester naszło na oddanie hołdu Madonnie? Nie wiadomo.
Na szczęście dwa kolejne odcinki były lepsze (a siedemnasty wręcz świetny), więc wierzę, że piętnasty to był jednorazowy spadek formy.
Inna sprawa, że po tych czterech odcinkach mam już pewność, że na początku ten sezon miał ich mieć tylko trzynaście. Pozostałe dziewięć postanowiono dokręcić, kiedy odniósł sukces. No i oczywiste było, że już nie będą nieustannie powalać. :(

Davus

Chodziło mi oczywiście o dokładną kopię TELEDYSKU "Vogue". Uciekło mi słowo, sorki. :)