do niedawna omijałam ten serial z daleka, myśląc że jest to kolejny pusty serial dla
amerykańskich nastolatków, w końcu sama nie wiem dlaczego postanowiłam obejrzeć 1
odcinek i przekonać się na własnej skórze o co tyle hałasu:) od tej pory dosłownie
oszalałam na jego punkcie, obejrzałam już wszystkie odcinki oraz film z koncertu a piosenki
z serialu zagościły na moim odtwarzaczu mp3;)uwielbiam wszystkich bohaterów i nie wiem
jak wytrzymam te 7 tygodni przerwy
ja koncert już dawno widziałam... poza wykonaniem Werblersów jakoś średnio wypadł :(
dziś w pracy byłam zmuszona cały dzień słuchać rmf fm, zanosi się na to, że bedzie to moje ulubione radio, doliczyłam się 30 piosenek wykonywanych w Glee :D
a tak w ogóle to kto wymyslił przerwę w takim terminie? Polacy są jednak logicznym narodem, jak już robią przerwę to przynajmniej we wakacje, albo święta... przynajmniej jest się czym zająć, a tak? Tortury :(
heh, no u mnie może nie bedzie tak źle, musze się zająć studiami i magisterką ;) a gdyby glee bylo co tydzien to byloby trudno ;)
mi też ta przerwa jest wyjątkowo na rękę. wiadomo, będę tęsknić i pewnie obejrzę jakieś stare odcinku, bo piosenek słucham codziennie, ale może wreszcie zajmę się maturą i prezentacją, bo aktualnie moja wiedza z historii jest w opłakanym stanie. :D
też lubię trafiać w rmf na piosenki z Glee [radio zet też często takie hity puszcza :D], to wielka radocha. :D
ja Glee bałam się oglądać przez komentarze typu 'Glee niszczy każdą piosenkę, której się tknie', nawet nie próbowałam, dopóki przyjaciółka nie wspomniała kiedyś, że właśnie u niej leci [mieszka w Anglii ;)] i że bardzo fajne. ;> od tego czasu zwariowałam, mój telefon i mp3 są pełne piosenek, na tapecie mam Darrena Crissa :D, maniakalnie oglądam odcinki po kilka razy, nawet zaraziłam tym tatę i razem z niecierpliwością oglądamy proma, sneak peaki, czytamy o nowych odcinkach, zachwycamy się Santaną i jej charakterem w tym sezonie, jak się czegoś nowego dowiem o odcinkach to od razu mu mówię itp., zachowujemy się jak fanatycy :D [z czego mama lubi żartować, ale wierzę, że w głębi serca też lubi Glee, bo kiedyś wspomniała, że 'dawno nie słyszałam tej waszej Santany ani Rachel' :D].
a koncert to dla mnie geniusz, byłam oczarowana Warblersami i wykonaniem solo Kurta, coś niesamowitego. nie potrafię oglądać tego BEZ wielkiego uśmiechu na twarzy, zresztą każdy odcinek poprawia mi humor. :)
myślałam, że tylko ja tak mam, że mogę oglądać moje ulubione odcinki po kilka razy, choć znam je już na pamięć :P fajnie, że nie jestem tu jedynym maniakiem :)
Witam współmaniaków/maniaczki ;)
Też mnie straszyły komentarze, że Glee niszczy piosenki, moim zdaniem większość wykonań jest lepsza niż w oryginale. Lubie zwłaszcza "zlepki", jak "Thriller", "Umbrella", "Walking on sunshine" :D też słucham mp3 w kółko czym doprowadzam rodzinę do rozstroju nerwowego :P
Tak sobie myślę, że macie rację, przerwa się przyda coby nadrobić materiał na studiach, bo jak Glee wróci to cienko widzę swoją przyszłość na uczelni :P
przerwa się przyda każdemu, w razie czego można zacząć inny serial, jak już naprawdę nie ma co robić. :P
ja co piątek oglądam odcinki Glee na tvp1, teraz będą leciały zawody z pierwszego sezonu, powtórka z rozrywki. :D i od nowa oglądałam wszystko, gdy mój tata zdecydował się zostać fanem Glee. :P
też uważam, że 'zlepki' są świetne, do dzisiaj jestem pod wrażeniem np. 'It's my life', to była moc. :D
moją rodzinę nie tyle męczy słuchanie piosenek, a moje regularne karaoke [ach, te filmiki z tekstami piosenek na youtube :D]. nie muszę chyba dodawać, że talentem nie grzeszę, ale jakoś muszą to znieść. :D aż się boję, co będzie od października na studiach, czy moi przyszli współlokatorzy to zniosą. :D
:) haha.. moje współlokatorki jakoś znoszą, jak śpiewam non stop;p a też nie jestem urodzonym singer'em XD
ale ćwiczę,ćwiczę.. w sumie to moje marzenie ;) iGlee mi je przypomnialo
ja kocham śpiewać w zaciszu własnego domu, bardziej przez miłość do muzyki samej w sobie niż do śpiewania :D pocieszam się, że cała moja rodzina jest nieutalentowana w tej dziedzinie :D
Ja nie tyle co bałam się komentarzy o piosenki, a o teksty typu "Ten serial nic nie wnosi", albo "Dialogi są bez sensu, tak samo i fabuła". A biorąc pod uwagę ile ludzi poprzez serial odnalazło siebie (w tym i ja) to mam ochotę udusić tych wszystkich ludzi, w tym i moich znajomych, którzy nie rozumieją dlaczego tak szaleję na punkcie Glee, a Dianna to dla mnie ideał piękna. Najlepiej jest oceniać, a nie znać. Nie ma co! : )
zanim jeszcze zaczęłam oglądać glee myślałam sobie:"jeju, po co słuchać jakiś nędznych coverów znanych hitów" a potem przekonałam się jak świetnie im to wychodzi, wiele utworów bardziej podoba mi się w ich wykonaniu;)niestety moi znajomi nie rozumieją mojej fascynacji glee, kiedy wspomniałam im o serialu, usłyszałam: "przecież to jakieś high school musical! co ty oglądasz!" :)
Też najbardziej lubię chyba te zlepki piosenek, są niesamowite i wcześniej nigdy nie znałam nic takiego ;) Kocham Glee też za to, że dzięki serialowi poznałam tak wiele piosenek, których wcześniej nie znałam, także tych musicalowych, np. z Wicked czy z Rocky Horror Picture Show. Rzeczywiście z daleka serial może nie wydawać się zbyt wysokich lotów, ale to też zależy od tego, co kto wymaga. Dla mnie Glii jest dobrą komedią ze świetnymi piosenkami, choć często idzie się wzruszyć, tak do łezek :o
Haha, głupio mi to pisać, ale sama tak uważałam na początku. Znaczy, to o High School Musical. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam Don't Stop Bielievin na MTV Hits. Ale potem coś mnie podkusiło, obejrzałam i proszę - jestem psychofanką, która potrafi czekać do późnej pory, aż ukaże się odcinek i oglądać go w Internecie, żeby potem ściągnąć, bo "co jeśli zechcę sobie obejrzeć któryś odcinek". Ale co tam, zdrowe uzależnienie :D
ja o porównaniu do HSM nie słyszałam, ale też słyszałam o tym, że to płytkie, głupie, itp. Glee ma swój specyficzny humor i masę przerysowań, więc logiczne, że nie wszyscy się w takiej formie odnajdą, ale i tak nie lubię oceniania bez obejrzenia. ja pamiętam, że przed obejrzeniem koleżanka wysłała mi jakąś ładną piosenkę z Glee, chyba 'Lucky' w wykonaniu Quinn i Sama, ujęła mnie delikatność tej wersji. :D
Dianna to dla mnie też ideał, niesamowicie delikatna i kobieca, a zarazem ma dziewczęcy urok, po prostu piękna. :)
mnie tam nie obchodzi co gadają;p każdy ma jakiegoś bzika.. zaloze sie ,ze polowa tych co wysmialiby nas za ogladanie Glee, lubi jeszcze glupsze rzeczy tylko sie do tego nie przyznaje :P - absolutnie nie sugeruje ,ze Glee jest glupie.. to jest po prostu serial stworzony dla mnie ;)