Nie uważacie, że ta cała "mafia" przedstawiona w serialu jest hmm śmieszna?
Zero stylu, brak myślenia tych ludzi itd aż razi w oczy.
Jakieś 20 letnie dzieciaki z patologicznych rodzin bez wykształcenia to ma być mafia? Przecież takie pacany w Polsce zostały by sprowadzone do pionu w jeden dzień.
Cały ten styl ubierania się tych ludzi jest obrzydliwie tandetny. Te ich fryzury, które były modne 20 lat temu i to spinanie tyłka o to kto może co i ile sprzedać.
Taka mafia w Polsce została by rozbita podejrzewam w ciągu roku, a w USA w ciągu jednego dnia.
Jedyny człowiek, który mi się "podoba" jako mafioso jest ten ojciec kobiety Gennaro.
No generalnie właściwie pierwszy sezon pokazuje właśnie takiego bossa z głowa na karku Sevastano,poźniej przez mały niefart musi odejść na boczny tor i właśnie wtedy wskakują młodzi,którzy najpierw działają a poźniej dopiero myślą.No i trzeba pamietac,że to tylko jedna z wielu odłamów macek włoskiej mafii.Tak więc mam nadzieję,że w trzecim sezonie wejdą nowi gracze z zewnątrz i będzie mniej monotematycznie.No a odnosnie stylu włochów ich ubierania,fryzur itp no nie ma się co dziwić,każda nacja ma swoje.
Neapolitańczycy to nie do końca Włosi. Na północy są uważani za niewykształconych brudasów i śmieciarzy. Włosi z południa a północy są zupełnie inni.
Serial jest ogólnie genialny, ale razi mnie też w oczy postać Gennaro. Na początku pierwszego sezonu zwykły przygłup i ciota, a nagle staje się prawdziwym maczo, myślicielem itd. To mi nie pasuje, bo jak ktoś w takim wieku jest głupi to głupi już pozostanie, a mu się zmienił charakter o 100%. To tak jakby z flegmatyka człowiek nagle stał się cholerykiem - niemożliwe.
I ta jego fryzura, spodnie, buty, wyraz twarzy - mnie osobiście irytowało w drugim sezonie najbardziej.
Savastano głowa na karku? No nie wiem. Dla mnie to zdziadziały i pusty socjopata - tacy ludzie istnieją niestety na prawdę i są to śmiecie ludzkie, które powinny zostać zutylizowane. Jak można kazać zabić dziecko i do tego dziewczynkę?
Rozumiem zabijanie się między sobą idiotów, ale niewinne dziecko? To samo tyczy się Ciro z pierwszego sezonu.
W tym serialu można dostrzec prawdziwą esencję ludzkiego wynaturzenia i o to twórcom chyba chodziło.