PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=706905}

Gotham

2014 - 2019
7,6 37 tys. ocen
7,6 10 1 36864
4,6 18 krytyków
Gotham
powrót do forum serialu Gotham

Ciemność widzę!

ocenił(a) serial na 5

Po 1 sezonie miałem spore nadzieje. Niestety gdzieś od połowy 2 serial znalazł się na równi pochyłej, a obecnie to jest już ostry zjazd w dół. Coraz częściej widzowi serwuje się coś co jest nie do przyjęcia.

Oto kilka przykładów, przez które serial zrobił się dla mnie ciężkostrawny:

1. Beztroskie "wjazdy" na komisariat - wydaje się, że w serialu każdy lepszy przygłup z bronią może sobie ot tak wejść na posterunek i zrobić rozwałkę. Co ciekawe, po kilku takich akcjach nie zauważyłem, żeby policja wzmocniła jakoś obronę placówki, czy podniosła procedury bezpieczeństwa. Paradoksalnie komisariat to jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w Gotham.

2. Głupota policjantów i robienie z widzów idiotów - najbardziej widoczne w akcji gdzieś z połowy 2 sezonu (dokładnie nie pamiętam). Oto Barbara wiedzie Jima prosto w pułapkę. Taranuje ich samochód od strony Barbary, ale to ona jako jedyna wychodzi przytomna, a ten który ma być porwany - czyli Jim - odnosi obrażenia. Chore. Potem specjalna jednostka policji, która śledziła całą akcję oczywiście przegrywa wymianę ognia z porywaczami, po czym beztrosko wraca na komisariat, a Barnes się zastanawia gdzie jest Jim...Naprawdę??? Już pomijając to, że odpuścili obronę Gordona, to odjechali nie zostawiając nawet jednego agenta który by śledził porywaczy? A potem rwali włosy z głowy, bo nie wiedzieli gdzie jest Jim? Taki idiotyzm na potrzeby scenariusza to dla mnie zbyt wiele.

3. Zniszczenie legendy Jokera ( czyli Joker jako ideologia a nie unikalna postać)

4. Zsasz – kolejna spaprana kultowa postać. Zamiast cichego, inteligentnego i bezwzględnego zabójcy-nożownika, który znaczy swoje ciało po każdym morderstwie, a potem z ciał tworzy swój "teatrzyk", mamy jakiegoś „komandosa” z giwerami, który robi dużo chałasu i rzuca głupawe komentarze, ale jak trzeba załatwić Gordona albo inną ważną postać to już nie jest wstanie sobie poradzić nawet z obstawą.

5. „Homo-wątek” Pingwina – czyli ważniejsze żeby zadowolić pewne środowiska, niż zachować charakter tak znaczącej postaci.

6. Zbyt szybkie rozwinięcie niektórych psycholi (mamy już Zsasza, Riddlera, Pingwina, Firefly, Mr. Freeza, Kapelusznika, Scarecrowa itd.). Tymczasem Bruce to ciągle nastolatek.

7. Coraz więcej groteski czy też taniego humoru kosztem mroczniejszego klimatu ( choćby ostatnio w sezonie 4 - fanka Riddlera, czy Solomon Grundy i jego perypetie).

8. Licencje Pingwina – ja rozumiem, że policjanci i urzędnicy w Gotham są w większości skorumpowani, ale to co zaprezentowano w serialu to już niedorzeczność! Jak to możliwe, że w cywilizowanym kraju policja i władze miasta oficjalnie idą na układ z bandziorem i puszczają wolno przestępców złapanych na gorącym uczynku, ale za to z „licencją”? Gdyby umowa była honorowana po cichu, a oficjalnie głoszono by, że nie robi się układów z przestępcami, no to jeszcze może bym to przełknął. Ale nieee…. Bullock w S04E05 bez żenady przyznaje, że komendant mu każe wypuszczać zbirów z pozwoleniem od Pingwina. Wtf?

Myślę, że wystarczy. Mi te kwestie popsuły odbiór serialu i sprawiły, że jego przyszłość widze w czarnych barwach. Ile jeszcze idiotyzmów nas czeka? Jaka kultowa postać zostanie jeszcze „zgwałcona” przez twórców? Poziom trzyma póki co wątek Bruce’a i na tym się skupiam. To oczywiście tylko moja subiektywna opinia. Serial skręcił w innym kierunku niż to sobie wyobrażałem. Dla mnie filmy o Batmanie powinny być utrzymane w konwencji mrocznych i ciężkich thrillerów, gdzie mamy do czynienia z makabrycznymi zbrodniami dokonywanymi przez bezwzględnych psychopatów (ja bym te filmy robił w stylu „Siedem” czy „Milczenia Owiec”). OK, jeśli ktoś ma inne zdanie to proszę merytorycznie.

ocenił(a) serial na 7
Aron9999

8. Gotham nie jest cywilizowane :D

ocenił(a) serial na 5
Najlepsiejsza1958

Ale Stany Zjednoczone już raczej tak :)

ocenił(a) serial na 7
Aron9999

A mieszkańcy zachowują się jak niecywilizowani ;)

ocenił(a) serial na 5
Najlepsiejsza1958

No ale mimo wszystko jakieś standardy prawne obowiązują, przynajmniej oficjalnie.

ocenił(a) serial na 8
Aron9999

Z większością rzeczy się zgadzam xD

1. Tych policjantów to chyba po znajomości biorą, bo tylko Gordon i Bullock wydają się być tam kompetentni :p Reszta to jakieś cieniasy, które dają się zastraszyć każdemu gangsterowi, który wtargnie na posterunek ( który jest swoją drogą bardzo ładnie urządzony :D).

4. Zsasza osobiści bardzo lubię, ale mam wrażenie, że w tym sezonie robią z niego taki comic relief, który rzuca jakimiś one-linerami. Kiedy się tak nie odzywał był bardziej groźny xD ( jego pierwsza scena w 1 sezonie, kiedy zawitał na komisariat- cudo)

5. Co do Pingwina to chyba trudno jednoznacznie stwierdzić, czy jest homo. Bardziej przychylam się ku temu, że tak mało miłości zaznał w życiu (tylko od własnej matki), że jego uczucia powędrowały w stronę pierwszej osoby, która okazała mu swoje zainteresowanie i wsparcie- czyli Edzia :)

6. Co do tego wypowiadałam się już gdzieś wcześniej, że za szybko tych wszystkich "cool" villainów wciskają ( poza oczywiście Pingwinem i Nygmą, którzy są od samego początku)

7. Cóż, zgadzam się, że od trzeciego sezonu Gotham stało się zbyt groteskowe. W 1 i 2 sezonie ta "dziwność" była ciekawa i fajna, a tutaj mamy już przesycenie absurdu.

8. A mi tam ten wątek z licencjami się podoba :) Bo to takie typowo gothamowskie XD

ocenił(a) serial na 9
jesustookmyphone

Także co do Pingwina myślę że ten jego homo epizod to po prostu szukanie miłości i opieki po stracie matki. Ed się nim zajął - Oswald coś do niego poczuł. Tak jak teraz - Sofia go podeszła właśnie przez to, że Pingwin nadal tęskni za matką i jednak potrzebuje tego zainteresowania. Wystarczyło że pomasowała mu kostkę, pośpiewała, a Oswald się rozkleił i już "wpadł".

ocenił(a) serial na 6
Aron9999

Cóż, ciężko się z tobą nie zgodzić.

Ad. 1. Mnie bawi to, jak zawsze im demolują ten posterunek, a potem w kolejnym odcinku widzimy wszystko po staremu xD

Ad. 4. Jak kolega wyżej słusznie zauważył w obecnym sezonie twórcy uprawiają fanserwis i Zsasz obecnie głównie zajmuje się rzucaniem śmiesznymi tekstami. Przyznam że nie znam pierwowzoru i aż tak mi to nie przeszkadza, nawet mi się to podoba. Zgodzę się z tobą co do tego, jak twórcy sobie naciągają wszystko pod swoją wizje. W poprzednim sezonie choćby był motyw że Zsasz miał zabić Gordona. Postać kreowana na uber zabójce, a nie mógł sobie poradzić z Gordonem i jeszcze do tego po prostu walił do niego na oślep seriami :D

No i generalnie zgadzam się z tobą, co do samego seriali.
Już pisałam o tym na forum, że pierwszy sezon mi się podobał, bo były te mafijne klimaty, a i nie było aż tylu absurdów i tak jakoś bardzie mrocznie i poważnie było. A potem od drugiej połowy trzeciego sezonu, czyli gdy pojawił się Strange, całe te "mutanty", przywracanie do życia, to zrobił się z tego taki głupawy, kiczowaty serialik. Oglądam, bo jeszcze mi się jako tako podoba, ale przyznam szczerze, że nie wiem czy to nie będzie mój ostatni sezon :D

ocenił(a) serial na 5
Tortuga033

Ad. 4. Rozumiem jak najbardziej, że jak ktoś nie zna za bardzo komiksowego Zsasza, to wersja serialowa może się podobać. Ja jednak wolałem tą koncepcje z 1-ego sezonu, gdzie mieliśmy dopiero "raczkujących" Pingwina czy Riddlera ( super się oglądało jak Oswald walczy o przetrwanie w świecie mafii, wiedząc jednocześnie kim będzie w przyszłości).

Tęsknie za czyms takim: w początkowych sezonach Zsasza poznajemy epizodycznie, jako młodego, jeszcze normalnego człowieka. Jesteśmy świadkami tego jak pewne wydarzenia wpływają na jego psychikę. W końcu, po kilku sezonach Victor dokonuje pierwszego zabójstwa (tu zostawiam twórcom dowolność, może być komiksowo, ale nie musi). To musiałoby się dziać na końcu odcinka. Szalone oczy Victora zdradzają, że odnalazł swoją misję. Nastepuje najazd kamery na nóż i rękę. Muzyka i jej groźne nuty potęgują się z chwila jak nasz "uroczy blondynek" (komiksowy wygląd) dokonuje pierwszego cięcia. Koniec epizodu.

Poczatek następnego to wezwanie Bullocka i Gordona na miejsce zbrodni. Oto widzimy 4-osobową rodzinke siedzącą przy kolacji. Po bliższym przyjrzeniu się, wszyscy mają poderznięte gardła i wyłupione oczy. No i zaczyna sie robota dla detektywów.

Taki Gotham mi się marzył