PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=706905}

Gotham

2014 - 2019
7,6 37 tys. ocen
7,6 10 1 36863
4,6 18 krytyków
Gotham
powrót do forum serialu Gotham

Głebia Gotham

ocenił(a) serial na 6


Coś dla wielbicieli teorii spiskowych oraz poszukiwaczy drugiego dna.

Tak jak większość zauważyłem zmianę w prowadzeniu fabuły w drugim sezonie Gotham, główna różnica to skupienie wątków w jednej prostej linii.
Podczas gdy pierwszy sezon obfitował w masę luźno lub niezwiązanych ze sobą wątków które często prowadziły donikąd, 2jka jest zwarta i harnonijna tak że ma się wrażenie jakby każdy z odcinków był mini filmem.Pierwszy sezon był wprowdzeniem, gdzie poznawaliśmy postacie ich cele i dążenia oraz miasto oraz jego "energię", tak dwójka jest rozwinięciem w którym pociąg zaczyna swój bieg po ustalonych stacjach.

Przejdźmy do rzeczy - mamy więc strukturę jaką jest miasto, Gotham to metafora dzisiejszego nowoczesnego świata.
W tej strukturze próbują odnaleźć się róźne typy osobowości jak "główny" bohater James Gordon.
Symbolizuje on Mężczyznę, - człowieka pragnącego żyć godnie i w zgodzie ze swoimi ideałami w zmieniajacym się i nieprzyjaznym środowisku.
Jest on idealistą ale idealistą świadomym tego że świata nie zmieni, może jednak zmienić swoje środowisko, pozbyć się fałszu i zła, zaprowadzając porządek.
Ma on jasno ustaloną wizję w którą wierzy, jest on jej całkowicie poświęcony, nie zapomina jednak o swoich bliskich.
Jest więc bohaterem, niezłomnie dąży do celu mimo przeszkód które nie pochodzą jedynie od złoczyńców a także od przekupnej policji w której pracuje.
Rodzi to w nim wewnętrzny konflikt w jego czarno - białej wizji świata, by utrzymać się na "ścieżce" zmuszony jest współpracować ze złem jako złem koniecznym (Falcone, Pingwin..), pomaga mu w tym Harvey Bullock, brudny glina który był niegdyś taki sam jak Gordon, lecz ugiął się pod wpływem miasta.
Drugą główną postacią jest młody i bogaty Bruce Wayne, na którego oczach zamordowano rodziców.Po tym wydarzeniu jego wizja świata upadła, a on sam jak (uwaga,grubo) budda porzuca wygodne życie by znaleźć prawdę i przyczynę swojego losu.
Między Gordonem a Brucem nawiązuje się nić przyjaźni i zrozumienia, niemożności pogodzenia się ze złem oraz walce z nim.

Co jest przyczyną zła? Gordon zaczyna rozumieć że walczy jedynie z jego skutkami, Bruce w swoich poszukiwaniach wkracza w świat wielkiej polityki, gigantów tworzących rzeczywistość w której żyją miliony ludzi.Mimo że to do niego należy Wayne Enterprises (najbardziej licząca się w mieście firma, której współwłaścicielem był jego martwy ojciec) jest tylko małym dzieckiem co przypomina mu jego opiekun a zarazem "anioł stróż" Alfred Pennyworth.


W drugim sezonie obserwujemy upadek Gordona, zdegradowany oraz wyrzucony z policji przez skorumpowanego Komisarza Loeba, musi dokonać ciężkiego wyboru.
Poddać się czy walczyć dalej? Jednak by walczyć dalej musi złamać on swój kodeks honorowy i wyświadczyć przysługę mafiozie Pingwinowi...
Porównując odcinek pierwszy z sez. 1 i pierwszy z drugiego można zaobserwować ciekawą rzecz...dobro swoim działaniem może tworzyć zło a zło dobro.
Pingwin, którego Gordon oszczędził, stał się "królem" Gotham, największą szychą podziemnego świata kryminalistów, przez jedną szlachetną decyzję darowania życia.
Teraz Cobblepot rozdaje karty i drogo żąda sobie za przysługę jaką jest usunięcie Loeba z stołka komisarza.
Gordon łamie swoje zasady i zabija mając tylko odebrać dług, nie chce tego lecz jest już za późno, jak na wojnie "albo oni ciebie albo ty ich."
Dziwna to "przyjaźń" pomiędzy dwoma skrajnie różnymi osobowościami, dobrą i złą, nastawioną na pomoc innym i tą której celem jest potęga kosztem innych.

W międzyczasie Bruce w swojej rezydencji znajduje ukryte pomieszczenie pełne tajemnic które prawdopodobnie były przyczyną zabójstwa jego rodziców.
Bojąc się że sekrety te doprowadzą do śmierci również Bruce'a, którego Alfred poprzysiągł chronić, psuje on zostawione tam komputery.
Informacja potrafi być najgroźniejsza, są na świecie rzeczy które dzieci nie powinny wiedzieć...niewiedza jest błogosławieństwem ale nie dla tych którzy już wkroczyli na ścieżkę, zdeterminowani by zobaczyć prawdę, choćby była paskudna.Jednak by nią dążyć trzeba mieć siłę, której paniczowi brakuje...zawiera więc on pakt którego stawką jest siła i informację, mające stworzyć przyszłego Batmana.

W mieście zaś pojawia się nowa postać - Theo Galavan, ekscentryczny miliarder którego bardziej niż własna siostra. pociąga władza jako fenomen sam w sobie.
Śmiało można utożsamić go z władcą marionetek, nie widzi on ludzi a środki co celu mające wykonać określone ruchy i paść po przecięciu sznurka, nie zostawiając śladów.
Nic nie jest takie jakie się wydaje, na każdego można znaleźć haka a rzeczywistość jest zmienna, Galavan wykorzystuje tą wiedzę by zabawić się w Boga.
Jest on (jak sam się określa) badaczem ludzkiej natury, a ludzie to jego obiekty doświadczalne.
Powołuje on grupę złożoną z pacjentów szpitalu psychiatrycznego Arkham Asylum.Mordercy, gwałciciele oraz ofiary własnej wyobraźni, idealne odpowiadają jego planowi.
Grupa pod nazwą "Maniacy" oraz wodzą Jerome'a zaczyna siać niepokój w mieście.

Co kieruje ludźmi? Czy są to idee, a może programy które wgrane do głowy sterują zachowaniem?
By dana idea mogła się rozprzestrzeniać, potrzebuje słuchaczy, wyznawców.
A jak trafić do nich? Jak najlepszym przekazem..a najbardziej przyciągające uwagę są morderstwa, cierpienie i szaleństwo.
By zdobyć władzę trzeba wykreować konflikt, gdy ludzi opuści już nadzieja...zaproponować rozwiązanie, podsunąć bohatera, zbawcę niczego nie świadomych "owiec".

W tym właśnie momencie serial zaczyna przenikać do rzeczywistości, za pomocą zdaniem wielu - genialnej roli niedoszłego Jokera.
Czy nie jest to pewna kpina z odbiorcy? Wśród fanów uniwersum DC, Joker zajmuje szczególną rolę.Gdy grał go Nicholson, ludzie nie wierzyli że ktoś może zagrać go lepiej.
Gdy zagrał go Ledger, historia się powtórzyła, uznano że w swojej roli (ostatniej) jest niezastąpiony co jeszcze pogłębiła jego śmierć.
Niedługo czeka nas Leto, lecz na razie twórcy gotham rozpuścili pogłoski o możliwym Jokerze, podsuwając nam szalonego rudzielca Jerome'a.
Otoczka "to może być Joker" zebrała wysokie plony odpowiednio nastrajając widownię, niektórzy marudzili że przeszłość Jokera powinna być niewiadomą jak w kanonie.
Inni byli zachwyceni, Cameron Monaghan został okrzyknięty genialnym w swej roli, co po szybkim ubiciu przez naszego badacza ludzkiej natury Galavana, zostało przyjęte niezadowoleniem.
"Geniusz który umarł młodo", przepis na nieśmiertelną sławę oraz nieśmiertelność ideii jaką ze sobą niósł..Cobain, Winehouse, Ledger, oraz...Jezus?
Idea szaleństwa ogarnia Gotham, wszystko da się stworzyć, nawet boga którego siła mierzona jest ilością wyznawców.
"Nie ma nic bardziej zaraźliwego niż śmiech!" mawiał Jerome.Sam z polskiego podwórka pamiętam epidemię "śmiechu czesia".

Kończąc - Gotham to ciekawy serial, pełen różnych ukrytych smaczków.Żyjemy w czasach gdzie zbyt często fikcja miesza się z rzeczywistością, ludzie pragną utożsamiać się, widzieć siebie w kimś innym.
Parafrazując Jerome'a: "Nie ma nic bardziej zaraźliwego niż idea".