Hm. Mi się tam podoba Pingwin, Bruce i Jim. Spoko wszystko wypada. Jedynie Ras strasznie kiepsko. W ogóle ten aktor mi tu nie pasuje do tej roli. Wiem, że Ras nie wyglądał jak Pudzian ale ten aktor jest po prostu chuderlakiem, może dlatego tak jakoś krzywo na niego patrzę. Zresztą też jako postać wypada słabo. No panowie, mówimy tu o Ras Al Ghulu a póki co to się gość zachowuje jak "Janusz z sąsiedztwa". Mało przekonujący.

Ale za to oczywiście Victor skardł moje serce szeptanym "I'll stab you" w kierunku Falcone'ówny. Genialny gość :D

Ja już pisałam przy poprzednim sezonie, że Rejzia w wykonaniu tego aktora wyglada jednak za malo zlowieszczo :v

Najlepsza akcja była z rapsami tych murzynów, "torturujmy ich" :D I ta policjantka proszaca o przeliterlowanie :D
Odcinek taki se. Bruce miał nawet interesującą interakcje z tym dzieciakiem *z związku z całą tą akcją z nożem, mieliśmy ograny do porzygu motyw Alfreda ocyndalajacego Gordona, żeby cala policjacw Gotham szukała Bruce'a* może nawet na jakis czas sobie odpuści batmanienie.
Te dwa cudaki od Ghula, matko jedyna co za kicz. I jak tu jegomoscia poważnie traktować z taką obstawa. Nie bardzo rozumiem jego zachowanie, dlaczego dał się przyskrzynic. Jeszcze ten jego "kamuflaż" na posterunku nie wiadomo po co :D
Romans Gordona i tej córki Falcone'a, to najgorszej zrobiony romans ever. Zero chemii, a tempo takie, że Sebki na dyskotekach dłużej bajeruja.

A i zapomniałam jeszcze o konfrontacji Edka z Pingwinem, gdzie twórcy wybrneli z niezabijania Oswalda w jakiś strasznie pokraczny sposób.

Gordon pewnie zaimponował młodej Falconowej jak pizgnął tą szklanką o podłogę i rzucił Sofię na tę kanapę jak jakiś zwierz ( ͡° ͜ʖ ͡°) hehe
Ale zgadzam się, że strasznie nienaturalnie to wyszło xD

Mogłaby by go o gwałt oskarżyć :v
Nie wiem po co w ogole robią takiego playboya z niego. A i tak kocha Lee :D

W ogóle ja myślałem, że ten młody to będzie proto-Robin XD w tym serialu wszystko możliwe

Też tak myślałam :D

Oglądając 4 sezon czuje się jakbym oglądał trzeci z paroma zmianami. Gordon wdaje sie w romans. Lee nie ma w mieście ale powróci (ZNOWU). Barbara ponownie łączy siły z Tabithą. Pingwin kolejny raz rządzi miastem. Jest też kolejny rozdział z Pingwin vs Nigma. Relacja Bruce'a z Seliną cały czas taka sama. Raz jest spoko, git, fajnie. Potem Bruce wkurza czymś Seline. Ta z fochem odchodzi na 2-3 odcinki. Potem znowu zgoda xD

Mimo wszystko ja jestem zadowolony z Ras'a bo gośc jest świetny i zjada na śniadanie tego leszcze z Arrow. Jak wbił sobie legalnie na komisariat to było dobre :D Czekamy na więcej akcji z jego udziałem bo to może być mocno rozwinięta historia.

Mam podobnie - niby nie tego się spodziewałem po Ra's al Ghulu a z drugiej strony jest zdecydowanie lepszy niż żul spod monopolowego z Arrow. Alexander Siddig też robi swoje i fajnie, że już w 4 odcinku tak zazębili inne postacie z Głową Demona. Akcja na komisariacie miodzio, podobnie jak jego 'zniknięcie' (uwielbiam ten komiksowy motyw xd). Cliffhanger - obiecujący, wszak ta mina Ra'sa nie zwiastuje niczego dobrego.

btw. fajnych pierwszych przydupasów Ra'sa poznaliśmy: człowiek-pies i jego pan-bydlak. Zapowiada się świetnie na dalsze odcinki jeśli Ra's al Ghul dysponuje tego typu śmietanką postaci. Bardzo horrorowo to wyglądało z tym człowiekiem-psem + zabójstwa jak gdyby nigdy nic Ra'sa = przepis na idealnego, serialowego Ra'sa.

Widać, że chłopa ma determinację aby namaścić swojego następce. W Arrow ten cały Ras (niby zainteresowany Oliverem) wyglądał jakby go siłą wciągnęli na plan zdjęciowy; zaniedbany i zmęczony życiem. Pamiętajmy, że Demon's Head to przebiegły sku*wiel i jest gotów wiele poświęcić żeby osiągnąć zamierzony cel. Mam nadzieję, iż w kolejnym sezonie ( o ile powstanie) głównym antagonistą będzie Black Mask :D

Dokładnie. Jak na 2 odcinki w których do tej pory wystąpił (powiedzmy, bo dopiero w tym rozwinął skrzydła i dostał odpowiednio dużo czasu antenowego) pogrywa sobie z innymi jak z pionkami.. a przynajmniej takie wrażenie odniosłem. I to mi pasuje do człowieka, który żyje prawie 2000 lat.

Chciałbym :D Ciekawe w ogóle, czy Black Maska wprowadzą w serialu.

Chciałbym w kolejnym sezonie typowy klimat noir skupiający się raczej na potyczce z gangsterami. Black Mask, Pingwin, Two-Face i Hush - to była by mega paka na mega sezon. Myślę, że dziwactwa mamy już trochę przesyt (tym bardziej, że teraz Grundy wejdzie na salony) i warto było by na jedną serię wprowadzić bardziej "przyziemnych" antagonistów.

Two-Face nie. Za wczesnie. Za to z reszta sie zgadzam . Fajnie by bylo jakby dociagneli serial do konca. I zeby ostatnia scena serialu byla analogiczna do tej ze Smallville.

W sumie wielu antagonistów zostało już pokazanych, więc Dent też mógłby już przejść na ciemną stronę mocy :D Brakuje mi trochę klimatu z pierwszych odcinków, gdzie w mieście rozrabiali Maroni i Falcone. Lubie fantastykę w Batmanie ale dawno nie było typowej gangsterki( pomijając Pingwina).

Ci inni antagonisci mieli swoje originy znacznie wczesniej czy to w filmach czy no. Batman TAS. W sumie w komiksach tez. A Dent zawsze przeistaczal sie w T-F albo na poczatku bycia przez Bruce'a Batmanem (Nolan) albo wiele lat po założeniu przez niego stroja nietoperza (Batman TAS)

Jeśli producenci poszli by tą drogą to byłoby spoko, bo to zwiastuje kolejne sezony:)

Znów ten sam poziom co poprzednio, czyli ani dobrze ani źle, ten cały Gollum i jego Smigol jakoś mnie rozbawli, tak samo rap "czarnych braci", Pingwin jak zwykle dał się w ciula zrobić Edziowi (no dajcie spokój), Raz moim zdaniem lepszy niż w Arrow ale do Batman Początek się nie umywa, reszty mogło by nie być.
Od mnie 3,7/6