Muszę zacząć tak.. Nie do końca jestem zadowolony z tego, że tak bardzo kupiłem bakcyla serialu. Dostrzegam jego wszystkie wady, nieścisłości, wtórne zabiegi jeśli chodzi o prowadzenie poszczególnych postaci, sceny pozbawione jakiejkolwiek celowości. Mimo wszystko kreacje pojawiające się w serialu, postaci jak i zarówno całego miasta na podstawie komiksu (za który teraz już na pewno się zabiorę) wybielają te ohydne plamy i niedoskonałości ewidentnie pojawiające się w serialu. Oczywiście nie na tyle, żeby móc o nich zupełnie zapomnieć. Mimo wszystko guilty pleasure zaćmił mnie na tyle, że daję Gotham 7 giazdek a kiedy już sięgne do komiksu i zanurkuje głębiej w świat DC. Prawdopodobnie zredukuje ocenę. Podsumowując, serial nie jest najgorszy, ale nie zasługuje też na miano złota. Normalnie dałbym 5/6 ale jak już wspomniałem aktualnie było by to wbrew mojej osobie.