Właśnie obejrzałam odcinek 2x23. Nieźle namieszał dentysta. Kim on tak naprawdę jest? I co ma do Mike'a? 3 sezon zapowiada się naprawdę obiecująco :)
wlasnie nie zrozumialam tego dialogu u dentysty :)) ale jak obejrze z polskimi napisami, to sie pozastanawiamy dlaczego zrobil Mikowi to, co mu zrobil :(( bo na pewno nie chodzi o Susie :PP:PP
Mam wrażenie, że to ma jakiś związek z Bree. Po co inaczej przynosiłby jej kwiaty? Coś od niej chcę, tylko nie bardzo wiem co :P
moze to antychryst i chce zniszczyc cale Wisteria Lane :D:D:D
ps a o czym oni rozmawiali tam u dentysty?
Z tego co zrozumiałam ( a oglądałam odcinek myjąc zęby) to Mike mówił do Orsona, że kojarzy Orsona jakby się już gdzieś wcześniej spotkali. Orson natomiast powiedział, że Mike był w więzieniu. Kiedy Mike zapytał się skąd wie on o tym dentysta powiedział, że jak był młody ( niezrozumiałam dokładnie kontekstu) to robił z kolegami z więziniów króliki doświadczalne ( chyba miał na myśli to że grzebał w ich zębach bez specjalnego pozwolenia).
W każdym razie Orson zapewne spotkał kiedyś Mike'a właśnie w więzieniu. Może sam doktorek siedział w nim za coś ? Kto wie :D
Z tym Antychrystem to całkiem niezła teoria :D
a znając Bree to znowu wda się w jakiś toksyczny związek... aptekarz, patron, a teraz antychryst :P
on mi sie od poczatku nie podobal :)) jego imie mi sie kojarzy z angielskim 'pozar' - to tez cos znaczy :PP
mam nadzieje, ze mike szybko wroci do zdrowia... chociaz ta scena byla zrobiona baaardzo nieumiejetnie.... a przynajmniej mi sie nie spodobala... tak dziwnie koziolkowal - jakby go komputerowo zrobili :PP
Heh, nie zdziwiłbym się jakby to był brat George'a ;)
Ogólnie rzecz biorąc zakończenie interesujące, ale... No właśnie. Przecież to już było, Kyle McLachlan (czyli Orson) przypomina mi za bardzo George'a ;P
Czyli tajemnica 3 sezonu będzie związana z tym panem?
Heh, w sumie ciekawe. Jak już ktoś napisał, nie wygląda na to by chciał coś od Suzan. On tylko się wkoło niej zakręcił, chodzi mu o coś innego.... A ta Bree to ma pecha samych morderców, wariatów itp. itd. dostaje ;) No cóż... W każdym razie drugi raz się chyba nie nabierze na to samo, bo to by była przesada :P Tak wogóle to naciągane jakieś. Mąż umarł rok temu, a ona już 2 chłopów miała i wygląda na to, że trzeci w drodze. Cóż, pozostaje czekać na trzeci sezon :)
A jak Mike wróći to mi się to nie spodoba. Polubiłem go, ale po tym co zobaczyłem wielkich szans na przeżycie nie miał ;P
Tak wogóle to zaczynam podziwiać twórców serialu. Tu wszystko jest planowane dosłownie od pierwszego odcinka. To nie jest tak jak z "Klanem", że scenariusz wymyślany jest na bierząco... O nie, to jest już wszystko zaplanowane :) Dowód? Chociażby o tym, że Tom coś ukrywa było już w połowie 1 serii ;) Potem porzucono ten temat, ale ja wiedziałem, że trzeba będzie o tym pamiętać :) Takich sytuacji jest więcej, właśnie będę musiał przeanalizować tę wizytuę Mike'a u dentysty, bo tam musi coś być. Więc tak, albo jakaś konkretna intryga i Orson, to ktoś inny niż sie na razie wydaje, albo to jakiś wariat, któy lubi zabijać ;) Ta druga wersja byłaby po prostu głupia, no ale nic, na razie nie gdybam.
Aha, cieszę się, ze jednak nie uśmiercili Bree jak plotkowano od jakiegoś czasu :)
Bree jeszcze nas zadziwi.
Ale skoro Orson nic nie chce od Susan, to dlaczego tak wspaniałomyślnie pomagał jej po pożarze? On coś kombinuje. I to od dłuższego czasu. Może to spotkanie w kinie to było tak naprawdę śledzenie Mike'a?
Hmm, z tego dialogu u dentysty wynika, że Mike znał Orsona, gdzieś w Minesocie musieli się widzieć. Nie mam pojęcia o co chodzi, ale on chyba jednak nie jest wariatem :)
Eh, początkowo myślałem, że to głupi serialik, ale coraz bardziej się wciagam i zaczynam przekonywać, że tak nie jest :)
Albertino naprawdę Cię wzięło :D
Ja tam od początku wiedziałam, że Zdesperowane to inny serial, a nie takie nie wiadomo co, w której się nic nie dzieje, jak np Moda na sukces. Tylko mnie najbardziej denerwuje lektor w Polsacie. Dziwny jakiś. Wolę na kompie sobie obejrzeć. Inna atmosfera zupełnie:)
A ty, Drogi Albertino, rozwiązuj dalej zagadkę tajemniczego Orsona i jego niecnych planów :D
Dokłądnie. Też mi się wydaje, że on po prostu sledził Mike'a, a zakręcił się koło Suzan, bo ona na przeciwko neigo mieszka. To zaczyna być coraz ciekawsze. Szkoda, że trzeba będzie poczekać jeszcze 3 miesiące (ponad).
Poza tym chciałbym dodać, iż wydaje mi się, że Mike tego nie rpzeżyje i sezon trzeci zacznie się od... Tak - od pogrzebu :)
Z kolei przypomniała mi się Edie - ona też taka czyściutka nie jest, a nie zdziwiłbym się jakby ona też nie miała jakiś związków z intrygą 3 sezonu.
Eh, kto by pomyślał. Niby jest to schematyczny serial, w którym w wypadku każdego sezonu fabuła opiera się na jakiejś tajemnicy i zgadywaniu kto zginie, a jednak! Ja nie nudze się przy nim ani trochę :) Może nie jest to dzieło sztuki (nim jest "Sześć stóp...") ale i tak mam usprawiedliwienie - inni oglądają "Lost", a to dla mnie już całkowita nuda, nie wiem co niektórzy w tym widzą ;) Choć z tego co zauważyłem oba seriale są dość podobne, tylko akcja, intryga i postacie są inne ;P
a moze orson to byly chlopak corki Noah? :PP i sie msci ze ona wybrala mike'a a nie jego :P
po tym serialu wszystkiego mozna sie spodziewac
nie moge sie doczekac az Nora i Kayla wprowadzą sie do Fairview - to sie dopiero bedzie dzialo w 3 sezonie :D
czy to juz tradycja ze kazde zakonczenie sezonu musi konczyc sie smiercia? :)) rex, noah, matthew
Gdyby nie uśmiercali bohaterów to serial szybko stałby się nudny. A tak przynajmniej coś się dzieje :D
A może Orson to właśnie jakiś sekretny kochanek Edie?
kto wie, co ona wymyśli :D
I to już tradycja, ze każdy nowy sezon kończy się pogrzebem :)
No i przyznaję, chyba mnie wzięło - czasy kiedy uważałem seriale za "drugorzędną grupę filmową" chyba odeszły w niepamięć ;) Czegoż tu brak? Jest ciekawa zabawa, humor i pierwszorzędne aktorstwo :) Czasem tylko szkoda mi, że nie jest tak jak zapowiadało się na początku. Wszystkie bohaterki są kochane, dobre, chcą jak najlepiej, no cóż... W końcu serial ABC, nie może być takich wariactw i wolności jak na HBO, ale i tak mi teog brak :) Np. Gabrielle początkowo zapowiadała się jako taka zimna, parszywa suka, która wykorzystuje innych, a okazuje się, że to nieprawda ;P Zresztą nawet z Edie zrobili taką biedną, nielubianą dziewczynkę, przesada... Ale i tak lubię ten serial i tyle. Na polsacie tego nie oglądam, tez nie cierpię tego lektora. Poza tym przyzwyczaiłem się już tak - ja dopiero zacząłem to oglądać jakieś 3 miesiące temu, wtedy seria pierwsza się już skończyła, a ja chciałem nadrobić ;) A teraz to anwet jestem do przodu :)
Hmmm no nie wiem czy kochanek Edie. W każdym razie raczej nie jest to był chłopak Deidry, bo jakby miał się mścić na Mike'u tylko i wyłącznie to zrobił to już teraz ;) A co z 3 sezonem? Poza tym on skądś zna Mike'a, a jest to raczej więzienie, więc z Deidra to pewnie związku nie ma. A wracając jeszcze do Edie - też małe szanse. Wydaje mi sie, że ona go nie zna, bo niby skąd? Chociaż nie jest to wykluczone. Niemniej jednak podejrzane jest dla mnie to co on wyprawia z Bree... Co jej do tego, bo ów faktu do tej ukłądanki dopasować nie mogę :p
No i poza tym co jak co, ale Edie jest raczej pozytywną bohaterką tego serialu i raczej nie podejrzewam jej o taką... Hmmm... Zdradę? A raczej nie podejrzewam o to twóców serialu, którzy tworząc ten niepoprawny serial, starają się jednak zachować choć odrobinę poprawności ;P
wg mnie Idie w 3 sezonie wroci do swoich dawnych nawykow :PP susie musi sie juz zaczac bac ;D
spali jej 'domek na kółkach' :D:D
A te walki pomiędzy Edie i Susan to lubiłem w pierwszym sezonie najbardziej więc na to liczę, ale Edie jako czarny charakter? Chyba jednak nie... A tak poza tym to Edie ma ponoć synka... A później przez cały serial cisza (tak chyba było w pilotowym odcinku powiedziane)... Czy aby na pewno to tylko błąd w serialu? Nie wydaje mi się... :)
Ja zaczęłam oglądać DH w kwietniu tamtego roku jeszcze przed premierą w Polsce.
A co do Edie, to wiadomo jakich ona ma znajomych ? Chociaż też przestaje wierzyć w tą teorie?
Amoże to jakis kumpel Noah?
ja na poczatku myslalam, ze tym samochodem kieruje jakis goryl od Noah (nie wiem czy to sie odmienia:PP)
Edie i jej potyczki z Susan mają przede wszystkim wzbudzić w widzu uśmiech - więc może 'prawie jak czarny charakter' :))
A ja, że to rozwścieczony Karl chcę zabić Mike'a (tym razem skutecznie, a nie rzucając salaterką ;D) żeby Susan nie wyszła za niego. A tu oo niespodzianka... Orson :D
Myślę że Orson potrącił Mike'a z zemsty za krzywde wyrządzoną kobiecie którą odwiedzał w psychiatryku. Mike cos musiał zrobic swego czasu w więzieniu co doprowadziło do takiego stanu rzeczy. hmm Ciekawe...
Ciekawa teoria. Na pewno nie pokazali tej kobiety z psychiatryka bez powodu :) Ona na pewno ma coś do powiedzenia. Ale Mike miałby ją krztwdzić. Przecież to jest... good boy ;)
nie powiedziałem napewno że ją skrzywdził. może jest częściowo, nieumyślnie odpowiedzialny za jej stan.
hyh. nasze gdybanie jest troszku bez sensu bo jak znam życie to pełnej i jedynej prawdziwej odpowiedzi dowiemy się za ok 24 odcinki czyli gdzies z pol roku-do roku. niesamowici scenarzyści z desperatek napewno nas czymś zaskoczą (jak np. tym że matthew jest odpowiedzialny za śmierć melanie)
jeśli chodzi o Applewhite'ów: myślałam że to Betty zabiła Melani, a już na pewno nie myślałam że zrobił to Caleb - coś musiało się stać kiedy mu się obraz 'zamazał' :))
jeśli chodzi o Orsona: do tych puzzli brakuje nam jeszcze jednego bardzo waznego elementu, więc naprawdę możemy się tylko domyślać :(((
ale kurde sobie myślę, że oni (ci scenarzyści) muszą mieć wyobraźnię: wszystko napisać, potem sceny, dialogi... chciałabym zobaczyć jak oni to robią :P