Lynette z mężem byli najlepsi moim zdaniem, z gromadką dzieci i w ogóle ;) Tęsknię za serialem, nie wierzę, że to już koniec :x
Zgadzam sie z wypowiedzia powyzej: najlepsze malzenstwo to zdecydowanie Lynette i Tom. Zawsze mogli na sobie polegac, jedno wspieralo drugie. Prawdziwi przyjaciele, prawdziwi kochankowie, oboje sklonni do poswiecen i zapatrzeni w siebie. Cudowne malzenstwo, ktore przetrwalo wszystko! Wzor dla nas! :)