PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=140235}

Gotowe na wszystko

Desperate Housewives
2004 - 2012
7,8 118 tys. ocen
7,8 10 1 117661
7,1 19 krytyków
Gotowe na wszystko
powrót do forum serialu Gotowe na wszystko

Jakie Waszym zdaniem były najlepsze momenty, które tak Wam się spodobały, że utkwiły
Wam w pamięci :) ? A jakie najsmutniejsze ? Ja pamiętam, że jak oglądałam ostatni sezon
to miałam szklanki w oczach jak Mike umarł i był jego pogrzeb, a później jak pokazywali
ostatnie chwile Karen :( A najlepsze to hmm... Jeszcze nie wiem :) Ale przypomniało mi się
jak Bree pytała Danielle :

Bree: Jak było w szkole?
Danielle: W porządku.
Bree: To dobrze. Gdzie Andrew trzyma marichuanę?

Bree moim zdaniem później była lepsze gdy się wyluzowała ;) Choć jak zawsze musiała
nosić swoją maskę idealnej gospodyni :)

x3kuniax3

Szczerze? Było ich tak wiele, że naprawdę jest mi ciężko cokolwiek wybrać. Każda z desperatek buła unikatowa, na swój sposób oczywiście, i każda przeszła przez różne dramaty jak i radosne chwile. Nie potrafiłbym nawet wybrać najlepszej 10, a o jednym nie wspominając :) Ogrom, ogrom i jeszcze raz ogrom.

x3kuniax3

Moim wyznacznikiem najsmutniejszych momentów są oczywiście dzikie ryki w poduszkę, a zdarzyło się to parę razy:
- odcinek w supermarkecie, gdzie zastrzelili Norę
- historia ze złotą rączką
- kiedy prawdziwa córka Gabi wyjeżdżała
- wspomnienia Davida Dasha
- śmierć i pogrzeb Mike'a- najbardziej zaryczany odcinek
- kiedy aresztowali Paula

Co do najśmieszniejszych... dużo tego było. Sytuacje z Lee zawsze mnie rozbawiają. Poza tym podobał mi się odcinek jak Lynette podawała się za swojego szefa, żeby rozpalić jego żonę. I oczywiście cytat Bree:
"Wspaniale mi się z Tobą kochało. Masz mufinkę."

kliva

przez te wszystkie 8 sezonów takich momentów było wiele. Prawie w każdym odcinku była jakaś scenka która mnie rozbawiła. Ale najbardziej wzruszające były w ostatnich odcinkach 8 sezonu. Nigdy się tak nie popłakałam na z żadnym z filmów. Może dlatego ze przez tyle lat byłam tak przywiązana do tego serialu. Teraz gdy się skończył czuję straszną pustkę. Bardzo będzie mi brakowało DH..:(

x3kuniax3

ja tam najbardziej lubie teksty narratorki i początki każdego odcinka np.:" jak marta walnęła gościa na taczkę i wywaliła w kwiaty bree i na koniec komentarz jeśli chcesz wygrać musisz tego mocno chcieć, jak gaabi walczyła z huanitą o carlosa gabi przekupiła go seksem i teks narratorki huanita zapomniała najważniejszej roli rywalizacji: nigdy nie lekceważ wroga lub to : WRÓG MOJEGO WROGA JEST MOIM PRZYJACIELEM i gazeta w szprychach i na koniec: Karen McCluskey lubiła pomagać innym, co jej zdaniem dawało jej prawo do pomocy samem sobie...

adasgadas

Jeśli chodzi o najsmutniejszy moment to jak już ktoś wcześniej zauważył była to śmierć i pogrzeb Mike'a
Co do wesołych sytuacji było ich tak wiele przez te 8 sezonów że ciężko było by wypisać je tu wszystkie :)

zzuziaaa

Tak zgadzam się z Wami, najsmutniejsze to było kiedy Mike został postrzelony i umarł. Boże jak wtedy ryczałam... Jak Mike dowiedział się że Susan dała pieniądze Zachowi, że by wyjechał i jak się on dowiedział i wtedy ona wybiegła za nim z płaczem w tej sukni ślubnej i tak krzyczała, jak Karen McCluskey umierała. Jak po tornadzie Lynette czekała, czy jej rodzina wyjdzie z pod tych ruin, bardzo wzruszające, jak ta awionetka się rozbiła na Wisteria Lane. Jeszcze jak Susan opuszczała Wisteria Lane i tak duchy się pokazały wszystkich ale wtedy to nie wiem czy płakałam ze wzruszenia czy dlatego, że to już koniec :)... Dużo by tu wymieniać na prawdę ...
A co do śmiesznych sytuacji to było np. jak u Gaby i Carlosa mieszkała ta dilerka narkotyków, i Gaby się z nią biła o tę pieniądze i kazała Carlosowi wezwać na pomoc, to on zamiast do drzwi i wołać policję to on do szafy :). Zabawne też są sceny jak jest Lee, ja jak go zobaczę to już się śmieję, jak Mike znalazł nagą Susan w krzakach, wiele było takich scen, ale nie sposób ich wszystkich wypisać :)

x3kuniax3

najsmutniejszy odcinek (cały) to ten z pogrzebem Mike'a, kiedy Susan wygłaszała mowę i wychodzili z kościoła, płakałam :c
najlepsze momenty? w każdym odcinku można znaleźć co najmniej jeden, nie sposób ich wymienić :)

kasienka1230

mi to jest smutno, że się gotowe już skończyły :(( dla mnie mogłoby to lecieć wiecznie !

dwabambosze4

Tak masz rację, dla mnie też :)

dwabambosze4

no dokładnie, mam to samo, nawet jakby mieliby tylko pokazywać jak jedzą obiad, byleby trwało :P i żeby Mike wrócił

kasienka1230

*jak mieliby

kasienka1230

Pewnie :) Dla Mnie to mogłoby to w nieskończoność lecieć :) Trzeba chyba na dvd zrobić sobie powtórkę wszystkich sezonów :)

x3kuniax3

zdecydowanie dużo, ale jak już wyżej ktoś napisał - śmierć Mike.. przeryczałam również..

nightmareday

zdjęcie serialu to największy cios jaki mi zadała telewizja kiedykolwiek

Marcia1246

Momenty hmm..
Smutne, to oczywiście historia raka Lynette oraz alkoholizm Bree.. Odcinek ze snem Lynette był smutny oraz ten w którym Mary Alice przez okno podała Lynette pistolet aby ta się zastrzeliła kiedy nie wytrzymywała z dziećmi..

Shattered1

A odcinek ze śmiercią Edie też był smutny, i jak koleżanka pani McCluskey zginęła w tornadzie ale uratowała dziel Linete

x3kuniax3

Jest bardzo wiele momentów, które uwielbiam, ale jeden, najbardziej wzruszający, szczególnie utkwił mi w pamięci: Lynnette, gdy pokonała raka.

A z bardziej przyziemnych - podobała mi się mini-gra Mike-Adam-Orson (gdy szantażowali się nawzajem, a chodziło o przepisanie leków) ;)

Narysowana

Smierc Mikea byla rzeczywiscie najsmutniejsza, ale wszystkie takie momenty byly smutne.

- smierc Rexa. Bree konczy czyscic srebra i potem zaczyna plakac.
-Bree zdewastowana po informacji, ze to George zabil Rexa
- Rak Lynette
-Smierc Karla, Karen, strzelanina w sklepie, huragan i i czekanie Lynette na dzieci
- ostatnia scenia z duchami, moze byla troche oklepana ale jednak wzruszajaca
-Ogolnie Bree w drugim sezonie, jej problemy z Andrew, zgloszenie sie do szpitala
- SMIERC EDDIE! Wiem, ze usmiercili ja bo ona i Marc mieli nieporozumienia, ale byl to strasznie slaby sposob na zabicie jej.
-Ogolnie postac Zacha jest bardzo smutna, po smierci Mary Alice byl strasznie zagubiony, potem te
dziwactwa z Gabrielle i uzaleznienie od narkotykow...
- MJ po smierci Mikea, moment kiedy upuszcza ten sloik byl bardzo smutny

Jest ich duzo wiecej, ale kto by wszystko spamietal :)

Ze smiesznych to zawsze lubilam sprzeczki Karla z Susan, byly przezabawne.
-Lee. Super postac, fajna przyznazn z dziewczynami. Lubilam kiedy plotkowal z nimi, zawsze mowil cos zabawnego :)
- Robienie ciasta przez Gabrielle
-Bree i jej pierwszy orgazm!!!!!
-Tom i Lynette, calokszalt :)
Juanita, zabawna, szczegolnie w rozmowach z Gabby :D MJ, przeuroczy.
- Mary Alice jako nauratorka, bardzo ironiczne, z moralem wypowiedzi sa swietnie na poczatek i koniec odcinka

Oj, nie pamietam wiecej ale bylo ich wieeeele :)

x3kuniax3

Dla mnie najsmutniejszym momentem był koniec serialu - ostatni odcinek, gdy wszystko się skończyło. :(
A najśmieszniejszym, kiedy Gabriele w czasie kłótni z niewidomym Carlosem otworzyła mu piekarnik i on się przewrócił. Wiem że to głupie, ale do dziś jak otwieram swój piekarnik to przypomina mi się ta scena. :D

x3kuniax3

Śmiesznych, czy wzruszających momentów była cała masa: praktycznie coś w każdym odcinku.

Najsmutniejszy był tylko jeden: ostatnia rundka Suzi po Wisteria Lane przed przeprowadzką i zakończenie całego serialu.

x3kuniax3

A mi sie nasuwa tekst Edie w odcinku 7 drugiego sezonu.. dziewczyny siedza przy stole, jezda lody i lezy zdjecie usg Gabrielle..
Edie : -Nie mogę jeść kiedy macica patrzy sie na mnie ;)

msla

hehe :D

x3kuniax3

oglądam ponownie, po roku przerwy i naprawdę wszystko mi się podoba, znowu.

z odcinków, które oglądałam zapamiętałam tyle:
* Carlos schowany pod suknią ślubną Gabi kiedy Victor wchodzi do pokoju
* zjarana Lynette na przyjęciu u Susan
* Lee - ta postać jest ogólnie bardzo zabawna

ze smutniejszych fragmentów:
* Gabi, której zabierają dziecko, które razem z Carlosem ukradli
* Lynette i Tom podczas wizyty w szpitalu, kiedy to Lynette dowiaduje się o raku
* odcinek z tornadem - Lynette czekająca na dzieci
* odcinek z przyjęciem bożonarodzeniowym, kiedy umiera Karl
* kiedy mąż Edie chciał zabić MJ'a / Susan

aczkolwiek do absurdów serialowych dodałabym śmierć Edie - no naprawdę mogliby zrobić to w bardziej realny sposób.

x3kuniax3

Moment najzabawniejszy: właściwie dwa:
1) gdy Bree z wściekłością odstrzela głośnik George'owi
2) w VIII serii, gdy do samochodu, w którym siedzi Bree włamuje się jakiś bandyta, a ona to: Oh my God! I could kiss you!

Moment najsmutniejszy - na pewno nie była nim śmierć Mike'a. Potrafię się zdystansować do serialu. Bolała mnie śmierć Karen McCluskey - aktorka wkrótce po zakończeniu zdjęć sama zmarła na raka. Chyba jako jedyna zagrała samą siebie.

x3kuniax3

Mnie poruszył ten odcinek, w któym Lynette dowiaduje się, że jest zdrowa i pojawia się metafora szkodnika, który atakuje jej dom. Ta jej wściekłość w oczach, gdy krzyczy do Toma, że nie pozwoli zaatakować swojej rodziny i jego wzrok, gdy zaczyna rozumieć, że dla Lynette walka z oposem, to walka z rakiem. I ta ostatnia scena, gdy Lynette dostaje wyniki badań, wychodzi do ogordu i widzi martwego oposa.
Ten pomysł reżyserów na taką alegorię choroby zrobił na mnie wrażenie.
Smutna była dla mnie śmierć Karla. Mimo jego wielu wad uwielbiałam sposób w jaki z Susan sobie dogryzali :) W ogóle jego postać nadwała takiego pieprzu do scenariusza.

A jeśli chodzi o zabawne momenty, to uwielbiam te odcinki gdzie pojawia się matka Lynette, z nią wszystkie sceny są świetne i odcinek, gdzie piecze ciastka z ziołem :D Niezła była z niej babcia.
I też tak bardziej ogólnie, uwielbiałam epizody z Karlem. Przepychanki słowne jego i Susan, jego naśmiewanie się z jej kolejnych facetów. Karl był fajny :)

x3kuniax3

Hejka , gdzie można pobrać w miarę dobrym lektorem ( lub chociaż napisami pl ) cały 3 sezon ? :)

GotTheLife

c h o m i k u j, najlepiej w formacie RMVB

x3kuniax3

Zabawnych momentów było mnóstwo, nie sposób wymienić . Humor był jednym z najfajniejszych elementów tego serialu :D
Wzruszających scen też było sporo. Na przykład pamiętam, że płakałam, gdy Gabi żegnała swoją biologiczną córkę. Było tego oczywiście więcej, ale trudno sobie teraz wszystko przypomnieć.
Sporo płakałam w czasie odcinka poświęconego śmierci Mike'a.
Nie mogłam powstrzymać łez w czasie rozpadu najpiękniejszego małżeństwa w serialu, w którym byłam wręcz zakochana - Toma i Lynette. Płakałam prawie za każdym razem, kiedy rozmawiali.


x3kuniax3

Wzrusza i śmieszy, najlepszy serial tej dekady , myślę że rzaden inny go nie pobije. Dla mnie najsmutniejsze momenty to wtedy jak Mike zginął i jak Gabrielle bezpowrotnie utraciła biologiczną córkę Grace. Najśmieszniejsze ? No cóż było ich wiele, jak Suzan chowa się za krzakami golusieńka , jak Gabrielle bierze ślub a Carlos chowa się pod jej suknią ślubną , albo jak Gabrielle wychodzi z walizki w windzie po tym jak wyszła z pokokuJohna. Jest wiele takich momentów. Pozdrawiam wszystkich fanów serialu :-)

nathalie34

...właśnie dziś (z przypadku) obejrzałam kolejny raz odcinek z pożegnaniem Mike...najpierw była łezka,potem dwie a potem...musiałam się chlasnąć bo dramat się zrobił :-/

Tamilina

To był zapewne najsmutniejszy moment gdy Mike ginie , te wszystkie urywki życia które kamera tak szybko nam relacjonuje , wzruszyłam się wtedy bardzo !!

nathalie34

Śmiesznych scen jest mnóstwo za dużo by wypisać ale kilka przychodzi mi na myśl ; zjarana Lynette na imprezie U Suzan , gdy bliźniaki budzą Lynette z pytaniem gdzie są jajka i gdzie Lynette się wzrusza ze się wyprowadzają robią zdjęcie a okazuje się ze zamieszkują naprzeciwko xd A smutne to cały ostatni odcinek. ...ryxzalam jak bóbr ; (