Przyznaję, mocny epizod. Jednak zaskoczył mnie fakt, że tak rewolucyjny odcinek zdecydowali się zaserwować już jako siódmy. Zwykle takie rewolucje był pod koniec. Aż nie mogę się doczekać co dalej :)
Naprawdę świetny odcinek, choć przyznaję, że spodziewałem się kto zginie. To był najłatwiejszy sposób na zakończenie wątku z problemem, który zwie się Kayla... W każdym razie muszę przyznać, że doskonale to scenarzyści rozegrali. Zabiła ją, bo uznała ją za taką samą "bitch" jak ta Monique.
Felciity Huffman zagrała świetnie wiadomą scenę i wyrasta mi ona tutaj na faworytkę, jeśli chodzi o sezon 3. W drugim absolutnie najlepsza była Marcia Cross, ale tutaj znacznie większe pole do popisu ma właśnie Felicity. Chociaż sprawy wokół Bree zaczynają się zagęszczać, a na dodatek zaczyna jej doskwierać poczucie winy.
Powoli zaczynał mnie już nudzić ten 3 sezon, gdyż tak naprawdę nic się ciekawego w "Zdesperowanych gospodyniach domowych" nie działo. Brakowało mi charakterystycznych elementów serialu i jakiegoś konkretnego wątku głównego, jak Mary Alice czy sprawa nowych sąsiadów z sezonu 2 (wątek przewodni ostatnich odcinków jest jak na razie bardzo niemrawy), ale po tej małej rewolucji, aż chce się oglądać dalej. Brawa!
będzie lekki spoiler:
sprawa nowych sąsiadów rozkręci się (ok. koniec spoilera :D )
co do odcinka 307 to naprawdę jest świetny. przyznam, że bardzo na nim płakałam. to co zrobiła w nim Felicity można porównać z genialną sceną, jaką zaserwowała Marcia, gdy grana przez nią bohaterka dowiedziała się o śmierci Rexa.
Rzeczywiście, obejrzałem odcinek 8 i można powiedzieć już, że sprawa nowego sąsiada się rozkręciła :D
No cóż, tego jeszcze w "DH" nie było. Ciekawe co zrobi Lynette, nie wierzę by ta kobieta to tak zostawiła :)
Albertino, przyznam, że jesteś trochę do tyłu, kwestia Arta do 10 odcinka bardzo się roziwnie, jeżeli nie chcesz wiedzieć jak, nie czytaj innych postów!!!
obejrzałam sobie 7. odcinek i znowu się popłakałam... :P
geniusz.
oby tak dalej.
mam nadzieje ze bedzie jeszcze lepiej.
Nie czytam innych postów, by nie zepsuć sobie zabawy. A znowu nie jestem tak do tyłu, obejrzałem 8 odcinek właśnie, a 9 pzede mną, czyli brakuje mi 2 :)
Obejrzałem już 9 odcinek i jak na razie sprawa Arta praktycznie nie ruszyła z miejsca... Widocznie w 10 czegoś się dowiem, już jutro :)
Tak w ogóle, korzystając z tego tematu, to mam do was pytanie: czy Art naprawdę był pedofilem, czy tylko powiedział tak Lynette, bo był rozżalony, że uratował jej życie, a ona zniszczyła jego i przyczyniła się do śmierci jego siostry? Jak myślicie?
Art??? Myślę, że ... był pedofilem!!! Siostra nie chodziła do piwnicy ... prawda? Na wózku nie dałaby rady... Myślę, że może kiedyś zaginie nagle Parker Scavo ( w 4 sezonie??? ) za sprawą Arta, ponieważ taki wątek zdecydowanie za szybko się skończył...............
Pozdrawiam!!!
'Bang' to rzeczywiście jeden z najlepszych odcinków w Desperatkach. Twórcy sprawili, że na zmianę obgryzałem paznokcie i śmiałem się, a na końcu po prostu płakałem jak bóbr - ludzie wychodzący z supermarketu i scena z Lynette przytulającą Mary Alice - mistrzostwo.
A Felicity Huffman rewelacyjna.
Co do Arta - był pedofilem, o czym świadczy jego rozmowa z Lynette. W ogóle był to świetny wątek - do samego końca poprowadzony w taki sposób, że widzowie sami nie wiedzieli czy jest dobry, czy zły. Ostatecznie okazuje się zły - i dobrze. Twórcy Desperatek nie boją sie poważnych tematów i chyba dlatego ten serial nadal jest taki rewelacyjny.
Właśnie odświerzam sobie III sezon i skończyłem oglądać 7 odcinek - "Bang". Mogę stwierdzić, że jest to najlepszy i najbardziej wzruszający odcinek spośród wszystkich trzech sezonów!!! Cold, ja też się poryczałem na koniec, a przecież do cholery jestem facetem!!! Dobrze, że oglądałem sam :) Tego odcinka nie można nie zobaczyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam!!!