PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=140235}

Gotowe na wszystko

Desperate Housewives
2004 - 2012
7,8 118 tys. ocen
7,8 10 1 117755
7,0 21 krytyków
Gotowe na wszystko
powrót do forum serialu Gotowe na wszystko

Chyba nawet gorszy od 5 mimo, ze zaczal sie obiecujaco. Widac, ze fabula jest juz robiona na odczep sie, aby serial w koncu skonczyc, najbardziej jednak rzuca sie w oczy to, ze postacie stracily swoje cechy charakterystyczne i nie sa juz tak fajne. Mam wrazenie wrecz, ze robia z naszych desperatek glupawe nastolatki - w ostatnim odc. Bree rzucajaca jajkami w okna, ze niby protesty odbyly sie pod oknem goscia - boszz, Gabi byla beznadziejnie glupawa w odc. o odwozeniu Huanity do szkoly (i jej brak wyczucia, nawet jak na Gabi, dot. tego, ze kobiety zazdroszcza jej zycia - byl nie samolubny, a wrecz pusty jak stary beben), Lynette, ktora sama zdecydowanie odrzuca Toma a pozniej wscieka sie, ze kogos sobie jednak znalazl, pijanstwo, zagubienie i niezaradnosc Carlosa - to wszystko jest zbyt proste i naciagane na potrzeby marnej fabuly. No i wszystko sie juz kreci wokol jednej "tajemnicy" (w serialu zwykle bylo kilka ciekawych watkow podobcznych i tajemniczych), a reszta sytuacji to srednio zabawne zapychacze czasu. Takie mam wrazenie, no, musialam sie wygadac ;p

Melody86

Z perspektywy czasu polubiłam piąty sezon ;) Był lepszy od siódmego. Zobaczymy za jakiś czas czy to siódmy czy ósmy będzie miał miano tego najgorszego ;-)

Mnie najbardziej zawsze denerwowała Gabi ze swoim egoizmem, ale w tym sezonie Lynette ją przebija swoimi zachowaniami ;) Brakuje Mike'a. Zazwyczaj to wokół niego sie działo dużo, a tutaj nie miał jeszcze swoich pięciu minut.

martoslaw

Mnie denerwuję co zrobili z postacią mojego ulubionego Carlosa... Z twardego acz czułego (wspaniale powiązano te cechy) faceta zrobili jakąś hmm pierdołę życiową? Nie mogę znieść jego staczania się :/ wszystko takie wymuszone: szczególnie z tym alkoholizmem. Człowiek z dnia na dzień nie staję się alkoholikiem!, tym bardziej że Carlosa nigdy nie ciągnęło do picia. Zawsze był tym odpowiedzialnym w przeciwieństwie do Gaby. A teraz? No i ta fryzura... Potworność!!

Gaby też robią na pustą idiotkę, jakby nie miała w sobie za grosz współczucia, czułości czy ogólnie przyjętych przez ogół ludności zasad moralnych lub jakichkolwiek uczuć. Nie obeszło jej zabójstwo ojczyma, gdzieś ma swoje córki i troskę o nich, Carlos też ją za bardzo nie obchodzi :/ Taka pusta lala myśląca o fryzjerze, manicure i masażach tajskich.

Porażka co zrobili z tymi postaciami :( a tak nieźle zapowiadał się ten sezon!

marharytka

Właśnie. Egoizm Gabi był jeszcze znośny jak miała 30 lat i poznała Victora Langa. Ale potem wróciła do Carlosa, ma dzieci, oscyluje koło czterdziestki i naprawdę Jej zachowania są dziwne. :)

marharytka

dobrze strescilas to, co mnie rowniez irytuje w obecnym Carlosie :) Byl "twardy acz czuly", solidna podpora, a teraz kompletna pier.dola - i nie chodzi o to, ze nie powinien przezywac tego, co zrobil, ale przezywanie w ten sposob kompletnie nie pasuje mi do tej postaci. Jest robione na sile, aby byl kolejny "wazny problem" w desperatkach, co wiecej, jeszcze na koncu poprzedniego sezonu Carlos stwierdza twardo, ze zabil czlowieka ktory probowal skrzywdzic jego zone i jesli ma pojsc za to do wiezienia, to pojdzie - to wlasnie postawa odpowiadajaca Carlosowi, a nie to, co robia z niego teraz...
Zauwazyliscie zreszta, ze scenarzysci funduja nam nagle zwroty w zachowaniach bohaterow? Nie ma juz ciągłości a przypadkowe reakcje wykreowane na potrzeby: "aby sie cos stale dzialo" - np wlasnie w jednym odcinku Carlos dzielnie broni zone i bierze za to odpowiedzialnosc, a w drugim stacza sie na psychiczne dno. W jednym Lynette odtraca Toma, ktory po niespodziewanym seksie z zonka ma ochote naprawiac zwiazek, a w drugim chce chodzic na terapie i wszystko sklejac (i tu kolejny naciagany watek, bo tom sobie juz kogos znalazl i niby sie cos dzieje - szkoda tylko, ze tak przypadkowo!!). Zla troche jestem bo serial lubilam bardzo i nmialam nadzieje, ze przynajmniej teraz, na koniec, dostaniemy dobra rozrywke jak za dawnych czasow - cos na kroj holdu dla 1 sezonu, a tu taka papka byle juz serial dobiegl do konca. :]

ocenił(a) serial na 10
Melody86

Przesadzacie ja się w końcu doczekałem w miarę dobrego sezonu bo słaby 7 i durnym 6tym. Ten sezon jest naprawdę dobry a żaden sezon pomijając pierwszy nie miał chyba tak dobrego openingu jak ten 8x01 kapitalny. Jak na te 6 odcinków co wyszły 3 są bardzo dobre a reszta na przyzwoitym poziomie. Narzekacie na zmianę cech bohaterek no ale na Boga czy wy byście się przez ponad 10 lat nie zmienili?! Gaby zawsze była próżna i trochę pusta ale miała swoje momenty i wiemy, że potrafi być czuła, naprawdę dobrą osobą no kurde kto ogląda to wie ! Ja się cieszę, bo jest nieżle jak na razie. Szkoda, że to już koniec no ale cóż :>

LiamC

"czy wy byście się przez ponad 10 lat nie zmienili?! " - a któż to może dzisiaj wiedzieć ;-) Ja bardzo lubię szósty sezon. Nie wiem dlaczego był "durny" :/
Nadal z niecierpliwością czekam na każdy odcinek. Tajemnica 8 sezonu jest i tak ciekawsza niż siódmego ;)
Zobaczymy, co będzie dalej..

ocenił(a) serial na 9
martoslaw

6 sezon byl udany, 7 moim zdaniem jest najgorszy, oczywiscie 8 sie jeszcze nie skonczyl, ale na pewno lepiej sie zaczal i z niecierpliwoscia czekam, jak skonczy sie watek Toma i Lynette:) no i czy powroci Katherine i Kayla:)

ocenił(a) serial na 10
martoslaw

historia bolenów była dla mnie durna. Psuło mi to oglądanie całego sezonu (chociaż postać pani Bolen jako tako bardzo lubiłem to jej historii nie trawiłem, była banalna - a finał tego sezonu był chyba jednym z najgorszym w całej serii.

LiamC

Każdy się zgadzał w temacie o finale szóstego sezonu, że mieliśmy świetny sezon, ale kiepski finał. Natomiast po finale siódmego sezonu padały komentarze odwrotne: kiepski sezon, świetny finał. Dlatego akurat tutaj Ci przytaknę LiamC.

użytkownik usunięty
Melody86

Ja osobiście najbardziej lubiłem sezony 1,3 i... 5! Jeśli chodzi o ten ostatni przeze mnie wymieniony to chodzi mi wyłącznie o postać Dave'a - od połowy sezonu było wiadomo o co chodzi, potem byliśmy tylko widzami jak człowiek po takiej stracie myśli, co przeżywa, co czuje, jak reaguje, jak chce się odegrać na "winnych", ale także pokazano też kilka pozytywnych jego cech.. i właśnie ten eksperyment Cherry'ego przypadł mi do gustu - nie mieliśmy boom na koniec, tylko inną perspektywę. To nie "Piła" aby zawsze na końcu był wielki twist wydarzeń.

Póki co 8 uważam za całkiem niezłą produkcję, ale nie lubię oceniać sezonu w trakcie bo w przypadku wielu seriali musiałbym wydać ocenę negatywną (bądź odwrotnie - co prawda rzadko), którą potem bym zmieniał. Zawiedzony jednak nie jestem.

Zgadzam się z tobą absolutnie qu3ss. Tylko, że powtarzanie tego samego eksperymentu w sezonie siódmym było już zbrodnią najwyższej rangi. Przy Dave'ie to było coś innego, nowego, świeży powiew. Nie znaliśmy tej postaci a Paul? Zawsze był ostry, oschły, niedostępny i kalkulował na zimno. Dopiero w II połowie 7 sezonu zrobiono z niego ciepłe kluchy. Właśnie głównie to odpychało, ale sytuacje ratowała jako tako zawsze demoniczna Felicia.

ocenił(a) serial na 7
michu1945

Nie jestem jakaś niesamowitą fanką tego serialu, lubię go oglądać ale z sezonu an sezon zapał był coraz mniejszy aż do tego sezonu który naprawdę mi się podoba. Uważam ze jest jednym z lepszych i dosyć świeży na swój sposób.

ocenił(a) serial na 10
Bene

mi się ten sezon podoba na razie, a pierwszy odc był GENIALNY!
Co do zachowania postaci- cóż ludzie sie zmieniają i własnie cudownie to pokazują w tym serialu! Każda z desperatek pokazała nam się z innej strony np egoistyczna i próżna Gabi-modelka jako czuła i troskliwa matka/żona, pedantyczna i religijna Bree potem zdradzająca męża w obskurnym hotelu itp itd, a z drugiej strony nadal przejawiają swoje "stare" cechy. Poza tym w serialu postacie i wydarzenia są często lekko przerysowywane, stąd np w ost odc przesmieszna scena łapania żab, gdzie Bree ma odpowiedni strój, kapelusz i siatkę a Gabo minisukienkę i kalosze:D chyba nikt by tego nie wziął na serio

ocenił(a) serial na 7
euniceczar

ta scena była genialna , zresztą jak i potem ich powrót do domu i prowadzenie samochodu z żaba na ramieniu :P zresztą Bree i Gaby to mój ulubiony duet .

ocenił(a) serial na 5
Melody86

Moim subiektywnym zdaniem "Gotowe na wszystko" były naprawdę dobrym serialem aż do końca czwartego sezonu. Kolejne niestety pikowały w dół. Obecny - ósmy, w żadnym razie nie wzbija się ponad przeciętność. Kolejne "życiowe problemy" wyskakują jak króliki z kapelusza, by dać się rozwiązać jeszcze w tym samym odcinku. Wszystko jest płytkie i jednowymiarowe a tytułowe bohaterki straciły pazur. Dowcip zrobił się ciężkawy, tudzież infantylny, a aktorki grające główne role zdają się już być myślami przy nowych projektach, które rozpoczną tuż po finale tego sezonu.
Szkoda, szkoda, szkoda. To był kiedyś jeden z moich ulubionych seriali, teraz oglądam go siłą rozpędu z cichą nadzieją, że może jednak nas czymś oczarują. A póki co - zmieniam z 8/10 na (na razie) 6/10.

ocenił(a) serial na 7
pazoozoo

jakbyś spisał/a moje mysli. wszystkie atuty czterech pierwszych sezonow gdzieś się zagubiły. ja zmieniłam juz na 7/10 i przestałam oglądać.

ocenił(a) serial na 9
Melody86

Ludzie, to już 8 sezon, czego wy wymagacie ? Według mnie, jak na tyle odcinków, to desperatki prezentują bardzo dobrą formę. 6 sezon Dextera już mnie męczy, 7 sezon supernatural, przesuwam bo mnie nudzi i irytuje, a desperatki dalej przyjemnie mi się ogląda. Widać zmęczenie desperatek, ale siłą tego serialu zawsze były barwne postacie drugoplanowe i w 8 bardzo polubiłem Bena :D

Jellenio

nom Ben fajny, i dwa ostatnie odcinki Desperatek byly naprawde dobre.

ocenił(a) serial na 9
Melody86

Kochani, wszyscy tak żalili się na sezon 5. Ja zresztą też, nie będę ukrywać. Ale spójrzmy prawdzie w oczy, sezon 5 może nie miał tak naprawdę tajemnicy, ale miał porządną komediową obyczajówkę, która nie nudziła. Przede wszystkim sama Edie. Sezon 5 to mistrzostwo świata, co ona tam robiła. Swoją drogą, po dziś dzień nie mogę zrozumieć czemu nie dostała chociaż nominacji do Emmy i Globu za odcinek 5x19. Fenomenalna kreacja i pożegnanie się z widzami. No ale mniejsza. Sezon 5 naprzemiennie śmieszył i wzruszał (patrz 5x05 , 5x13 , 5x19). Zaś przez ostatnie 2 sezony, nie dzieję się kompletnie nic. Postaci straciły na swoim charakterze. Sceny stają się co raz bardziej wymuszone, czasami nawet absurdalne. O ile sezon 7, oglądałem głównie dla Longorii, która jak nigdy miała chyba najlepszy materiał ze wszystkich pań, a sezon 8 dla Cross, która także daje teraz kopa, tak cała reszta niestety wypada cholernie blado. Szkoda, naprawdę szkoda. Bo szczerze mówiąc wolałbym, aby z sezonu 7,8 zrobić jeden z miksem najlepszych wydarzeń jakie miały w nich miejsce. Wtedy byłoby chociaż za czym tęsknić, a teraz ogląda się tylko i wyłącznie z przyzwyczajenia.

Co więcej, brak dobrych wyrazistych drugoplanowych postaci. Zarówno żeńskich jak i męskich. O ile w sezonach 1-5 tą rolę skutecznie pełniła Nicollette Sheridan, Dana Delany, Dixie Carter, Orson czy Andrew i Danielle, tak od połowy sezonu szóstego nie ma takich osób. Sama Karen nie da rady, a postać Renee jest dopiero interesująca w sezonie 8, kiedy coś się wokół niej dzieje, a nie stanowi skromnego dodatku do czwórki pań.

kinomaniakzradomia

Niestety również zgadzam się z przedmówcami. Akcja serialu stała się płytka i jednowymiarowa. Kiedyś twórcy fundowali nam gorzką satyrę połączoną ze świetnym humorem, a niekiedy akcją i napięciem, podczas gdy dziś większość wydarzeń rozgrywa się wokół banalnych spraw, czasem kompletnie nie mających ciągu przyczynowo-skutkowego (alkoholizm Carlosa? alkoholizm Bree i jej zmiana 180 stopni?) Serial zawsze był przerysowany, ale była to zdecydowanie zaleta tego serialu, ponieważ dzięki tej groteskowości w ciekawszy sposób uwypuklano aspekty codzienności bliskiej każdemu z nas. W czym tkwi więc problem? Zapewne w tym, że pokochaliśmy konwencję serialu stworzoną przez Marca Cherry'ego, a jak wiadomo, ekipa tworząca serial w dużej mierze się zmieniła. Jestem jednak wciąż ciekaw, jaki będzie finał :)

ocenił(a) serial na 6
Jellenio

Też myślałam, że staczanie się seriali z każdą serią jest czymś naturalnym, dopóki nie zaczęłam oglądać Grey's Anatomy - każdy sezon jest tak samo dobry jak poprzedni, teraz kręcą sezon 8 i nie mam nic przeciwko, jakby dorobili jeszcze 12 sezonów, po prostu świetnie się ogląda. Po prostu są seriale, które traktują widzów poważnie i seriale, których twórcom się wygodnie leży na kasie i kręcą cokolwiek bez pomysłu, jak wspomniany Supernatural w tej chwili.