ciężko powiedzieć ale niektóre wyjątkowo zapadły w pamięć np: Odcinek z majstrem Ilaem (czy jak to się pisze ) odcinek gdzie narratorem był Reks ten odcinek gdy Lynnet zabija oposa i okazuje się że nie ma już raka no i oczywiście pierwszy gdy poznajemy bohaterki oraz ostatni gdy się z nimi musimy pożegnać

Był już taki temat :)...
Ale moimi ulubionymi odcinkami były te co się w nich coś działo, tzn cały serial cudowny ale w pamięci pozostały takie odcinki jak:
Kiedy Mike dowiedział się, że Susan dała pieniądze Zacowi na wyjazd, i jak wybiegła za nim w tej sukni, którą przymierzała, i tak płakała. świetna scena.
Jak wybuchły zamieszki na Wisteria Lane, przez Poula, jak Gaby walczyła kiedy próbowała wyciągnąć ze samochodu Juanite, wgl cały odcinek, a także odcienk z tornadem, wzruszająca scena kiedy Tom i dzieciaki wychodziły z pod gruzów i Lynette się cieszyła. Kiedy Lynette zabija oposa. Popłakałam się na odcinku jak zabili Mika, a także w finałowym odcinku kiedy Karen McKlusky umierała przy swojej ulubionej piosence, cały odcinek był super.
Dużo by było wymieniać, bo w prawie każdym odcinku coś się działo, wzruszającego, nerwowego, śmiesznego i wiele wiele innych momentów było ciekawych :)..

odcinek ze strzelaniną w sklepie.. mega wzruszający, zwłaszcza końcówka
odcinek z tornado był też ciekawy
odcinek z zamieszkami był dramatyczny i momentami zabawny (jw, kiedy Gabrielle chce wyciągnąć Juanite z samochodu, albo kiedy Bree strzela i rozsiewa panikę)
muszę przyznać, że wszystkie odcinki pierwszych czterech sezonów są świetne..