wpisujcie ulubione sceny, wątki, odcinki.
Być może takie pytanie już było, ale od tamtego czasu wiele mogło się zmienić.
zdecydowanie jak Bree wyznaje w szpitalu mężowi, że go wykończy :] Taka zawiść jest dla mnie wzorem :)
Może jako autorka tego tematu, ja również wpiszę moją ulubioną scenę:
kolacja u Van De Kampów z pastorem-nawet Bree straciła całe swoje opanowanie.
Cały serial jest wspaniały!!!
Ja chyba najbardziej lubue te sceny z udziałem Susan, bo ona jets przekomiczna, no i oczywiście sceny z Mikiem.
każdy z bohaterów miał taką scene którą się pamięta, oto one:
1 Marta Huber biegająca w pierwszym odcinku z mikserem Mary-Alice i to jej przerażenie, że sąsaiadka nie żyje, ale przecież marta potrafi w każdej sytuacji odnaleźdź dobrą stronę;)
2 Susan (i ten jej pech) biegająca nago po podwórku i mike który znalazł ją w krzakach
3 Idealan Bree wyganiająca swoje dzieci z domu i układająca ich rzeczy na podwórku
4 świetnie zagranie aktorskie lynette płaczącej na boisku (naprawdę uwierzyłam w te łzy)
5 gabrielle mówiąca carlosowi, że nie jest ojcem jej dziecka (to ostatni odcinek)
6 edie wyrzucająca prochy marty na susan
jak sobie cos przypomne jeszcze to dopisze :)
moją ulubioną bohaterką jest Susan i te wszystkie pechowe sytuacje z nią związane, ale komiczny był też wątek pobicia dwóch homoseksualistów przez Carlosa... to się dopiero nazywa pech ;)
Wszystkie sceny są zajebiste. Ale sceny w pierwszym odcinku drugiej serii jak Bree zmienia krawat Rex'owi na jego własnym pogrzebie, bo nie może na niego patrzeć nic chyba na razie nie przebije! Tak trzymać! Gotowe górą!
Wygrzebałam ten temat, zeby nie zakłądac nowego :P
Myśle, ze ulubione teksty też możemy dodać :P?
Rozbraja mnie, kiedy wszyscy aktrzy dośc często powtarzają For good sake ( tudzież for good's sake bądź for god sakes - każdy wypowiada inaczej :P)
Innym zabawnym momentem był odcinek 20, kiedy Lynette przychodzi do ióra swojego szefa i pyta go jak posżła noc z małżonką. On mói, ze niezbyt jest zadowolony i wtedy ona coś mówi patrząc na kompa i nagle tak przerywa i "oooołłłł" to mnie rozwaliło :P
Albo np kiedy Susan dostaje kwiaty od Karla i Juli wypowiada sowje niezadowolenie. Wtedy susan jej mówi, ze ona nic do Karla nie czuje na to Juli : "Aha" ( z takim sarkazmem) , a Susan : "Don't aha me" :Pto tez było dobre
Inny moment kiedy przy stole siedzą rodzice Bree, An\drew i Bree i najpierw sobie wybaczają a potem wrzucają sobie, co kto zrobił złego. Bree mói, ze potraćił matke sąsiada , a ta macocha pyta \" Is she ok?" na to bree z takim oburzeniem i z takim chamstwem w głosie " She D I E D" :D:D
albo jak dziadkowie andrew dowiadują sie że on jed\st gejem a bree z takim spokojem " o sziut" :P :P :P
W ogóle wszytskie sceny są the best i hasełka również, ale to trzeba obejrzeć i usłyszeć, bo z takich opoiwiadań to nie idzie sie śmiać :P
FGS :P
PZDR :)
Ps. Mam nadzieje, ze tego nikt nie skasuje :/