Podczas gdy syrio bronił arye przed ludzmi lannistera i w walce z ostatnim z żołnierzy ktory łamie syriowi drewniany miecz i wyraznie słyszymy upadek kawałka drewna na ziemie,syrio każe uciekac arii i gdy juz to robi można usłyszec krzyk i upadek miecza ale żelaznego który miał człowiek lannistera.I teraz niewiem czy dobrze kojarze czy syrio sobie poradzil w jakis sposob z rycerzem lannistera czy ten inny odlgos upadajacego miecza to tylko niedopracowanie ze strony tworców ponieważ nie widziimy smierci syria.
Sugestie dyskusje mile widziane tylko bez dalszych spoilerow prosze.
Ah, ten Martin to taki pisarczyk cwany... Tutaj nie dopowie, tutaj uśmierci bohatera lubianego, potem wybieli bohatera negatywnego... Łamanie schematów ponoć jest fajne i przynosi pieniążki. Szkoda, że treść cyklu Martina (poza tymi połamanymi schematami) to stek bzdur :)
Arya jak uciekla i slychać te krzyki i odglos żelaza to odwrócila się też w stronę jakichś schodów i po cieniach widać bylo, że tam też coś się dzieje. Cokolwiek slyszeliśmy moglo dobiegać z obu stron, więc nie mamy żadnej wskazówki co do tego jak skończyl Syrio. W książce też nie ma odpowiedzi i jest sporo czytelników, którzy uważają, że on się jeszcze prędzej czy później pojawi (albo już się pojawil, ale w jaki sposób to Ci nie zaspoiluję) Scenarzystą odcinka jest sam Martin i jeżeli w serialu też dopilnowal by widz nie mial pojęcia co się z nim stalo to wedlug mnie wzmacnia to argument zwolenników opcji ,,Syrio przeżyl"
Ja obstawiam, że przeżył, ale nie będę pisał dlaczego tak uważam, bo musiałbym zdradzić to co dzieje się później. Na razie nie wiadomo nic na pewno.
Mam dla Ciebie dwie rady, DrunkenWind (ale też dla wszystkich, którym przypadł do gustu serial):
1. Po pierwsze sięgnijcie po książkę, bo serial nie oddaje jej rozmachu.
2. Nie wchodźcie na dyskusje na Filmwebie (ani innym portalu) poświęcone Grze o tron, bo wielu ludzi bez opamiętania zdradza najważniejsze wydarzenia i zwroty akcji.
Pozdrawiam.
Spoilery
Pewnie dowiemy sie tego dopiero jak szerzej napisza o tym zakonie, czyli najwczesniej w 2 ostatnich ksiazkach.To by sie fajnie dopinało jak w chwili gdy Aryia staje sie pełnoprawnym członkiem spotyka swego pierwszego mistrza
Mnie najpierw czytajac ksiażkę a teraz oglądając serial zastanawiało w omawianej scenie czemu syrio nie mógł po prostu podnieść jednego z leżacych mieczy od pokonanych lannisterskich żołnierzy.
Również obstawiam ze Syrio mógł jednak przeżyć owy pojedynek z Meryn'em Trantem.
Z tego co pamiętam w książce, było powiedziane, że Meryn Trant, szukał jeszcze Aryi, po tym jak uciekła więc Syrio chyba zginął.
Książki jeszcze nie czytałem, ale myślę, że Syrio przeżył. Aryia była już bezpieczna, więc mógł zadbać o swój tyłek. Na jego miejscu skorzystałbym ze szlachetnej sztuki podwinięcia ogona i spieprzania gdzie nogi poniosą. Patrząc na to jak zwinnie walczył raczej nie miałby większego problemu z ucieczką przed rycerzem ubranym w ciężką i ograniczającą ruchy zbroję. Głupotą, a nie honorem byłoby zostanie i walka przy użyciu samej drewnianej rękojeści : )
W scenie walki zdziwiły mnie dwie rzeczy. Jakim cudem udało mu się zablokować ciosy stalolwego miecza kawałkiem drewna? I dlaczego nie podniósł normalnego miecza po powaleniu ludzi Lannistera?
Po samym serialu, książki nie czytam, uważam, że to jest styl szermierza/zwiadowcy. Lekkie ubranie,zwinne ruchy, lekka szpada, a nie miecze. gorzej by mu szło ciężkim metalowym mieczem, jak lekkim drewnianym patykiem. wiedział gdzie nim uderzać, łatwo mógł unikać ataków rywali, jego ataki były szybkie, zwinne, bardzo niebezpieczne, a celem nie było ich zabić bo i co mu to dało to tylko 5 czy iluś tam ludzi z kilku setek, tylko uratować siebie i Aryę.
Nie chodziło mi o to, że miał ich wytłuc tylko jak się bronił. Nie wiem czy w książce też to było, ale w serialu kilka razy wyraźnie blokuje drewnianym mieczem uderzenie metalowego, co wydaje mi się trochę nie możliwe. Albo w którymś z 7 królestw mieli cholernie twarde drewno, albo to jest niedopatrzenie ze strony osoby odpowiedzialnej za choreografię walk :]
Gdzie on tam ich blokuje, tak walczy, 1 i 2 uderza w bok miecza odpychając ich miecz(w bok czyli nie w ostrze xD), potem 3 blokuje uderzenie z góry, ale on się coś słabo zamachnął, potem już jego drewniany miecz z mieczem rywala spotyka się tylko na końcu przed tym jak podkłada się gościowi pod nogi, ale tam znowu chyba uderza on miecz tego gościa w bok :).
On nie blokował ich bezpośrednio, tylko przekierowywał za pomocą tego drewna siłę uderzenie na punkty obok niego, nie wiem do końca jak to wyjaśnić. Bezpośredni blok zniszczył drewniany miecz, jak było widać w filmie, ale takie właśnie delikatne przejęcie siły nie powodowało aż tak dużego obciążenia na drewnianym mieczu, więc wytrzymał. Mam nadzieję, że napisał to w miarę zrozumiale:)
to nie jest blok tylko parowanie. Sparować cios topora można zwykłym kijem, jeżeli umie się zmienić kierunek siły, a nie ją zatrzymywać.
Taa, se mógł przekierowywać, akurat. Były wyraźne zetknięcia ostrzy mieczy z jego drewienkiem i oczywiście drewno nie miało prawa tego wytrzymać.
Wiecie, co to jest ostry miecz? - Coś, co nawet bez wielkiej siły, samym zamachem i ciężarem odcina ręce, niszczy kolczugi, a czasem nawet zbroje.
Scena skopana do imentu.
Fantasy to fantasy, ale w średniowiecznej europie miecze nie były zbyt ostre. Do wynalezienia szabli, większość ran zadawały pchnięcia, a nie cięcia. Rany zadawane mieczami były raczej szarpane, a nawet tłuczone. Miecze w grze o tron ogólnie są zbyt ostre, chyba że mają jakieś magiczne sposoby na ich ostrzenie....
Bo używano tarcz i zbroi (a dobrej zbroi nie dawało się przeciąć, można było tylko przebić przy idealnym trafieniu pchnięciem). Były wystarczająco ostre, żeby drewno i gołe ciało poszatkować na dzwonka.
A szabli nie "wynaleziono", bo zakrzywione ostrza były na wschodzie znane od dawna. Nieco ulepszono technologię, co pozwoliło masowo robić takie ostrza. Najlepsze szable wykonywano ze stali damasceńskiej. otóż w średniowieczu stal damasceńska, toledańska i parę innych też była dostępna do wyrobu mieczy.
Stalowe miecze późnośredniowieczne (a taki okres mamy w Westeros) były najlepszą bronią sieczną swojej epoki (wbrew legendom o większych walorach np. od wówczas używanych tachi samurajskich) i jedną z najlepszych w historii. Ty mówisz prawdopodobnie o żelaznych mieczach ze starożytności i bardzo wczesnego średniowiecza.
Ja widzę wyraźnie, że nie stykają się z ostrzem wymieniłem przeciwników których paruje na bok i tylko 1 uderza ostrzem.
Jak pierwszego może uderzać w ostrze, jak on go uderza zanim tej wyjął ostrze z pochwy, wyginając rękę jeszcze by uderzenie poszło od góry w miecz tamtego i potem w łeb :). Klatkowałem i pauzowałem sobie całą walkę, bo jak szybko leci to nie widać właśnie. A ten trzeci, widać, że mu chce zadać ranę kłutą, on paruje jego miecz na bok, przez co przeleciał za niego i go jeszcze za płaszcz złapał.
Jak pierwszego może uderzać w ostrze, jak on go uderza zanim tej wyjął ostrze z pochwy, wyginając rękę jeszcze by uderzenie poszło od góry w miecz tamtego i potem w łeb :). Klatkowałem i pauzowałem sobie całą walkę, bo jak szybko leci to nie widać właśnie. Drugiego też wygina rękę tak by odbić cios na bok (on atakuje z góry blokował by jakby swój miecz kierował od dołu) i w łeb.A ten trzeci, widać, że mu chce zadać ranę kłutą , on paruje jego miecz na bok, przez co przeleciał za niego i go jeszcze za płaszcz złapał.Potem tylko blokuje gościa bo nie było już jak (ja się na walce nie znam bo skąd w tych czasach tylko specjaliści, ale przy przyjmowaniu piłki wystarczy lekkie zahamowanie i leciutki ruch w tył w momencie przyjmowanie by było idealnie, bez tego piłka bardzo ucieka bo uderzenie jest dużo silniejsze, chyba taki manewr tutaj zrobił, pewnie zna więcej sztuczek w końcu wiemy kto to :)) i mu w nogę, szybki obrót i w szyję zioma którego wykańcza kompan i potem tamtemu w szyję i 2 kolejnym w łeb i ostatniego blokuje przy rękach (tutaj siła miecza jest najsłabsza, jak robimy cięcie widać jaki ruch pokonuje koniec miecza i przy rękach ogromna różnica, tutaj miecz jest dużo wolniejszy wiadomo dlaczego). Później rycerza znowu chce zadać ranę kłutą i on uderza jego miecz w bok, następnie znowu chyba blokuje lekko i później już gość mu łapie mieczyk i wiemy jak się to kończy :). (nie mogłem edytować tamtego posta już jakiś błąd był sory za drugi.)
Weź znajdź lepszy odtwarzacz. Pierwszy nie zdążył wyciągnąć miecza i padł nie wiadomo od czego ;) - bo przecież nie od ciosu drewnem w hełm.
Ale potem było jeszcze czterech i przyjrzyj się lepiej - już przy pierwszym z nich słychać nawet brzęknięcie mieczy przy paradzie. Później jeszcze kilka razy.
Albo i pięciu, jeśli padnięci nie wstają.
Na dodatek Syrio stoi pomiędzy nimi, paruje jednego, a żaden z pozostałych go nie trafia - kilka razy jest wręcz w takiej pozycji, że dziecko by go zabiło.
Chyba będzie musieli umownie uznać, że po prostu drewno wytrzymało. Obejrzałem walkę jeszcze(z pauzowaniem) i przyznaję, że kij powinien się złamać wcześniej.
A Syrio powinien być martwy kilka razy.
Reżyser NIE POTRAFIŁ pokazać człowieka, który broni się szybkością i zręcznością. W książce brzmi to akceptowalnie, w serialu wyszło tragicznie.
Chyba "brzęknięcie" jest większe jak uderza się w bok miecza, ponieważ wtedy jest wprawiany w większa drgania, a ja nie pisałem, że on nie trafił ich ani razu w miecze, przeczytaj dobrze, jak opisałem walkę i pokaż mi błąd. To spróbuj założyć hełm i się walnij jakimś dobrym jednorodnym drewnem (kijem bejsbolowym?) zobaczymy czy nie "padniesz" (każdy zostanie ogłuszony uderzeniem z całej siły).
Zrób sobie coś w podobie miecza ćwiczebnego z jakiegoś kijka, a zobaczysz że nie ma nic wspólnego z kijem bejsbolowym. Możesz jeszcze założyć na głowę jakiś garnek i poprosić kogoś o takie uderzenie, jak pierwsze Forela. Kto wie, może ci w uszach zadzwoni, ale na pewno nie padniesz nieprzytomny.
Ja takiego czegoś nie zrobię, ale oni z pewnością umieli coś podobnego zrobić, a taki kij to jest kij (wiem, że w CSI ktoś walnął tym z całej siły jakąś ścianę czy coś i nawet drzazga nie odleciała co właśnie sprawdzali :)).
"to jest styl szermierza/zwiadowcy."
Coś w ten deseń, w książce jest to opisane w ten sposób, chyba to żaden spoiler
"Pamiętaj, dziecko, że to nie jest żelazny taniec Westeros, taniec rycerzy, walenie i młócenie. My uczymy się tańca zbójeckiego, tańca wody. Wszyscy ludzie są z wody, wiesz o tym? Kiedy ich przekłujesz, woda wycieka z nich i umierają."
Ja powiem tylko tyle, że mam nadzieje, że przeżył, bo wyjątkowo tę postać lubię, a te jego "end nał ju ar DED GERL" stało się jednym z moich powiedzonek ;) Syrio był świetny, choć tak rzadko go pokazywano.
Syrio,Khal Drogo Jorah Mormont,Arya, Bronn,Tyrion te postacie musza przeżyć !!