Tak, wiem, że to mała rzecz. Tak, wiem, że jestem czepialski. Ale mimo wszystko, ta drobnostka nie daje mi spokoju.
W tym serialu jest kilka rodów. Każdy ród ma swój symbol: symbolem Starków jest wilk, Baratheonów - jeleń, a Lannisterów - lew. I tu pojawia się moja wątpliwość. Skąd ci ludzie znają lwy? Czy lwy w ogóle żyją w tym świecie? A jeśli tak, to niby gdzie? Na północy jest wieczny śnieg, a na południu coś w stylu lasu eropejskiego. Czy ktokolwiek widział sawannę w Grze o Tron? Czy jest miejsce, w którym żyją lwy, żyrafy i hipopotamy? Nie ma miejsca na znanym nam kontynencie, w którym te zwierzęta mogłyby przetrwać. Tym bardziej, że Zimy trwają tam kilka lat.
No więc, czy coś przeoczyłem, czy faktycznie jest to pewna nieścisłość?
Historycy przypuszczają, że MOGŁY zamieszkiwać tereny dzisiejszej Hiszpanii i Włoszech. Poza tym Rzymianie sprowadzali je na walki gladiatorów, a Brytania przez pewien czas była pod ich kontrolą.
Nie ma żadnej nieścisłości. Lwy zamieszkiwały zachodnie tereny Westeros czyli Westerlands skąd wywodzi się ród Lannisterów. Miały nawet zakładać swe legowiska w okolicach Casterly Rock (być może dlatego są w herbie rodu). W czasach, w których rozgrywa się saga lwów właściwie już nie ma, chociaż istnieje domniemanie, że gdzieś przetrwali ostatni przedstawiciele gatunku. Co do hipopotamów czy żyraf nie przypominam sobie ich obecności, ale może inni forumowicze mnie poprawią.
Hipopotamów nie ma w bestiaruiszu PLiO. Żyrafy są, chociaż ja w książce za nic nie mogę znaleźć o nich wzmianki. Coś mi świta, że jednak coś tam o nich wspomniano.
Tu są ładnie wypisane wszystkie gatunki
http://awoiaf.westeros.org/index.php/Beastiary
Hehe, "wielkie umysły myślą podobnie" ;D- też tam trafiłam i o hipciach ani słowa, a w linku giraffe - ogólny opis gatunku :(
SPOJLER możliwy
sts111 ma racje , można dodać że ród Cleganeów bierze swój początek od pewnej nie tak odległej historyjki właśnie z lwem w roli głównej.
Dziadek Sandora zarzadzał psiarnią w Casterly Rock za czasów panowania Tytosa Lannistera który był ojcem Tywina , pewnego dnia Lorda Tytosa podczas łowów zaatakowała lwica z pomocą przyszedł mu dziadzio Clegane wraz z psami . W nagrode otrzymali ziemie zamek tytuł itd a 3 ogary które oddały życie podczas walki sa ich herbowym symbolem .
Można też dodać że Lwy w wiekszej liczbie przetrwały też na 2 kontynencie Essos.
No faktycznie, zapomniałam o tej uroczej historii z rodem Clegane`ów w roli głównej :). Przy okazji geneza kolejnego herbu :)
Heh, szkoda że nie mogę podziękować każdemu z osobna za te informacje. Okazuje się, że to było jednak przemyślane.
Ale nadal się zastanawiam - jeśli lwy żyły lub nadal żyją w Westeros i w Essos, to jak sobie radzą, kiedy nadchodzi Zima? Nie czytałem książek, ale w serialu ciągle ostrzegają, że "Nadchodzi Zima", opowiadają o tym jak ludzie zamarzali na śmierć w czasie Zim, które trwają czasem nawet kilka lat (po angielsku years, bo w języku polskim brzmi to dosyć niefortunnie - że niby "lata trwają tam kilka lat"?)
Czyżby to straszenie Zimą było jakąś ściemą? W bestiariuszu podesłanym przez PieczykM ( http://awoiaf.westeros.org/index.php/Beastiary ) jest napisane, że istnieją tam lwy jaskiniowe, ale Lannistera nie zaatakował lew jaskiniowy (cytuję: The lion of Westeros is similar to a real life lion). Nie ma bata, żeby zwykły lew przetrwał Zimę, tym bardziej kiedy trwa tak długo. Więc jak to jest?
A może to jest specjalny westerowski gatunek lwów ;))? Taki, co mu zimy nie straszne? Nie jestem zoologiem, ale to w sumie świat fantasy ;). A może być też i tak, że Martin w ogóle nie ustosunkował się do zagadnienia. Nie przypominam sobie, żeby w tekście sagi problem ten był jakoś zgłębiany.
akurat nie wiem czy to co napisze jest w 100% prawdą ( może mnie ktoś poprawi ) ale do rzeczy . Na mapce którą podesłał Zygfryd88 możemy zauważyć ogromne trawiaste połacie zwane Morzem Dothraków ( żywcem przypominające sawannę ) w tamtym regionie świata pojecie zimy nie jest znane przynajmniej takiej zimy o jakiej piszesz . Problem z srogą zima trwającą kilka lat wydaje się nie dotyczyć kontynentu Essos tak samo jak innych miejsc o których wiemy nie wiele albo nic jak np Wyspy Letnie albo tajemniczy kontynent Sothoryos gdzie ponoć zyją dziwne stwory , a cały region wydaje sie być porośnięty przez gęsta dzungle .
Co do samego Westeros wydaje mi się że najbardziej skutki zimy odczuwalne są oczywiście na Północy , czym bardziej na południe tym klimat staje sie łagodniejszy w takim Dorne gdzie mamy do czynienia z klimatem pustynnym większość ludzi śniegu pewnie na oczy nie widziało .To o czym piszesz że ludzie zamarzali w zamkach bardzo prawdopodobne ale raczej tylko na Północy nie wydaje mi sie zeby taka sytuacja miała miejsce w centralnych albo południowych rejonach kontynentu .
Czyli ta "Sroga Zima" dotyczy tylko północnego obszaru? Hm... co za rozczarowanie. Więc to jednak pic. Tak straszą tą Zimą w serialu, a tu okazuje się, że wystarczy pojechać na południe, żeby przed nią uciec. Przynajmniej teraz będę nieco mniej rozczarowany :-P
A więc mniej więcej od terenów Westeros, które leżą na tym samym "równoleżniku", co północna część Essos i dalej na południe nie ma srogich Zim, a miejscami występują nawet pustynie i sawanny. Okej, rozumiem, teraz wszystko trzyma się kupy. Dzięki za wyjaśnienie. :-)
Nadchodzą Inni a z nimi może jakieś zlodowacenie xD i bedzie sroga zima w całym Westeros xD
W kwestii lwów i tego, jak miałyby przetrwać zimę - w plejstocenie lwy były drapieżnikami o bardzo szerokim zasięgu, zamieszkiwały całą Eurazję i Amerykę Północna. Były większe niż współczesne lwy afrykańskie i na pewno miały grubsze futro, ale poza tym lwy jak lwy, więc niska temperatura zimą nie musi być czynnikiem wykluczającym ich obecność.
W kwestii zimy, jest raczej oczywiste, że obszary położone dalej na północ odczują ją bardziej, ale obniżenie średniej rocznej temperatury dotyczyłoby pewnie większości znanego nam obszaru, a wystarczy nawet ochłodzenie o kilka stopni w ciagu następujących po sobie lat, żeby miało to katastrofalne skutki dla plonów - więc nie jest to tylko kwestia ucieczki przed śniegiem i mrozem.
Pomijając to, co już napisano, że lwy żyły (i pewnie wciąż żyją) w Westeros, w samym świecie jest wiele miejsc, w którym może żyć każdy możliwy gatunek. Świat jest ogromny i w tylko częściowo zbadany.
MAPA ŚWIATA
http://www.fantasticmaps.com/wp-content/uploads/2013/03/World_Of_Ice_And_Fire.jp g
Tak naprawdę znamy tylko małe Westeros, kawałek Essos, pozostają jeszcze dwa kontynentu, gdzie akcja powieści się nie przeniosła. A to pewnie nie wszystko.
"Skąd ci ludzie znają lwy? Czy lwy w ogóle żyją w tym świecie? A jeśli tak, to niby gdzie?"
Wliczajac powyzsze jakze trafne posty: khal Drogo upolowal sobie lwa w ksiazce <a w serialu nie pamietam, ale raczej nie xD>, choc sczegoly mi juz umknely, czy byl to zwykly lew, bialy lew, wielki lew, etc. xd
Oo przypominam sobie to był chyba biały Lew czy on go nie podarował Dany przypadkiem ? ( znaczy oprawioną skórę )
A gdzieś w sadze była mowa o przebudzeniu Krakena? Nie pamiętam czegoś takiego, a to by było dobre. Ja czekam aż pewien Greyjoy użyje pewnego rogu.
Była akcja z Krakenem który ponoć zatapiał statki w okolicach Skagos i pamiętam że jeden lord z wąskiego morza miał róg który ponoć potrafił przyzwać Krakena ( może Euron też ma taki tylko trzyma to w tajemnicy xD )
Szczerze?
SPOILEEEER
Jeśli to prawda, to miałoby to większy sens niż wypuszczanie samego Victariona z rogiem do kontrolowania smoków, imo. Choć osobiście nie wierzę w jakiegokolwiek krakena w sadze <ale pomysł zacny> xd
Krakeny istnieją w sadze :D bo czemu i nie skoro są smoki , a w morskich głębinach mogą nie takie stwory sie kryć .
Ten róg na krakena posiada lord który ma w herbie kraby ( Celtigar czy jakoś tak ) nie mam książek przy sobie wiec nie sprawdze ale moge nakierować to sobie przypomnisz , wspominał o tym Davos kiedy został wysłany przez Stannisa do owego Lorda i miał okazje podziwiać kolekcje skarbów .
Mam nadzieje że Euron ma jakiś plan B a nawet C w przypadku zdrady Victariona
( było by extra gdyby Greyjoya podczas jakieś morskiej bitwy przyszedł z pomocą kraken )
Kurcze, nie wyraziłem się dokładnie - tak, pewnie istnieją lub istniały, a chodziło mi jedynie, że nie wierzę w jakiegokolwiek krakena w sadze w najbliższej przyszłości <albo w dwóch następnych książkach>; po prostu nie wydaje mi się, by Martin miał zamiar je wprowadzać na tym etapie do fabuły xD
Również mam nadzieję, inaczej Euron byłby totalnym ignorantem i głupkiem i w ogóle xP <bo szczerze: dał róg Vicowi tak po prostu i w ogóle i miałby nie pomyśleć, że ten go zdradzi??>
btw.
"( było by extra gdyby Greyjoya podczas jakieś morskiej bitwy przyszedł z pomocą kraken ) "
Byłoby to CO NAJMNIEJ epickie xD
Mimo wszystko było by fajnie jakby wprowadził jakiś mały epizod z tą bestią ( ale to tylko zależy od pomysłowości Martina) .
Jakoś nie podejrzewam Eurona o głupote , raczej mam go za wrednego pomysłowego psychola ( ale kto wie może masz racje arogancja dała o sobie znak ) .
Kurcze i tu mam dylemat bo lubie Vica a i Euron też wydaje się ciekawą postacią
Też nie podejrzewam Eurona o głupotę, co to to nie, ale naprawdę na tę chwilę wydaje się, że postąpił CO NAJMNIEJ dziwnie <w sensie: daje róg Vicowi wiedząc<!> że ten może, a w zasadzie musi, go zdradzić>. Powinien sam udac się za Dany, imo.
Ja tam najbardziej z braci Greyjoy lubię Victariona xD Ale nie umniejszam, że Euron jest świetnie rozpisaną postacią, która wymaga uwypuklenia jego relacji z innymi rodami, haha
"wymaga uwypuklenia jego relacji z innymi rodami, haha"
odrazu pomyślałem o Ramseyu który miałby pecha wpaść w łapki Eurona to by była ciekawa relacja :D
Zajedwabisty pomysł - kłopot chyba tylko w tym, że nie widzę Martina umieszczającego w jednym pomieszczeniu/scenie dwóch psychopatów <w sumie fajnie by było, jakby Martin - ponownie - obalił schematy, heh>. Tak czy siak Euron mógłby jednak mieć ze dwie sceny z jaką inną szlachtą aniżeli TYLKO jego rodzeństwo czy bratanica <pomarzyć zawsze można xD>
Ja tam w krakeny w sadzę wierzę, jest o nich kilkakrotnie, są też wspomniane w jednym z rozdziałów VI tomu. Ktoś kiedyś zapytał Martina o te stwory i o ów róg w jednym z wywiadów i Martin był bardzo zaskoczony. Może nie podejrzewał, że fani poważnie wejdą na trop tych tajemniczych zwierząt. Musiałbym tego poszukać.
W sensie, że nie podejrzewał, że fani w ogóle zasugerują krakeny w następnych tomach, czy że w ogóle istnieją, istniały?
Może i tak. Ale sam nieraz lubi gadać o różnych takich szczegółach, słyszałem opinię czytelników niebędących fanami, którzy łapali się za głowy, twierdząc, że Martin to takie duże dziecko bawiące się w swojej piaskownicy Westeros. Dla kogoś, kto nie jest fanem, niepojęte będzie, że można godzinami rozmawiać na temat tego, czy gdzieś w dalekich morzach Westeros żyją krakeny.
"Dla kogoś, kto nie jest fanem, niepojęte będzie, że można godzinami rozmawiać na temat tego, czy gdzieś w dalekich morzach Westeros żyją krakeny."
Prawda <a swoja droga krakeny to interesujące stworzonka i chętnie bym je zobaczył choćby na fakt, że w sadze tak naprawdę 'rządzą' tylko smoki.. powtórzę się: pomarzyć zawsze można ale gdyby tak okazały się asem w rękawie Eurona.. mhm xD>
Owszem jak już tak popuszczamy wodze fantazji to Kraken fajny stwór ale ze smokami raczej równać sie nie może jesli chodzi o przydatność w bitwie ( nie da sie na nim latać na ląd też nie wyjdzie żeby zdobyć zamek ) ale do kontrolowania mórz cieśnin i wygrywania potyczek morskich jak najbardziej :D.
Mam nadzieje że Martin pokaże nam Eurona z jakieś bliższej perspektywy xD
Wiesz, tu woda, tam ogień, ponoć przeciwieństwa mogą się przyciągać <chociaż motyw lód vs ogień już istnieje, ale co tam xP>. Mimo wszystko kraken/y byłyby ciekawym dodatkiem do sagi na tym etapie fabuły, hmm xD
hee...? Więc w książce - którym motywem przewodnim jest walka o zdobycie korony siedmiu królestw, gdzie autor za wszelką cenę, stara się zminimalizować wątki fantastyczne, gdzie smoki traktowane są - jak coś naturalnego, aniżeli mitycznego... Umieścić Krakena? Może po co się ograniczać i dać od razu Cthullhu? :D
Wyobraźcie sobie, że tak naprawdę - łysy kastrat stara się manipulować dworem, a okazuje się, że u wybrzeży Westeros śpi sobie bóg! Który potrafi kontrolować ludzkie umysły, okaże się że to dzięki tej istocie, Aerys stał się szalony, a Eddard był takim idiotą! Toż to nowe spojrzenie na fabułę!
Albo mam jeszcze lepszy pomysł! Danerys atakuje ze swoimi smoczkami 7 królestw, a tam Tommen nawiązał umowę z Morgothem a ten wypożycza mu Ancalagona czarnego! (znając Martina, to bardzo możliwe, tyle że Tommen nie pożyczy smoka, ale po prostu... znajdzie się tam jakoś... :) Jak np. Lancasterowie czy Yorkowie!) :D
Pozdrawiam serdecznie
Lord Ne...Bondzik :) (troszkę jak Neko)