Brak Vargo Hoata to był największy błąd twórców tego serialu. On ucinał ludziom ręce i nogi bo lubił, a tu dali jakiś głupiutki motyw z ludźmi Boltona.
Do tego nie podoba mi się jak pokazali Stannisa. Wygląda na to, że będzie chciał poświęcić swoją córkę, zamiast bękarta. BTW Gdzie wybiera się Melisandre?
ludzie Boltona ucinający rękę Lannjisterowi bez wiedzy pana to kompletne kretyństwo, tu twórcy przegięli z uproszczeniami;
przypuszczam, że M. wybiera się właśnie w związku z tą sprawą do jakiegoś bękarta ;)
To jest tak - widzę dwa wyjścia z tej sytuacji (dla scenarzystów):
a) Albo okaże się, że ów nieznany mi bliżej Locke był jednak najemnikiem Tywina (ta pogarda, z jaką mówi o ojcu Jaime'ego byłaby wówczas uzasadniona osobistą antypatią a nie tylko, powiedzmy, klasowymi uprzedzeniami)
b) Albo okaże się, że miał na to przyzwolenie lub, co gorsza, polecenie Boltona, czego ten się oczywiście wyprze i ukaże go w jakiś szczególnie okrutny sposób (tam, w Harrenhall jest, zdaje się, dziadzio Quyburn;-), uwiarygodniając się przy tym wobec Jaime'ego. W ten sposób mielibyśmy w pewnym sensi replay tego, co we wczorajszym odcinku zrobił ze swoimi ludźmi Ramsay. Gdyby okazało się, że Bolton wydał taki rozkaz, potem się tego wyparł, uwiarygodnił uwalniając Jaime'ego i przechodząc na stronę Lannisterów, a ani Jaime ani Tywin nie dowiedzieliby się, komu mają za to kalectwo Jaime'ego dziękować, gdyby to wszystko się udało, Bolton, niewątpliwie wyszedłby na największego skur....syna w Westeros - bo do tej pory był jakoś niedookreślony. Pytanie tylko - dlaczego miałby wydawać taki rozkaz? No i tu za krótka jestem, bo żaden powód nie przychodzi mi na myśl - może z wyjątkiem tego, że w książce napisane było, że człowiek ten mógł kazać obedrzeć służącego ze skóry równie łatwo, jak ktoś inny uderzyłby psa.
Wersja a jest raczej mało prawdopodobna - Locke jak i inni noszą znaki Boltonów.
Wersję b bym trochę podmienił - Bolton kazał dostarczyć Jaimiego żywego, jednak nie określił się dokładnie czy ma mu nie spaść włos z głowy, a że książkowy Vargo Hoat lubił obcinać ręce i stopy i Locke go zastępuję to postanowił mu obciąć rękę "bo tak".
Wątek Stannisa widać, że okrojony - Gendry zastąpi Edrica Storma i to do Thorosa płynie Melisandre(na jednym trailerze jest ich spotkanie) aby wrócić z Gendrym i aby to jego poświęcić(no chyba, że naprawdę będą chcieli córkę poświęcić, ale to już trochę przesadzone będzie).
Obydwie wersje są dość karkołomne - z drugiej strony wersja książkowa jest dość skomplikowana (scenarzystom i tak udało się dobrze oddać uwarunkowania polityczne Westeros, bo takiego pogmatwania wątków politycznych nie było nawet w House of cards (wersji bryt, amerykańskiej nie znam jeszcze), a to był serial, którego tematem była polityka - w Grze polityka jest jednym z wątków). Nawet seriale historyczne zawsze spłaszczają i upraszczają historię jak to tylko możliwe (z wyjątkiem może Ja, Klaudiusz, ale tam scenarzystą był nie tylko Graves, ale przede wszystkim Tacyt;-)
Gendry zamiast Edrica Storma - no tu wyobraźnia mnie zawodzi.
Przede wszystkim - jak niby Melisandre miałaby się o nim czegokolwiek dowiedzieć - patrząc w ogień? Oznaczałoby to, że widzi w nim cholernie dużo szczegółów - skąd jest, kim jest, gdzie jest - jeśli tak miałoby być, to Stannis powinien wygrać w cuglach wyścig do żelaznego tronu (a na to się nie zanosi - należę do osób, które są zdania, że Stannis umrze na północy).
Ja w ogóle niezbyt lubię ten wątek z "królewską krwią" - no bo tak - co czyni krew Stannisa czy Roberta taką wyjątkową? W średniowieczu król był pomazańcem, namaszczonym przez Boga - to jasne. Robert był "namaszczony" (chyba?) przez westeroski odpowiednik Kościoła Katolickiego - Wiarę, ale z punktu widzenia Melisandre - była to wiara fałszywa. Jeśli Melisandre namaściła Stannisa po swojemu, no to, rzeczywiście, b. logiczne byłoby poświęcenie córki - bo wtedy Stannis jest namaszczony "prawdziwie" i krew jego jedynego dziecka jest silniejsza.
"Pytanie tylko - dlaczego miałby wydawać taki rozkaz?"
Hmm... Może po to, by stworzyć okazję do zademonstrowania przed Lannisterami jaki to jest fajny, że mści się na oprawcy Jaime'a. Na zasadzie: zlecę komuś zbrodnię, potem wyprę się wszystkiego i go ukażę i dzięki temu mnie polubią. Ale to i tak byłoby zbyt ryzykowne.
Myślę, że Locke zrobił to, bo był po prostu okrutny, jak sporo ludzi z Dreadfort. I nie spodziewał się, że jego pan przejdzie na stronę Lannisterów. Roose mógł decyzję o zdradzie podjąć po fakcie ucięcia ręki Królobójcy. Przedtem było mu wszystko jedno, czy Jaime przyjedzie do Harrenhal nienaruszony. Mówię oczywiście o rzeczywistości serialowej.
"Przede wszystkim - jak niby Melisandre miałaby się o nim czegokolwiek dowiedzieć - patrząc w ogień? Oznaczałoby to, że widzi w nim cholernie dużo szczegółów"
A może to patrzenie w ogień jest jak loteria? Dzisiaj nie zobaczę nic, jutro zobaczę zwycięstwo Stannisa, pojutrze znowu nic, a za trzy dni bękarta króla Roberta... ;)