Czy widzicie w niej ambitną dziewczynę czy może nieco szaloną (w złym sensie). Mnie już ona gra
na nerwy
To że wstąpił do Nocnej Straży nie zmienia ani jego osobowości ani korzeni, ani tego z jakiego rodu się wywodzi. A nazwiska nie używa nie dlatego, że należy do czarnych braci, ale dlatego że jest maestrem.
KIEDYŚ był Targaryenem. Jako maester nie tylko nie używa nazwiska, ale się go wyzbył.
Można powiedzieć, że ci pierwsi Targaryenowie nie byli tacy źli. I nie rozumiem czemu przy Daenerys napisałeś wiadomo. Ja nie wiem czemu, wciąż ją lubię, choć nieco mniej, ale wciąż jest ona tematem do dyskusji. No i czy o bratanicach/bratankach i rodzeństwie Viserysa i Daenerys można też tak powiedzieć?
Bo za dużo pisania. W skrócie - ukrzyżowała ludzi na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej, spaliła miasta, uwolniła niewolników i zostawiła ich samych, zabiła własnego brata itd.
Spokojnie, jeśli scenarzyści czegoś nie wymyślą a zrobią tak jak w książce, to będzie wielkaa nuda i Dany będzie nudniejsza od przygód Brana.
Początkowo kibicowałem jej i Jonowi, obecnie Dany mocno spadła w moim rankingu postaci.
Ja jestem po 4 odcinku 3 części i powiem tak. Gdyby wyciąć wszystko inne i zostawić samą opowieść o Daenerys Targaryen, to byłby to dla mnie film na 10. Dla mnie to najlepszy wątek całego filmu i najlepiej zrobiony.
Zgadzam się, powinni wyciąć Dany i zrobić z jej wątku osobny film, i tym samym oszczędzić pozostałym widzom banalnych scen i intryg na poziomie 10-latka.
To fantastyczna postać i świetna historia. Reszta bohaterów jest zupełnie przeciętna i sztampowa. Daenerys jest najciekawszą postacią tego filmu od samego początku. W dodatku aktorka gra ją świetnie - znakomicie czuje swoją rolę i klimat.
To banalna postać i nudna historia. Dany jest zupełnie przeciętna i schematyczna na tle innych postaci. W dodatku aktorka gra ją fatalnie.
Jesteś chyba trollem, bo nie można mieć takiej opinii jak ty. Pozdrawiam serdecznie.
No cóż... Ty na pewno nie jesteś trollem, bo Twój komentarz ma wszelkie znamiona merytorycznej odpowiedzi :))). Taki wstyd, że mam swoje zdanie nieskażone populizmem o tym filmie i jego fabule, że chyba przestanę oglądać tasiemcowe seriale, które tak uzależniają, że nie stać człowieka na obiektywną ocenę. Taka jest prawda drogi kolego - seriale kocha się za to, że są, a nie za ich wartość dla sztuki filmowej ;).
P.S. Zawsze bawił mnie fenomen takiej fałszywej asekuracji - żeby ktoś się nie poczuł obrażony, to go pozdrowię :).
Moja racja jest bardziej moja niż twoja racja jest twoja. Pozdrawiam serdecznie.
Ha ha, święte słowa! (choć może raczej jedynie błogosławione, ludzie dziś mają paskudną manierę uświęcania wszystkiego wokół). Nie oceniam, czy Twoja ocena jest skażona populizmem, czy nie (choć sam byłbym ostrożniejszy w takich zapewnieniach odnośnie moich ocen. Ten rak toczy większość społeczeństwa i wichruje niejeden pogląd, często niczego nieświadomych ludzi). Co do Twojej opinii o Daenerys, to jej zasadniczą wadą jest brak poparcia argumentami. Jak na razie to się tylko przekrzykujecie. Sam jestem ciekaw, w czym Twoim zdaniem młoda smoczyca jest lepsza od takich postaci jak Cersei, Littlefinger, Tyrion czy Arya? Jak dla mnie to żadna z tych postaci nie jest w żaden sposób sztampowa, a jeśli tak to wg jakich kryteriów je szufladkować? To barwne charaktery, czytając książkę ciężko odgadnąć czego się można po nich spodziewać. Są zdecydowanie "prawdziwsi" i w ogóle ciekawsi niż Spartakus w ciele dziewczynki wyzwalający niewolników w niekończącym się marszu przez środek niczego, którego szlachetność i upór świecą jasnym blaskiem na znajdujących się szczebel niżej na drabinie ewolucji śmiertelników.
Mi się wydaje, że KarmazynowyKokos tylko parodiuje tych pajaców, którzy wkurzają się o posiadanie innej opinii. Kiedy ja napisałem, że nie lubię The Walking Dead ludzie mnie zwyzywali od trolli i debili :) Na szczęście, w forum GoT jest to mały problem.
Nigdy jej nie trawiłam ale od sezonu 2 jej nie cierpię, jak dla mnie jest szalona (nieco mniej niż Viserys) jak każdy Targaryen. No i ta aktorka, gra najgorzej z całej obsady.
Emilia Clarke z tym jej okropnym półuśmiechem dobrze wypada w roli szalonego Targaryena. :(
Widzę, że Ty należysz do tych co to widząc na ulicy Grabowskiego wrzeszczą: "Ferdek ty pijaku"! :)
ale nie rozumiem co od niej chcecie. Dziewczyna była wychowywana na żonę, uczono ją układać włosy, malować itp. nikt jej nie uczył polityki, ani strategi wojskowej. Jej jedyny sukces to chciała się zabić w ogniu po stracie męża, a to tylko dzięki Lini krwi przypadkowo obudziła smoki i nic więcej. Porównaniu do wersji książkowej to i tak jest spoko, bo tam jej tylko praktycznie w każdym zdaniu ma ochotę na seks, a jej myśli są płytkie i głupie
Dany jedyna nadaje się na królową!Stannis,Euron i Tommen to psy uzurpatora i uzurpatorzy