Ona przecież nie ma żadnych super mocy. Smoki są z nią od początku, w dodatku nie boi się ich to ją zaakceptowały i tyle.

Tak, bo odporność na ogień jest całkowicie normalna, szkoda tylko że nikt inny na świecie jej nie posiada.
Poza tym było powiedziane, że smoki wykluły się dla niej, od setek lat siedziały w tych jajach i nie wykluły się dla nikogo innego, dopiero dla niej. Ty oglądasz ten serial czy tylko streszczenia odcinków?

Ta odporność to jednorazowy przypadek związany z magią wyklucia smoków. Obecnie jest taka sama jak każdy inny człowiek w tym świecie. Zostało to potwierdzone w którymś z wywiadów przez Martina.

W serialu w takim razie nie zrobili z tego jednorazowego przypadku. Wydaje mi się, że ona jest trwale odporna na ciepło. Mogę naliczyć spokojnie cztery przypadki. Wyklucie smoków to raz. Drugi raz przy spaleniu Khalów w szóstym sezonie. I o ile te dwa przypadki były intencjonalne i można powiedzieć, że zadziała jakąś magią, to była przecież jeszcze scena jak włożyła smocze jajo do ognia i podniosła i nawet nie miała świadomości, że stało się gorące, bo jak służąca je złapała to się poparzyła, a jej nic się nie stało i sama była tym zdziwiona. I jeszcze scena w pierwszym odcinku jak wchodziła do wanny z niemal wrzącą wodą, w której normalny człowiek by nie wytrzymał.

No to jeśli tak było to ok, przyznaję, można uznać że jest odporna. Jej sceny oglądałem z najmniejszym zaciekawieniem i mogło mi to umknąć.

Danka jest odporna na ogień, nie tylko jedna scena była jak wchodziła w ogień. Np. w sezonie 6 gdy spaliła khalów żywcem.

Poza tym, smoki nie zaakceptowały jej dlatego że się ich nie boi a dla tego że Targaryenowie mają z nimi więź. Dlatego też smok dął się dotknąć Jonowi.


"Jej sceny oglądałem z najmniejszym zaciekawieniem i mogło mi to umknąć."
W tym serialu jeśli nie oglądasz czegoś z zaciekawieniem, to lepiej nie oglądaj go wcale bo potem będzie pełno głupich tematów na forum :)

Po prostu miesza mi się serial z książką, gdzie ona nie byłą odporna.

Granny: Do Targaryens become immune to fire once they "bond" to their dragons?

George_RR_Martin: Granny, thanks for asking that. It gives me a chance to clear up a common misconception. TARGARYENS ARE NOT IMMUNE TO FIRE! The birth of Dany's dragons was unique, magical, wonderous, a miracle. She is called The Unburnt because she walked into the flames and lived. But her brother sure as hell wasn't immune to that molten gold.

Revanshe: So she won't be able to do it again?

George_RR_Martin: Probably not.

Więc było to jednorazowe, magiczne wydarzenie. "Probably not" niby otwiera furtkę na przyszłość, ale tam też raczej zajdzie magia. A spalenie khalów nią nie jest.

Szkoda, że dedeki nie przeczytały tego wywiadu.

Ale przecież Martin brał czynny udział w produkcji serialu bodajże do trzeciego albo czwartego sezonu - był producentem wykonawczym i pisał scenariusze do wybranych odcinków, więc raczej takie rzeczy już z samego początku musiały być z nim konsultowane. Szczerze mówiąc nie pamiętam czy np. ta scena z gorącym smoczym jajem była w książce, bo już jakiś czas temu czytałem pierwszy tom PLiO, a jakoś serial mi mocniej tkwi w pamięci. W każdym razie np. w książce "Rycerz siedmiu królestw" była wzmianka, że młody Aegon V również lubił bardzo gorące kąpiele, więc ja stąd wnioskuje, że co któryś z rodu Targaryenów, kto posiadał w pełni odziedziczoną prawdziwie "smoczą krew" wykazywał jakąś szczególną odporność na wysokie temperatury. Pytanie czy aby Martin jest cały czas konsekwentny sam ze sobą...

Twórcy od początku wprowadzali zmiany, Martin nie miał na nie wpływu.

Szkoda tylko, że ten lubiący bardzo gorące kąpiele później spłonął w Summerhall :)

Tego nie wiedziałem. W takim razie tym bardziej nie umiem się tutaj doszukać żadnej konsekwencji. Czyli niby jest potrzebna magia, ale raz działa a raz nie, intencjonalnie albo od przypadku. O ile przy pierwszym wejściu Daenerys w ogień można było doszukiwać się działania magii smoków, to już przy drugim ze spaleniem Khalów już to nie miało przecież nic wspólnego z żadnym rytuałem i smokami. Zgubiłem się. Czyżby tej sceny w kolejnych częściach książki w ogóle miało nie być i jest to czysty wymysł scenarzystów, czy zostanie to jakoś wyjaśnione dopiero?

Ja bym obstawiał, że to scenarzyści uznali, że w pełni ognioodporna Dany jest bardziej epicka.

Tylko ciekawe jak to w takim razie rozegra Martin w książce, bo przecież wiadomo, że główne wątki muszą w serialu i książce dopiąć się podobnie. Wiadomo, że Daenerys popłynie do Westeros i spotka Jona, bo to planował od początku i zdradził twórcom już na samym początku podobno, a to wydarzenie było z tego punktu widzenia ważne, bo otwarło drogę do przejęcia całej hordy Dothraków i umożliwiło podbój. Może wymyślili to tylko, żeby przyspieszyć fabułę.

Książka dla Dany skończyła się w momencie kiedy odleciała na Drogonie z areny i znaleźli ją Dothrakowie. Tutaj pewnie przejmie cały khalasar tylko w jakiś inny sposób. Może po prostu Martin im powiedział, że zdobędzie i tyle. W jaki sposób to już scenarzyści sami sobie wymyślili.

Czytałam, że w 1 sezonie Danuta przeżyła dzięki ochronnej pieśni Maegi. Pieśń miała ochronić ją a ochroniła Daenerys.
Odnośnie Maegi to jej postać jest o wiele bardziej ważna niż serial to pokazał.
Polecam przeczytać http://fsgk.pl/wordpress/2015/08/szalone-teorie-przepowiednie-dla-daenerys-czesc -1-dosh-khaleen-i-mirri-maz-duur/
Daenerys jest wyjątkowa, jednak to magia czyni ją wyjątkową, natomiast serial kreuje ją samą na boginię.

Targaryenowie mają smoczą krew, więc ten ród od stuleci potrafił kontrolować smoki. W książkach okazała się być odporna na ogień tylko raz, w serialu trochę zmienili i jest odporna cały czas, pewnie, żeby nadać postaci jakiegoś mistycyzmu.