Oxcross. Dokładnie tak jak chciałem. Chociaż Bolton, jedna z tych postaci, których nie mogłem się doczekać, troszkę mnie rozczarował. Nie jest choć w połowie tak upiorny, jak w książce. Ale dajmy mu szansę. Ta substytutka Jeyne, ech. Tak obrzydliwie amerykańska, taka banalna. Szkoda. A propos Lorda Pijawki - Harrenhal mnie zniszczyło. Pierwsze spojrzenie - no miazga. Fajnie by było, gdyby przybliżono jego historię. Kilka scen zupełnie nie wiem skąd wyjętych. Spotkanie Stannisa i Renly'ego - jakbym nie czytał, to bym nie wiedział o co biega. Ale narodziny cienia - z otwartą japą to oglądałem.

zdecydowanie zgadzam sie odnosnie pijawki. troche malo przerazajacy hehe ciekawe jak bedzie wygladal jego bekart

ee jakiej znowu pijawki? Przecież do Harrenhal przybył Tywin Lannister, a nie Bolton.

ale bolton byl pokazany podczas sceny z robbem. nawet mowil ze czlowiek obdarty z szat skrywa wiele tajemnic a obdarty ze skory nie skrywa nic (czy jakos tak).

Rzeczywiście, umknęła mi ta scena, zwracam honor :P

Ups. Zapomniałem napisać SPOILER. Albo i nie spoiler, bo nie wiem, czy Bolton ostatecznie zdobędzie Harrenhal w serialu.

Szkoda, że Ned Stark zginął.

Czemu?

ja nie wiem, mnie trochę zaczyna irytować już ten serial. rozumiem, że trzeba poskracać, pozmieniać książkowe wątki, ale wprowadzanie sytuacji i wątków tylko po to żeby pokazać kawałek cyca jest trochę żenujące.
@ sikuluku: bez śmierci neda nie byłoby zabawy całej ;)

Popieram, skraca się ważne wątki a dodaje się zupełnie niepotrzebne wątki prostytutek.

jak to niepotrzebne ...bardzo potrzebne ;)

to moze se wlacz pornola, a nie serial ktory kosztuje 10 milionow za odcinek

i to są twoje pieniądze!!!

chciałabym ;D

Sceny z dziwkami są potrzebne, żeby pokazać pewne sprawy, nie da się przedstawić myśli bohaterów, więc trzeba się posiłkować takimi scenkami, żeby pokazać jaki z Joffreya gnój, albo przedstawić wątek Littlefingera i Cat - też nie przepadam za tymi fragmentami, ale wiem, że są potrzebne.

ta bo scena z sansa nie wystarczy, jak ktos chce sobie poogladac dziwki to niech zmieni kanał, scena w burdelu z dziwkami tez nie byla potrzebna zeby zabic noworodka ex krola, zaraz bedzie jak to ktos powiedzial wyzej , ze dziwki beda bronic miasta i walczyc w wojnie i pewnie jedna z nich zostanie krolem

Tak naprawdę to tylko 2 sceny mnie zirytowały. Z Joffreyem i wykład Littlefingera. To dość długie sceny, dla mnie mało wnoszące, wolałbym żeby dokładniej zostały pokazane ważniejsze wątki.

Właściwie to jedna jest królową i ma syna, któremu się wydaje, że jest królem:) Co do niepotrzebnych i długich scen, które nic nie wnoszą to jest takich wiele w drugim sezonie, btw - wciąż czekam aż zabiją Renlyego i się doczekać nie mogę.

no to niech dadzą też jakąś dobrze wyglądającą postać męską, bo coś cienizna... ani renly nie jest fajny, ani loras...

a jon i robb? dla mnie przystojni xD albo jaimie jak nie ma ułozonych włosów

Jon bez dwóch zdań. Ale po co wciąż w ubraniu? ;)

bo zimno na murze xD

oj tam, oj tam... toć ma w sobie krew panów północy, nie będzie mu zimno ;P

Dobra dobra, na mrozie stalowe miecze się kurczą...

już nie długo o ile pamiętam...

Poziom serialu strasznie się zaniża.

Nie czytałem książki Gra o tron i wtedy serial mi się podobał niesamowicie. Z tego powodu przeczytałem Starcie królów i jestem załamany tym co teraz zrobili. Serial odbiega od książki masakrycznie. Zero jakiejkolwiek kolejności zdarzeń. Wszystko pomieszali.

1. Przy spotkaniu Renlyego i Stannisa ucięli moment z brzoskwinią i mieczem Stannisa,
2. *Spoiler* Nie mówiąc już o tym, że zapomnieli chyba uśmiercić Relneyego przed tym jak mordują dowódcę z Końca Burzy
3. Nie pamiętam, aby w książce dochodziło do spotkania Lady Stark i Littlefingera
4. Bitwa Robba w pierwszej scenie nie była rozwinięta w książce - tylko o niej wspomniano
5. Spotkanie Dany i 13 to w ogóle jest porażka.

Jedyne sceny, które są oddane bardzo dobrze to:
- 'Karanie' Sansy w sali tronowej
- Rozmowa Tyriona i Lancela
- 'Poród' Cienia (ostatnia scena) - efekt zajebisty, ale jak dla mnie cień jest zbyt materialny ;p

Qarth robi wrażenie, w przeciwieństwie do ataku wilkora, który wyszedł miernie.

Podsumowując,
z przykrością oceniam ten odcinek na 6/10 i źle wróżę kolejnym odcinkom. Mam nadzieje, że poziom wzrośnie, bo póki co to robi się żałosne (Oczywiście z mojego punktu widzenia - osoby która przeczytała Starcie Królów)

Spoilery!!! Sądze, że chcą połaczyć wątek końca burzy ze śmiercia Renleygo, żeby było krócej i wykorzystac motyw rodzenia cienia, bękrt Roberta jakoś inaczej będzie musiał sie pojawić jesli w ogóle. A propos Lady Stark i Petyra to chcieli jakoś wytłumaczyć czemu ona nagle wypuszcza królobójce skoro wczesniej na to nie wpaadła i dop teraz dazy do wypuszczenia dziewczynek. Btw teraz powinny pojawic sie motyw z Brianem i Rickonem jakoś. Mi też sie nie podoba, że w większosci przypadków bez sensu zmieniają i mieszają.

Troszkę mi zaspoilerowałaś Nawałcię Mieczy, która w tym momencie zaczynam, ale to w sumie wyjaśnia kilka rzeczy. I co do tych połączeń to muszę ci chyba przyznać rację, choć nie podoba mi się to w cale. Patrząc na to w twój sposób, boję się, że może dojść do tego, że całkowicie zrezygnują z uśmiercania tego lorda, który pozostał w Końcu Burzy, a Cień po prostu uśmierci sama-wiesz-kogo ;p

Zgodzę się z kimś, kto się wypowiadał wcześniej, że za dużo dodają od siebie. Ten czas mogliby spożytkować w innych scenach, które rzeczywiście mają odniesienie do książki.

Póki co polecam książkę Starcie Królów, jeżeli ktoś ogląda tylko serial. 900 stron, a zeszła mi w 4 dni.
Jeszcze ze 2 takie odcinki i serial straci pozycję 'Najlepszego' w moim rankingu ;(

Upss. Szczerze troche mi się miesza jak się kończy i zaczyna która część sagi (to chyba troche przez to, że tak je dzielą i, że czytałam je ciągiem). Radziłabym wchodzić na forum ostrożnie jeśli nie chcesz spoilerów, bo często przypadkiem można się natknąć na coś czego się nie chce wiedzieć:) wiem z własnego doświdczenia.

troche to mi sie nie zgadza... jak juz wprowadzaja nowy motyw to niech to lepiej dopracuja, bo ja np uwazam ze Petyr nie oklamalby Catelyn w sprawie Aryi.

Zgadza się, mnie też to bardzo zdziwiło

Petyr okłamałby każdego jeśli tylko mógłby na tym coś zyskac, włączając w to jego ukochana Cat :-)

czytajac ksiazke mialam przez chwile wrazenie ze jego celem nie jest tyle zysk materialny, co dazenie wlasnie do zdobycia Cat( chocby np. smierc Neda), ale po wnikliwej analizie ksiazki SPOILER po smierci Catelyn stwierdzam ze jego cele byly zdecydowanie wyzsze ;) jednakze podtrzymuje opinie ze w sprawie Aryi by jej nie oklamal.

Ja uważam, że by ją okłamal. Littlefinger to największa szuja w książce.

Ja też uważam, że okłamałby kogokolwiek, byle tylko nie zboczyć z drogi do celu... Tak, jak okłamał Neda w przypadku sztyletu (który miał zabić Brana, a poranił Cat)... W końcu to przecież on zlecił zabójstwo Brana, a nie Tyrion... By wywołać wojnę między Starkami a Lannisterami

Nie, nie on. W przemyśleniach Jaimiego zdaje się jest domysł czyja to była sprawka. Nie chcę spoilerować, bo to wykracza poza Nawałnicę Mieczy.

Chyba masz rację wątpię żeby tak szybko mógł zareagować.

Książka nie jest gotowym scenariuszem. Ten serial i tak jest dość wierny, ale jak przeczytasz wszystkie tomy dojdziesz do wniosku, że zmiany są niezbędne, chyba że chcesz otrzymać Modę na Tron w 5000 odcinków ;)
punkty 1,2,4 są mało istotne, film nigdy nie odwzoruje dokładnie wszystkiego, zresztą nie wiem po co miałby.
3 - nie dochodzi, ale Littlefinger jest postacią istotną, to akurat fajny sposób żeby przypomnieć, że jest kimś więcej niż właścicielem burdelu. Littlefinger pociąga za sznurki, wiedzą ustępuje Varysowi niewiele, świetnie czuje się w środowisku intryg i jak kot, zawsze spada na cztery łapy, ciężko to pokazać w serialu, który jest skrócony, więc akurat ten dodatek dla mnie bardzo na plus.
5 - kwestia gustu, akurat mnie motyw Daenerys w drugim tomie jakoś specjalnie nie zapadł w pamięć, jestem ciekawa jak poprowadzą go w serialu


Odcinek moim zdaniem na mocne 8, trzymający w napięciu, bez zbędnych scen (nawet ukochane prostytutki scenarzystów tym razem dla odmiany nie wciśnięte na siłę, scena z Joffem mocna)

Boję się tylko wątku Robba i pięknej pani z Volantis, no ale zobaczymy

Poniosło mnie :D Przyznaje Wam dziewczyny rację. Nie będę oceniać serialu po oglądnięciu 4/10 odcinków, a nóż będzie lepiej ;D

To tyle. Biorę się za czytanie tomu z nr 3.

Co do Littlefingera to faktycznie jest istotna postać. Stąd nie czepiałam się tych dodatkowych wątków w jego burdelu co to miały pokazać jaki on śliski. Natomiast jego dodana rozmowa z Cat zmienia trochę postać rzeczy i motywy jakimi jej postać będzie się kierowała później. If you know what I mean ;)

Zgadzam się w pełni. Scena spotkania braci Baratheon wyglądała jakby ich armie stacjonowały o rzut kartoflem od siebie. Nie było wzmianek, że Stannis wypłynął ze Smoczej Skały, ani scen wskazujących na przygotowanie do rokowań, spotkali się nagle w środku odcinka. No takie są prawa serialu, można ponaginać książkowe realia. Powinno się jednak powyginać je w dobrą stronę. Brak brzoskwini i reakcji Stannisa, szkoda bo super scena z książki. Roose przez swoje 30s też rozczarował, ale to nic takiego. Jednak scena z 13 najsłabsza. Kobieta sanitariuszka i Robb to też dziwny motyw. Mam nadzieję, że się polepszy, bo na razie poziom poniżej moich oczekiwań. Krasnal i jego lalusiowaty kuzyn nadrobili poziom.

Przypomni ktoś motyw z brzoskwinią, bo książkę czytałam pare lat temu i już nie pamiętam :P

Podczas rozmowy, Renley sięga pod zbroję (?), Stannis myśląc, że ten chce dobyć miecza, sam wyciąga swój magiczny, oślepiająco świecący oręż, po czym okazuje się, że Renley jedynie wyciąga brzoskwinkę (^^) i ze smakiem się w nią wgryza, próbując poczęstować Stannisa :D Scena według mnie nie jest tak niepotrzebna jak uważają tu niektórzy. Nie dodali jej pewnie tylko ze względu na to, że musieli by dorobić komputerowo mieczyk.

Dziękuję bardzo

Kompletnie się z tobą nie zgadzam ,bo ten odcinek był akurat dobry. Nie powiesz chyba ,że Harrenhal czy motyw Melisandre i Davosa źle pokazali?
1. Ta scena akurat była mało ważna ,więc nie ma nad czym płakać.
2. Dowódca z Końca Burzy też nie był zbyt istotny ,więc pewnie go pominą.
3. Ta scena nie była taka zła przynajmniej wyjaśnili skąd w ogóle pomysł na odzyskanie córek.
4.Jak jest coś rozwinięte z bitwy narzekacie jak nie ma ich też narzekacie. Naprawdę ciężko wam dogodzić. ( mówię oczywiście o tych wiecznie niezadowolonych stąd liczba mnoga bo wielu takich)
5. Daenerys ogólnie jest najnudniejsza postacią ze wszystkich ,także nie ma się co dziwić.

Pamiętaj ,że serial jest adresowany nie tylko do tych co przeczytali książkę ,więc muszą pozmieniać parę rzeczy żeby było to łatwiejsze do zrozumienie przez tych co książki nie przeczytali. Jedyne co mi się nie podobało w odcinku to kolejna niepotrzebna scena z tymi "paniami" z burdelu.

Co racja to racja w tej cześci Daenerys jest jak Frodo z Władcy Pierścieni... przez większośc czasu po prostu idzie idzie idzie i dla odmiany idzie :P Także lepiej, że mało ją pokazywali zamiast tworzyć jakieś właśne sceny byle tylko była.

"3. Ta scena nie była taka zła przynajmniej wyjaśnili skąd w ogóle pomysł na odzyskanie córek."

spłycili tym całą sytuację. i postać Cat. W ogóle postaci kobiece spłycają w serialu strasznie.

Gdybyś przeczytał najpierw pierwsza ksiażkę to już przy pierwszym sezonie byś narzekał tak jak ja:)

skąd macie napisy?

Znamy angielski ?