JW.
Bardzo dobrze że go zabili, wkurzająca postać grana przez jeszcze bardziej wkurzającego aktora
Też za nim nie przepadałem, ale chodzi mi o to, że w książce pożył trochę dłużej.
Mimo wszystko śmierć Oberyna. Nawet nie to że zginął, bo to przewidywałem, ale sposób w jaki pożegnał się ze światem. Aż mi się w nocy to przyśniło.
Czerwone wesele zdecydowanie. Pod każdym względem dramaturgia tej sceny jest niesamowita. Od pewnego momentu mocno liczyłem, że Frey jednak wypuści Robba, no ale cóż... tak samo naiwnie liczyłem wcześniej, że ktoś przerwie egzekucję Neda ;)
Jak Jasiek Drewniak Śnieg stanął na paleciaku w przedostatnim odcinku czwartej serii, proszę Szanownego Pana. Pozdrawiam serdecznie.
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAaaaaAAAAAAAAAAAAAAAA AAAaa
Krwawe Gody zdecydowanie. Nie przeczytałam jeszcze wtedy książek i byłam w dużym szoku.
Krwawe Gody, zabójstwo Tywina, przejęcie Nieskalanych przez Dany (nie tyle szokujące co epickie), śmierć Oberyna, szarża Stannisa na Dzikich (też epicka).
W serialu nie, w książce śmierć Tywina to jedna z lepszych scen (cała sekwencja ucieczki Tyriona) a szarża Stannisa również w książce była tak zaskakująca, że chciało się wykrzykiwać na głos jego imię.
Ooooo, Stannis! TAK! Tak! Stannis! Stannis! Stannis! TAK! Tak! Tak! TAAAAK!
Wyobraziłam to sobie i mam szczerą nadzieję, że byłeś wtedy sam w domu :p
He, he, głodnemu chleb na myśli :-) Obyło się bez krzyków, nie chciałem mieć na karku policji i mandatu za zakłócanie ciszy nocnej.
Zgadzam się killer z Tobą. Ciekawi mnie tylko czy autor da radę z pisaniem powieści bo fabuła serialowa niebawem się skończy, w sumie to po najbliższej serii. A autor zapowiada wydanie kolejnego tomu na 2015 rok, a patrząc na jego "pośpiech" w wydawaniu kolejnych tomów to wątpię aby w 2016 roku scenarzyści mieli na czym budować kolejne fabuły serii.