Kto według Was byłby najlepszym królem/królową Westeros?
Ja stawiam na Karła, Roba albo moją ukochaną Daenerys. :D
Good txex ;D
Nie mówię, że Rob zasiądzie czy nie, ja tylko uważam, że byłby dobrym królem. Podobnie Dany. :) Ale najbardziej chciałabym, żeby to był Karzeł, bo byłby najlepszym królem. A Jon jest głupi, nie lubię go.
SPOILERY
Obstawiam że na końcu sagi Westeros będzie bardzo podzielone i tak zdewastowane wojnami, że nikt nie będzie zainteresowany Żelaznym Tronem.
Ale jeżeli miałbym kogoś wybrać, to Stannisa - nie wiedzieć czemu, od początku wydawał mi się najlepszym kandydatem na monarchę i wspierałbym jego pretensje do tronu. Być może dlatego, że poznajemy go w książce z perspektywy maestera Cressena, który opisuje Stannisa jako niekochane dziecko i odruchowo odczuwam do niego litość, a potem imponuje mi swoją siłą i hartem ducha, zwłaszcza wtedy gdy jego położenie jest katastrofalne.
A cała ta akcja z Melisandre? To trochę żałosne, że chwyta się wszystkiego, żeby zdobyć Tron. Nawet wyrzeka się starej religii i zdradza swoją żonę z jakąś dziwką.
Sądzę że nigdy nie pałał miłością do Siedmiu, a na pewno nie była mu do niczego niepotrzebna.
Zdradzenie żony to hańba, ale przecież wiemy jaka jest Selyse, nie ma między nimi miłości, tylko chłód i obowiązek. W ogóle małżeństwa w Westeros rzadko powiązane są z miłością. A Melisandre daje mu wszystko czego Stannis potrzebował od zawsze - autentyczne uczucie i wiara w niego, jako środkowy syn był odtrącany, w cieniu wspaniałego Roberta. Aż tu nagle pojawia się zjawiskowa Melisandre, która mówi, że Stannis jest wybrańcem Boga i poprowadzi ludzkość ku ocaleniu od Ciemności.
Nie jestem pewien czy Stannis zdaje sobie sprawę z istnienia cienistych zabójców które zrodziła Melisandre. Choć potem uczestniczy w rzucaniu klątw przez palenie pijawek... Ale nie robi tego ze ślepej ambicji i rządzy władzy. On uważa że zasiąść na tronie jest jego obowiązkiem, a pozostali pretendenci, również jego brat - to zdrajcy. Stannis nie jest bezlitosny. Chyba w trzeciej książce wspomina Renly'ego z rozżaleniem, a cała scena z brzoskwinią pokazuje, że Stannis był nerwowy w konfrontacji z Renlym i wcale nie był pewien co będzie dalej.
Jeśli ktoś nie czytał książek to bardzo wiele traci, niuanse są ukryte w momentach na które w serialu nie było czasu.
nawet jeśli między Stanisem a Sylyse nie było uczucia to był jak to napisałeś obowiązek- którego przez małżeństwo się podjął, no i wszędzie cały czas czyta się jaki to Stanis jest sprawiedliwy i jak bardzo wymaga by wszyscy działali z godnie z prawem,a tu tymczasem sam robi co robi(z Melisandre). poza tym mnie osobiście denerwuje również jego przekonanie, że to jemu ten tron się należy i nie przyjmuje sprzeciwu czy nawet nie chce o tym słuchać staje się głuchy na wszelkie sprzeciwy- strasznie irytujący gość.
Tak właściwie to każdy z pretendentów do tronu jest święcie przekonany, że mu się "należy". A umiejętności by rządzić ani, ani... Daenerys i tak jest najgorsza pod tym względem... Co do wierności, a kto tam niby jest wierny? Nikt... (dobra, Jaime to wyjątek potwierdzający regułę), więc i od Stasia nie wymagajmy niemożliwego, :)
Dobra , dobra. Na tronie zasiądzie Daenerys, ile byście nie narzekali. Niedorzeczności, które są tu wypisywane na temat tej uroczej księżniczki to zwykłe farmazony, nie poparte żadną logiczną argumentacją.
Dlaczego to ona zasiądzie na tronie ?
1. Dlatego , że jest mądra.
2. Dlatego , że jest dobra.
3. Dlatego, że jest piękna.
4. Dlatego, że ma smoki
5. Dlatego, że jej się należy.
6. Dlatego, że Martin ją lubi.
7. Dlatego, że ja tak mówię.
Koniec ,kropka. Mam nadzieję , że jasno wyjaśniłem tą oczywistość.
Zapomniałeś o początkach choroby psychicznej... Nie chcę się kłócić, czy coś, ale co rozumiesz przez "jest mądra"? O_o
Nie było czego zapominać , bo nic takiego nie miało miejsca. Jeśli przyjmiemy, że miało to znaczy, ze wszyscy jesteśmy chorzy psychicznie.
No właśnie mądra.... Niezwykła dziewczyna. Bardzo mloda. Właściwie pozbawiona dzieciństwa, a mimo to radzi sobie jak może z przeciwnościami losu. Bystra i inteligentna i o dziwo dobra. Idealistka nieustannie za swój idealizm płacąca. Wierzy w dobro i zło. W surowym , bezlitosnym świecie potrafi przeżyć. Pięknai delikatna a nieraz pokazała ,ze ma" jaja"
Ja jestem Daenerys oczarowany, pomimo, że sam pewnie podejmowałbym zupełnie inne decyzje
a o co tu sie kłócić?.
Daenerys nie ma żadnego planu i zachowuje się bez sensu, potem ma wizje i zaciera jej się niegdyś oczywista granica między dobrem a złem, morduje i mści się na wrogach, bierze dzieci jako zakładników, zdradza swojego męża przez co ryzykuje równowagą polityczną w swoim mieście. Kibicowałem Dany aż do momentu kiedy pokazała na co ją stać w Meereen. A to że jest piękna nie ma żadnego znaczenia. W Tańcu zachowuje się częsciej jak rozkapryszona chutliwa dziewczynka niż dojrzała i rozważna królowa. Jak teraz o tym myślę, to w Tańcu zupełnie jakby występowała inna postać, ech, a w GoT była taka fajna :/
Akurat najwieksze kłopoty spadają na Daenerys dlatego, że mordowanie budzi w niej wstręt. Gdyby tak nie bylo, to już dawno ruszylaby z Meeren swój powabny tyłek.
Jaki mąż taka zdrada.
Uroda kobiety zawsze miała. ma i będzie miała znaczenie. Jeśli dla Ciebie to znaczenia nie ma, to jesteś wyjątkiem.
Nie ma znaczenia u bohaterki książki. Nie ma dla mnie znaczenia czy Brienne jest paskudna czy Dany piękna bo mimo że czytając wyobrażam je sobie bardzo wyraźnie, przede wszystkim liczą się ich motywy i czyny. Uroda jako element aparycji jest ważna ale tylko jeżeli masz z kimś kontakty twarzą w twarz. Przez internet nawet nie interesuje Cie jak wygląda Twój rozmówca, bo widzisz tylko litery.
Daenerys brzydzi się mordem, wojną, ale jednak jest odpowiedzialna za krzyżowanie i tortury. Taka mała hipokrytka. Ale ostatecznie nie życzę jej źle, tylko nie powinna zasiąść na tronie. A i jestem pewien, że Westeros by ją rozczarowało.
Ma znaczenie dla innych bohaterów opowieści, o której sobie gawędzimy.
Daenerys potrafiła na szczęście na miecz mieczem odpowiedzieć. Nie ma w tym żadnej hipokryzji. Niestety częściej bywało ,że tego miecza zawahała się użyć, za co gorzko jej przyszło zapłacić.
a kiedy to ona zdradzała swojego męża, bo jakoś nie mogę sobie przypomnieć?
Zapędziłem się, zdradzała swojego "narzeczonego" choć oczywiście ich sytuacja była dość specyficzna. Ale i tak mogło to narobić mnóstwo kłopotów, Daario mógł zabić Hizdahra i pogrzebać szanse na pokój w Meereen. A zresztą niewiele mnie interesuje Meereen, obecność Dany w zatoce niewolników jest serią błędów i porażek i to głównie mam jej za złe.
Szkoda ,że Daario nie ubił tego pętaka., ten pokój i tak był możliwy tylko na krótką metę.
Nikomu nie jest łatwo w zatoce niewolnków. Takie to paskudne miejsce.
Śmierć Hizdahra = śmierć Daenerys, bo to ich ślub to był jedyny sposób dla Harpii żeby zapanować nad Meereen. Zatruć Dany chcieli wszak po weselu, chociaż mogli to zrobić pewnie wiele razy wcześniej.
Mam nadzieję że teraz Daenerys zakończy sprawy na wschodzie i ruszy na zachód, po drodze nie tracąc czasu na Volantis czy Pentos. W innym przypadk braknie nam książek a ona i tak nie dotrze do Westeros.
No nieżle sobie spoilerujemy. Dobrze, ze ostrzegleś we wczesniejszym temacie, bo od Czosnków by nas nawyzywali.
jedynym błędem daenerys było niepozbycie się wrogów.
Niezabicie ich po uoadku Meereen.
Nieposłuchanie doradców chcących za każdą śmierć zabijać kogoś z wysokiego rodu.
Byla za dobra.
Nawet Ci zakładnicy mieli się u niej dobrze.
To, ze pukała Daaria to nic istotnego. Ona ma 15 lat! Każdy z królów pukał kogoś poza związkiem. No może oprócz dzieci.
Choroba psychiczna? Myślisz o wizjach? W takim razie chorych psychicznie jest w tej opowieści więcej. Zwlaszcza, że jej wizje były prawdziwe.
Nad smokami będzie jej cięzko zapanować bez magii, ale jak widzieliśmy w ostatnich wzmiankach o niej, jakoś udało jej się nakierować Drogona na khalasar. Może ta tresura przyniesie skutek?
Reasumując, jeśli Daenerys pozbędzie się idealizmu i nabierze okrucieństwa będzie miała duzy hendikap. Zwlaszcza mając przy sobie Półmężczyznę i Victariona, który ma róg.
Jeszcze bardziej się boje jak czytam takie rzeczy. Męska uroda też nie jest bez znaczenia.
Ja też się tego boję. Niczego tak poważnie nie traktujecie jak własnego wyglądu. My was zawsze akceptujemy. Zacznijcie akceptowac same siebie , a będzie dobrze.
Pomalowałaś pazurki?
Nie akceptujecie mniej atrakcyjnych kobiet. Koniec. Kropka.
Nie pomalowałam ale naostrzyłam. Żeby były ostre w razie jakbyś był niedobry.... :>
Za to wy, po filmwebowych wpisach sądząc, nie akceptujecie żadnych kobiet. Sama popatrz ile Panie mają w sobie jadu, jeśli oceniają kobietę.
To też Wasza wina.
wszystko przez WAS :D :D
Nie żeby naprzystojniejsi mężczyźni tez zbierali od Was pochlebne komentarze :>
Tak . To wszystko jest nasza wina.....
http://www.youtube.com/watch?v=L2NpLF6Qta4
Rozpuściliśmy was i to jest nasz największy błąd. Zamiast w zadek przylać to my was jak księzniczki traktujemy.
Za naszą dobroć, szlachetność i poświęcenie odwdzięczacie się nieustannym narzekaniem na nas. Co za podły świat.
I vice versa.
Polacy wciaz narzekaja na polki , jak to mają z nami źle , jakie to jesteśmy sfeminizowane , brzydkie i tak dalej i tak dalej ...
No ale mówię ogólnie. Nie konkretnie do Ciebie. Przecież ja wiem że Ty kochasz wszystkie polki i ukrainki :)
Z tego co zauważyłem to niemal każda postać w serii która dochodzi już prawie na szczyt, nagle z niewyjaśnionych dla mnie powodów zaczyna zachowywać się irracjonalnie co doprowadza ją do rychłego upadku a nawet śmierci.
Największym problemem Dany (jak i swoją drogą Cersei) jest to, że skupia się głównie na przepowiedni, szukając spisków, zapomina o ważniejszych sprawach. Jeśli przepowiednia ma się spełnić, to spełni się cokolwiek by nie zrobiła, więc najlepiej byłoby na jej miejscu dać sobie z tym spokój i po prostu uważać (Cersei jeszcze rozumiem, tu chodzi o jej życie i życie jej dzieci).
Olanie wychowania smoków na rzecz bawienia się w władzę (bo to była "zabawa"), a potem wielkie zdziwienie, że jej cudowne pieszczoszki uznały ludzi za tak samo dobre pożywienie jak i owce (nie by wcześniej im na to pozwalała) i zamykanie ich by jeszcze bardziej zdziczały... No sorry, tak nie postępują inteligentni, rozważni i mądrzy ludzie... Gdy "wykluła" smoki spadła na nią OGROMNA odpowiedzialność za ich wychowanie, nie wpadła na to i zniszczyła swoją szansę na tron, zanim ta jeszcze na dobre się pojawiła... Teraz najlepiej by było gdyby zabiła te potwory, nim one zbiją ją... Oczywiście, może zdobyć władzę, ogniem i krwią, lecz szybko ktoś odważny i głupi stanie na czele buntu przeciw jej tyrani, i każdy go poprze...
Równie inteligentne było uwalnianie niewolników, bo kto by pomyślał, że można wywołać tym kulturalną wojnę, która WCALE nie powinna jej dotyczyć! Nie można zbawić całego świata, nawet gdy ma się smoki i pochodzi z "cudownych" Targaryenów... A nawet bardziej lokalnie, oczywistym jest jak wielki spadek rozwoju, gospodarki, wywoła tak drastyczny, nieprzemyślany i niezaplanowany krok... Ale who cares, że poumierają z głodu, są przecież wolni... trzeba mieć priorytety...
Wymieniać dalej?
Nie chodzi o to, że Dany nie lubię, szkoda mi jej i jej współczuję, ale nie mogę powiedzieć, że sytuacji w jakiej się znalazła sama nie sprowokowała...
A Daenerys ma dziwną moralność... Nie zabije zakładników, tylko bezczynnie patrzy jak ktoś zabija jej ludzi... Nie pozwoli na niewolnictwo, ale sprowokuj wojnę, zamknie areny, by ludzie ginęli w walkach spowodowanych ich zamknięciem, itp... Oczywiście nie neguje faktu, że czysto etycznie patrząc jest nienaganna, ale świat nie jest idealny i trzeba mieć to na uwadze...
Uroda ma znaczenie, ale nie da jej korony...
Ayesho12 , a jak niby ona miała te smoki wychować , czy też wytresować. W google miała wpisac takie zapytanie ? Skąd niby miała o smokach posiąść taką wiedzę ? Z filmu "jak wytresować smoka ".
Nie wiem czy Ty tak poważnie, czy tylko się ze mną droczysz..
Uwalnianie niewolników było moralne. Tak postąpiłby człowiek prawy. Inteligencja nie ma tu nic do rzeczy..
Co do urody, to ja już nie mam siły tłumaczyć tak oczywistego faktu.
PS. - Właśnie byłem w sklepie, gdzie dwie urocze Panie na mój widok zaczeły tak zawzięcie trzeć udami, że wywołały pożar. Na szczęście byłem na miejscu i z ogniem wygrałem. Ofiar nie było. To tak w temacie urody.
Cóż, ludzkich trupów nie brakowało, czy tak trudno pokazać malutkiemu smoczkowi, że mięso zwierząt jest cacy, a ludzkie be? Ale Dany na to nie wpadła. Ok, nie wiedziała nic o smokach, ale podstawowe zasady są chyba takie same dla wszystkich zwierząt, nie? Przebywać z nimi, oswajać je, uczyć komend, ganić za okazywanie wrogości ludziom, itp. A Daenerys zachowywała się jakby uznała, że one to wszystko mają naturalnie zaprogramowane...Traktowała je jak salonowe kociaki, nie jak potencjalnych morderców...
Oj ma, bardzo wiele ma! Nie można myśleć: ludzie powinni być wolni, więc ich uwolnijmy. Ci ludzie nie mieli własnego życia, nie znali niczego innego, pan mówił im kiedy i co jeść, kiedy i gdzie spać, kiedy i jak pracować, jak można pomyśleć, że samo uwolnienie ich wystarczy!? Przecież oczywiste, że sami nie poradzą sobie z wolnością, trzeba im pomóc, a Dany nie miała do tego ani środków, ani umiejętności, ani czasu. Jej postępek był absolutnie irracjonalny i nieprzemyślany i sprowadził głód i śmierć, na tych, którym miał pomóc. To tylko wierzchołek góry lodowej problemów, które musiały zaistnieć po zniesieniu niewolnictwa. ówcześni "panowie" kim byli teraz i jak mieli sobie poradzić z tak drastyczną zmianą sytuacji? Każdy musiał zrozumieć iż tego NIE zaakceptują i przygotować się na bunty. Przygotowanie Dany było co najwyżej mierne... Oczywiście dodatkowo rewolucja kulturalna, załamani gospodarki (która opierała się głównie na handlu niewolnikami), w konsekwencji brak pieniędzy -> brak jedzenia -> bunt ludzi (także niewolników), brak ochrony miasta -> utrata poczucia bezpieczeństwa -> zdrada, można tak w nieskończoność...
Nikt nie mówi że niewolnictwo jest dobre, nie jest, to zaprzeczenie podstawowego ludzkiego prawa do wolności. Jednak w świecie, opierającym się na nim, nie można go od tak znieść, to skrajny przykład głupoty i egoizmu.
Nie mówię, że Daenerys nie jest dobra, tej cechy nikt jej nie odmówi, mówię, że jest nieodpowiedzialna, naiwna i zbyt młoda by poradzić sobie z takimi zmianami (a dodatkowo nie chce słuchać doświadczonych doradców). Nikt nie może zbawić świata, nawet piękna Targaryenka z 3 smokami (nad którymi nie panuje).
Nie zapominam, pokazuje tylko, że jak na razie udowadnia, że nie nadaje się do rządzenia.
Tommen też na razie nie nadaje się do rządzenia. Robi wszystko co mu każą. Przez niego Tyrellowie mają szansę rządzić w królestwie bo Margaery tak go omotała. A mimo to nie zgadzałeś się ze mną, że Daenerys byłaby lepszą władczynią. Wyobraź sobie co by było, gdyby Tommen samodzielnie władał królestwem.
Nie twierdzę, że Tommen byłby dobrym królem, tego nie wiem, bo nigdy sam nie rządził. Twierdzę, że Daenerys jest gorsza ponieważ próbkę jej umiejętności sprawowania władzy już widzieliśmy...
Ok.
Bardzo się ciesze, że jestes na tym forum. Nie bardzo się zgadzamy, ale piszesz w sposób , który bardzo lubię; klarownie i przejrzyście. Wiadomo o co Ci chodzi. Masz coś do powiedzenia i interesujaco tym mówisz. Tacy internauci to skarb.
w książce dość wyraźnie napisano, ze smokami mozna pokierować tylko za pomocą czarów. Poza tym, one jej nie zjedzą, bo jakby tak bylo to już dawno by to zrobiły (pamietajcie, że ogień na nią nie działa).
Ostatni rozdział o Daenerys daje nam nowe światło na sprawę. Dość optymistyczne.
A co do bycia moralnym, moralni i dobrzy ludzie ginęli bardzo szybko w tej opowieści. Dlatego trzymam kciuki, by nieco zbastowała z dobrocią, bo zabiją ją jak Starków ;)
Przecież Daenerys pod koniec "Tańca ze Smokami" zapanowała nad Drogonem, najgroźniejszym i najdzikszym spośród trzech smoków, więc wkrótce zapanuje też pewnie nad pozostałą dwójką. Przytaczasz argumenty z początku TzS, gdzie nie potrafiła zapanować nad smokami i zamknęła je. Wygląda to tak, jakbyś nie przeczytała do końca TzS, bo przecież ostatnie dwa rozdziały Daenerys wiele zmieniają w kwestii wychowania smoków i panowania nad nimi.
Daenerys robi przymiarki do okiełznania smoków. Do panowania nad całą 3 jeszcze jej daleko. Nie zapominajmy, że pewną rolę może odegrać róg który płynie właśnie do zatoki niewolniczej.