PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 408 tys. ocen
8,7 10 1 408174
7,9 63 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Dla mnie to jedna z najgłupszych postaci w serialu . Dał się omamić przez jakiś kult fanatyków religijnych do tego stopnia że kazał spalić na stosie własną córkę . Przecież ten człowiek jest a raczej był ( bo na szczęście już nie żyje ) niespełna rozumu . Więc o cholerę chodzi ludziom którzy mówią że Stannis prawowitym królem . Prawowitymi władcami Westeros są Targaryenowie a rody Baratheonów i Lannisterów mogą iść się jebać . No jeszcze Lannisterowie jak Lannisterowie . Tylko Cersei do odstrzału ale Tyrion i Jaimie to jak najbardziej porządni goście . Podsumowując Stannis był skończonym idiotą który zaprzedał się jakiejś wiedźmie, z jakiegoś tam kultu za jej dupę i cycki . I to ma być ten prawowity władca?? No bitch please .

ocenił(a) serial na 8

Dobrze, idąc tym tokiem rozumowania. Skoro Robert pokonał Targaryenów i zagarnął Tron został prawowitym władcą. Zetem, jeśli Joffrey rozgromił Stannisa i zasiadł na Tronie też został prawowitym władcą. A przegrany Stannis jest buntownikiem.

użytkownik usunięty
niwrok_2015

Oczywiście. Obiektywnie nie ma nawet żadnego prawowitego władcy Westeros. Jak powiedział Varys, władza jest tam, gdzie ludzie wierzą, że jest. Co w momencie śmierci Roberta oznacza Baratheonów.

Ja zawsze bronię praw Joffreya, bo był uznanym synem Roberta i następcą tronu, nieświadomym tego, co się wyprawiało pod jego nosem. Miał realną władzę, ludzie przed nim klękali.

Stannis też początkowo miał moje poparcie, jako że znając prawdę chciał pomścić brata, ukrócić intrygi Lannisterów i zaprowadzić porządek w Małej radzie (plus wiemy, że Stannis miał racje i powinien zasiąść na tronie, ale przegrał i nie udało mu się dowieść prawdy).

ocenił(a) serial na 8

A gdy Daenerys wygra wojnę nie będzie można kwestionować jej praw do Korony.

niwrok_2015

Jej praw w ogóle nie można kwestionować, bo ona prawowicie dziedziczy zarówno po Viserysie, jak i Tommenie, i Stannisie (w zależności przy których prawach kto się upiera).

użytkownik usunięty
fune

To trochę co innego, Daenerys jak najbardziej jest w kolejce do dziedziczenia, mi chodziło bardziej o dożywotnie prawo jakiegoś rodu, w tym przypadku Targaryenów, do rządzenia, w co niektórzy wierzą.
Jakaś kolejka oczywiście zawsze musi być, i Dany powinna dziedziczyć po Tommenie, ale tak jak Stannisowi nikt jej tronu nie przekaże.

fune

Tylko, że jeśli uznają w Jonie Targaryena, to jest przed Daenerys jako syn starszego brata i następcy tronu.

bazant57

U Targów w ogóle faceci są przed babkami, nawet gdy to jacyś odlegli wujkowie, tak że jeżeli Jon będzie zalegalizowany jako pełnoprawny Targaryen to tak, ale ja tu pisałam o tym, co na dzień dzisiejszy, poza tym kto miałby go uczynić Targiem to nie wiem, bo jak wiemy odbękarcia król. Jeżeli zrobi to Dany to jednocześnie pozbawi się swojej korony, jeżeli chodzi o Westeros. Może Jon jako król Północy sam się odbękarci :D

fune

No cóż, o pochodzeniu Jona może zadecydować próba ognia, z której wyjdzie z białymi włosami.

ocenił(a) serial na 8

Stannisa poparł człowiek-wyrocznia, czyli nieomylny Eddart Stark, który przyznał sobie prawo do rozstrzygania o tym, kto jest "prawowity" a kto nie. Starkowie to są "ci dobrzy", najwspanialsi i najuczciwsi, a to co robią jest zawsze słuszne.

użytkownik usunięty
Kinokio

No cóż . Nie taki nieomylny jak się okazało przy końcówce 1 sezonu .

Myślę, że fani Stannisa to głównie ci, którzy przeczytali książki. Tam o tej postaci można dowiedzieć się więcej, książkowy Stannis też różni się od swojej serialowej wersji. Ja na przykład wielką fanką Stannisa nie byłam, ale nawet przekonałam się do niego po przeczytaniu książek. Ktoś, kto zna tylko serial ma na pewno inny punkt widzenia, ale trudno oddzielić serial od książek, skoro jest (chociaż teraz raczej w teorii) na podstawie sagi. Mnie zaskoczył ten gwałtowny upadek tej postaci i decyzja o spaleniu własnej córki - to coś co nie pasuje to tej postaci, tak samo jak do Littlefingera nie pasuje lekkomyślność a do Cersei brak miłości do dzieci. Ale D&D zrobili co zrobili.
Nie byłam bym taka pewna co do Targaryenów. Oni po prostu podbili Westeros i rządzili tam ok. 300 lat, ale to raptem 'historia najnowsza' bo poszczególne regiony przez długie stulecia były samodzielne i miały własnych krajów, tradycje itp. Robert Baratheon miał w żyłach trochę krwi z rodu Targaryen ( po babci chyba) i to też miało wpływ na to, że on został królem po rebelii. Król, który był przed nim był chory psychicznie co z resztą było dość częste w przypadku rodu Targaryen, żenili się między sobą, kto zna sie troche na biologii wie, o co chodzi. Nie raz w historii zdarzało się, że tron niby należał się jednej osobie a ostatecznie zasiadał na nim kto inny. A Martin inspirował się historią w swym dziele.

ocenił(a) serial na 9

Kultu?
Zapomniałeś o mocy jaką miała Melisandre.

użytkownik usunięty
Jaskier16

Masz na myśli tą samą moc która jej podpowiedziała że jeśli Stannis spali swoją córkę żywcem na stosie to zwycięży???? xDD

ocenił(a) serial na 9

Nie zrozumiałem do końca idei królewskiej krwi.

ocenił(a) serial na 7

https://www.youtube.com/watch?v=JbITmeDLQyw

Materiał indoktrynujący.

ocenił(a) serial na 7

Wiadomo, że są różnice między serialowym a książkowym Stannisem jednak nawet ten pierwszy ma swoje plusy, które na tle konkurencji przeważyły za jego kandydaturą i zyskały mu sympatię.

Bo kto był jego przeciwnikiem? Szalony, okrutny, głupi Bękart od Lannisterów. Młodociana krewna Szalonego Króla. Pirat z jakiejś skały na końcu świata... i brat-gej, który po prostu nie miał dość czasu antenowego aby zaistnieć. Alternatywą dla niego był jedynie Robb Stark.

To prostolinijny, oschły człowiek, przede wszystkim praktyczny ale jednocześnie sprawiedliwy, mądry, przede wszystkim oddany swemu królestwu. Nie pragnął korony z chciwości i żądzy władzy lecz z poczucia praworządności jaką powinno kierować się królestwo. Wielokrotnie mówi o przeznaczeniu i o koronie ale w kontekście brzemienia oraz odpowiedzialności za państwo. Jako jedyny kandydat potraktował poważnie informacje o zagrożeniu na północy.

Owszem, spalenie własnej córki to rysa na tej spiżowej postaci jednak nie wynikała ona z fanatyzmu lecz wierności idei poświęcenia. Stannis, który poznał już prawdę o nieumarłych (odcinek wcześniej mamy bitwę o Hardhome) znał cenę jaką przyszłoby zapłacić ludzkości za przegraną w bitwie. Nie było wówczas nikogo kto mógłby go zastąpić, armia była o krok od zniszczenia zatem podjął ostatnią, desperacką próbę jej ratowania poświęcając to co było mu najdroższe. Tak była napisana ta postać (w serialu, zresztą nie mamy pewności jak zachowa się Stannis w książce).