PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 406 tys. ocen
8,7 10 1 406497
7,9 56 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Za całokształt i świetne pierwsze sezony nasuwa się 10..., ale ostatni sezon i zakończenie to taka porażka, że daję 9, i to z sięgającą ręką ;)

ocenił(a) serial na 9
Moviefun123

"Drgającą" oczywiście.

ocenił(a) serial na 8
Moviefun123

5 i 7 sezon sezon też szału nie robiły.

Sezony 1-4 genialne. Poziom Top 5 najlepszych seriali w historii obok Twin Peaks, Sopranos, Prawo ulicy, Breaking Bad. Na wysokim poziomie scenariusz, dialogi, postacie, aktorstwo, zdjęcia, muzyka, emocje, rozmach.

Sezony 5-8 dość wyraźny regres na ważnych polach jak scenariusz, dialogi, spójność postaci. Jest to bardzo mocno odczuwalne. To jakie są dialogi czy obrady królewskie w sezonach 5-8 to kpina w porównaniu z tym co było w sezonach 1-4 z pomocą książek.

Nie mówiąc o tym jakie dziury logiczne pojawiły się od 5 sezonu, gdy pisarz przestał pomagać scenarzystom, a materiał książkowy się kończył. - Doran, Littlefinger, Varys, Tyrion, Stannis. Kiepsko to poprowadzili z nimi w sezonach 5-7.

A potem w 7 i 8 sezonie absurdów było jeszcze więcej niż w 5 i 6 sezonie co wydawało się niemożliwością. Euron jako karykatura tego z książki. Wyprawa za mur. Strategie ułomne w 7 sezonie w walce z Cersei. A na koniec ubicie NK jak randoma. Wyrzucenie Azar Ahai do kosza i zrobienie z Jona bezużytecznego, Daenerys nagła szajba itd.

Po czasie to nawet 6 sezon mimo dość kiepskiego scenariusza i dialogów nie prezentował się tak źle jak psioczyłem i wielu ludzi, bo znacznie lepiej wypada jako całość niż sezon 5,7,8, które najbardziej zawiodły.

Szkoda, że nie było 6 i 7 tomu sagi, bo pewnie lepiej by wyglądały ostatnie sezony. Z drugiej strony słabo zekranizowali 4 i 5 tom, a te książki były jako baza. A przecież potrafili dobrze nakręcić sezony 1-4 na podstawie tomów 1-3.

Scenarzystom i zarazem shorunnerom serialu spieszyło się, by jak najszybciej zakończyć serial stąd tak pospieszne tempo w sezonach 5-8 i do tego dwa ostatnie sezony skrócone. Z tego co wiadomo początkowo nawet to co było w sezonach 7 i 8 chcieli wcisnąć w ostatni 7 sezon, ale HBO ich wybłagało, by dali choć dwa skrócone sezony. 10 lat temu HBO chciało 10 pełnych sezonów, a pisarz Martin nawet 12 sezonów i dużej wierności sadze. A jak wiadomo z każdym sezonem byli mniej wierni książkom.

Co raz większe cięcia, zmiany niekorzystne. Cierpiał scenariusz, spójność. Wdarła się prostota niczym z blockbusterów kinowych, a nie tym jest to uniwersum. Do tego scenarzyści pokazali, że bez książkowych dialogów nie potrafią ich sami pisać dobrze. Szkoda, bo ten serial miał potencjał, by stać się najlepszym serialem w historii pod względem artystycznym również, a nie tylko popularności.

A tak wyszło jak wyszło. Do seriali kostiumowych mam słabość. A zwłaszcza do Robin of Sherwood 1984-1986, Rzym 2005-2007, Gra o tron 2011-2019. Sądzę, że to są 3 najlepsze seriale kostiumowe.

Robin of Sherwood 1984-1986 ma najlepszy klimat średniowiecza, soundtrack i jest to jedyna produkcja ostatnich 40 lat, gdzie w walkach wszyscy główni aktorzy grali bez dublerów oraz używano prawdziwych mieczy, a wszędzie przecież używa się plastikowych. Dlatego choreografia walk jest bardzo realistyczna,. Dźwięki przy uderzeniu miecz o miecz czy przy strzelaniu z łuku robią też kolosalne wrażenie. Przy GOT wkurzało, że używano plastikowych mieczy leciutkich jak piórko. Często było to zauważalne co psuło mi odbiór, ale maskować i tak potrafili się w miarę z tym. Było jednak kilkanaście scen, gdy widziałem błąd, że było widać, że nic nie warzą, bo aktorzy się zapomnieli.

Poziom techniczny w sezonach 5-8 GOT oczywiście był niebotycznie wysoki jak na serial. 5x8 Hardhome, 6x5 Door, 6x9 Bitwa bękartów, 6x10 WInds of WInter, 7x4 The Spoils of War, 7x6 Beyond the Wall, 8x3 The Long Night, 8x5 The Bells

Mimo narzekań na sezony 5-7 ja i wielu ludzi liczyło, że ten 8 sezon wynagrodzi choć wszystkie bolączki poprzednich sezonów i da coś, że kopara opadnie wojnę z NK, a pozostawali nas z irytacją. Za szybko, za łatwo. Długa noc miała być straszna, a wygrali rzy pierwszej poważnej potyczce. Oczywiście potrzebowali cudu, ale liczyłem, że inaczej to rozwiążą. 1 bitwa przegrana z NK pod Winterfell, potem szturm armii NK przez Westeros i ostateczna walka pod królewską przystanią.

Nie mam natomiast kłopotu z akceptacją jak niektórzy głównych punktów fabuły. bardziej przeszkadza mi nijako poprowadzona droga do tych punktów, która jest słabo wykonana po najmniejszej linii oporu.

Twórcy zabijając NK już w 3 odcinku sprawili, że dalej co nie powinno nastąpić mieliśmy nudę w odcinkach 4,5,6. Tego w życiu nie spodziewałem się przed sezonem, że tak zmarnują potencjał i w finałowym sezonie, gdzie powinno kipieć z emocji będzie nuda.

Największy babol 8 sezonu. Na koniec odcinka 8x3 widać, po wskrzeszeniu umarłych żywych obrońców jest max 5% z całej armii, a pozostałych niedobitków od śmierci dzieli 1 minuta. Biali wędrowcy wchodza do ogrodu przez dziedziniec jak do siebie więc widocznie wiedzą, że to koniec ludzi i jest ich malutko. Mamy slow motion z NK w ogrodzie, gdzie wszystko dzieje się z 4 razy wolniej więc te 5 minut to nieco ponad minuta. I każdy żywy zaraz umrze. Więc, gdzie ta połowa armii Dothraków i Nieskalanych ?
A w 8x4 po bitwie oznajmiają, że połowa Dothraków i Nieskalanych przeżyła. Nie wiem jak to mogło przejść, bo nic nie było dla mnie gorsze z wszystkich dziur logicznych. Nawet oddanie przez Littlefingera Sansy Boltonom tak mnie nie obraziło :)

Gdy z Littlefingera zrobili w serialu imbecyla, bo danie Sansy im nic mu nie dawało. A w książkach do Boltonów trafiła służąca więc scenarzyści dali tam Sanse w jej miejsce, by było kontrowersyjnie, a logiki w tym za grosz. Nie mieli pomysłu żadnego na nse i Littlefingera bez książek :) To samo co zrobili z Stannisem i Doranem albo jak bardzo odjęli z IQ Tyrionowi i Varysowi w sezonach 6-8 :)

returner

A nie przeszkadza Ci, ze zrobili z NK nieudacznika? Skoro istniał od tysiącleci, to czego właściwie dokonał?

ocenił(a) serial na 8
bazant57

Napisałem tu w odpowiedzi w skrócie o zarzutach, a było ich więcej w mojej opinii napisanej ok 2 tygodnie już po zakończeniu serialu, gdzie wypisałem 13 punktów co w mojej opinii najbardziej zepsuli w sezonach 5-8 showrunnerzy. Jednym z punktów oczywiście był NK. Chyba każdy miał smaka na coś więcej.
Tak to budowali przez 7 sezonów, że cała reszta miała być tłem więc nie dziwne, że po tym co zrobili ostatnie 3 odcinki serialu zwyczajnie zanudziły mnie, bo całe napięcie odeszło. NK napędzał dla mnie ten serial od 4x4 do 8x3. Cały czas czekało się na sceny z nim więc czar prysnął, gdy Arya go ubiła. I jedynie został niedosyt i rozczarowanie jedno z większych z wszystkich seriali jakie obejrzałem, bo chciało się więcej i później. Za łatwo i za szybko. Szkoda, że serial nie miał 9 pełnych sezonów po 10 odcinków, gdzie na wojnę z NK poświęciliby 8 i 9 sezon. Martin mówił, że inaczej sobie wyobrażał finałowy sezon, bo nie w taki sposób opowiedział im co będzie, ale to co zobaczyliśmy w żaden sposób nie wpłynie na książki. Widocznie wiele skrótowych głupotek miał na myśli. Wypowiadał się też, ze geneza Białych wędrowców będzie dokładniej pokazana w prequelu serialu.
Zdjęcia do pilota prequela są zakończone. Teraz się pewnie zajmują postprodukcją, a jak HBO obejrzy i będzie ok to wyłoży kasę na kręcenie zdjęć dla całego sezonu.

returner

Sam pomysł, że NK chodzi o unicestwienie Brana, w połączeniu z zupełnym brakiem refleksji u świadomych tego faktu, jest niedorzeczny. To trochę jak wpuszczenie Parysa z Heleną do Troi, gdzie pierwotny konflikt osobisty stał się w istocie pretekstem do unicestwienia konkurencyjnego miasta-państwa. Dlaczego nie wsadzono Brana na statek płynący do Essos? Ocaliłoby to życie setkom tysięcy ludzi. Ale też po co NK eksterminował na swej drodze "wszystko co oddycha"? Scenarzyści moim zdaniem na wiele wątków zupełnie nie mieli pomysłu przy wcześniejszych sezonach i wymyślali takie kalafiory na siłę.

Co ja sobie wymarzyłem 14 maja, gdy jeszcze coś mogło się w serialu wydarzyć:
1. Bitwa pod Winterfell była zmyłką NK. Spowodował skupienie wszystkich sił oponentów w jednym miejscu, a sam mógł podzielić armię i pomaszerować na południe. Równocześnie po przekroczeniu Fosy Cailin rozbudować siły o miejscowych umrzyków i wieloma kolumnami zmierzać do celu, który długo byłby nieznany. Tymczasem oblegane Winterfell walczyłoby nie przez jedną noc, ale wiele dni, dopóki nie zniszczono by wszystkich ożywieńców. Ale NK zyskał czas i jest już poza granicą Północy.
2. Królewska Przystań - Cersei w odwecie za wyjazd Jamiego wyładowuje gniew na Bronnie (np publiczna chłosta i wygnanie z miasta). Aby się zemścić wykorzystuje znajomość podziemi Czerwonej twierdzy i uwalnia Ellarię, z którą ucieka do Dorne i przejmuje dowodzenie ich armią. A czas jest najwyższy, bo Cersei wysyła tam Złotą Kompanię, aby oczyścić tyły przed rozprawą z Daenerys i oczywiście obłowić się na łupach. Po nieudanej kampanii ZK ewakuuje się do Essos.
3. A tu nagle na KP spada NK na smoku, wskrzesza setki tysięcy zmarłych z okolicy i atakują miasto, oraz twierdzę. Osaczona Cersei wydaje rozkaz wysadzenia całego miasta dzikim ogniem, sama uciekając morzem z resztą skarbów. Nocny Król odlatuje na smoku za Mur i znika.
4. Daenerys dostaje popioły i zaczyna borykać się z problemami finansowymi -odbudowa stolicy i utrzymanie bezczynnej armii powoduje uciskanie poddanych podatkami. Smok lata swobodnie i pali co popadnie, w końcu odlatuje do Valyrii. Wybucha bunt prostaczków, który królowa pacyfikuje Dothrakami, w efekcie wymykającymi się spod kontroli i pustoszącymi kraj. Toczą się walki pomiędzy Nieskalanymi a Dothrakami, pozbawiające Daenerys armii. Ona sama fiksuje i w odwrocie finalnie ginie z ręki zwykłych zbójów, którzy nawet nie wiedzą kogo zabili. Zostaje pochowana bezimiennie przez prostaczków, których gnębiła.
5. Władza w Westeros nie budzi już emocji. Mieszkańcy z trudem dźwigają kraj z ruin. Jon Snow ukrywając swoja prawdziwą tożsamość jedzie odbudować Nocną Straż, którą tym razem tworzą głównie Dzicy. NK zaszył się gdzieś na dalekiej Północy, a Cersei rodzi dziecko, któremu wmawia"że tron mu się należy". Kraj poniósł olbrzymie straty, a wszystko wróciło niemal do stanu wyjściowego. Tylko kto inny marzy o inwazji na Westeros.
- Upadek Daenerys (utrata władzy bogactwa, potęgi militarnej, a w końcu własnego imienia), oraz Cersei (konieczność emigracji, życie w ukryciu i lęku przed siepaczami, z czasem zapewne i niedostatku, ale długie, aby bez końca przezywać swą klęskę) pokazywałoby, że od wewnątrz istniejącego systemu władzy się nie zmieni i finalnie owo koło zgniata tego, kto przez chwilę był na samej górze.
- Natura NK powinna być tajemnicą, podobnie jak jego niezrealizowany cel, bo może właśnie żadnego celu nie ma, a on jest jak zaraza, gdzieś tam patogeny drzemią.

bazant57

Powyższe pomysły mają następujące zalety:
- nie ma topornego zamknięcia serialu namiastką happy endu, bo życie toczy się dalej,
- szaleństwo i tyrania Daenerys narastałyby powoli i w sposób psychologicznie zrozumiały - a nie przez "geny",
- Siedem Królestw rozpadłoby się w sposób naturalny, bo w istocie władza centralna była epizodem w dziejach Westeros,
- powróciłby sensownie wątek Dorne, nie zmarnowano by motywu Złotej Kompanii, a i Bronn faktycznie zasłużyłby na swój zamek,
- wyjazd Jona na Mur miałby sens (również jako reakcja na zachowanie Daenerys), podobnie jak zaludnienie Północy Dzikimi, którzy na oferowaną im ziemię zasłużyli, ale w wersji DD wybrali jednak śnieg.

ocenił(a) serial na 8
bazant57

A można zapytać o całościową ocenę serialu po sezonie 8 ?

niwrok_2015

Ciągle jeszcze 9. Mam dużą bezwładność...

ocenił(a) serial na 10
Moviefun123

No niestety gówno wyszło książki będą lepsze a Martin już zapowiedział że jego historia będzie wyglądać inaczej

https://www.theguardian.com/tv-and-radio/2019/aug/17/george-rr-martin-game-thron es-writer-end-of-show-was-liberation

TyrionLanister

Być może dla "książkowców" jest to jakaś pociecha. Dla reszty fanów obawiam się, że radosna "twórczość" DD-ków przesłania pierwsze, wspaniałe sezony. Po prostu po przystawce z homara wjechały hamburgery. Nie jest ważne, że mają więcej amatorów.