PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 410 tys. ocen
8,7 10 1 409522
7,9 69 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Może ktoś jeszcze odwiedza to miejsce to zapytam. Jakie macie odczucia wobec CAŁEGO GoT po prawie 3 latach od ostatniego odcinka?

Od tamtej pory obejrzałem sobie sporo seriali, często lepszych od gry o tron, ale jeszcze nie pojawił się żaden, który powodował by większy ładunek emocjonalny. Godziny spędzone na reddicie czy tutaj, kminienie różnych wątków, szukanie rozwinięć itd.. Chyba jedynie better call saul mnie tak wkręcił póki co. Jak przypomnę sobie pierwsze odcinki jakie oglądałem, ten szok po śmierci Neda, wątek Danki, Stannisa, porównywanie prozy Martina z faktycznym przebiegiem wydarzeń w serialu - super uczucie, które chyba już nie wróci. Po części wynika pewnie z nostalgii i boomerskiego mindsetu, ale z drugiej strony wydaje mi się, że brakuje dzisiaj takiego serialu wydawanego w oldskulowy sposób.

ocenił(a) serial na 7
bloomgaard

Jako naczelny spamer z czasów emisji gota i serialomaniak zabiorę głos. Tak, w ciągu tych 3 lat widziałem wiele tak samo dobrych albo nawet lepszych seriali, w międzyczasie zrobiłem sobie maraton GoTa i co mogę pwoeidzieć. Podobnie jak ciebie, żaden serial nie wciągnął mnie tak w analizowanie, szukanie rozwiązań itd jak got. Może lekko Dark ale to też była mniejsza skala ograniczająca się raczej do gadania z znajomymi. Co do GoTa po drugim oglądnięciu na chłodno - mam takie samo zdanie jak wcześniej poza jednym wyjątkiem, czyli: rewelacyjne sezony 2-4 i naprawde dobre jak 5 i 6, to ta zmiana - sezon 5 naprawde mi się podobał gdzie oglądając pierwszy raz mocno mnie wymęczył. No i niestety podtrzymuję opinię o sezonach 7-8 - dziury, prostota i 0 satysfakcji na finale, 8 sezon się może nawet gorzej oglądało niż za pierwszym razem. Co do ładunku emocjonalnego - w GoT miałem kilka momentów ltóre wywołały u mnie emocje - ścięcie Neda, krwawe wesele, finałowe odcinki seoznu 4 i Jon rozwalający pysk Ramseya choć to i tak mało. Tutaj inne seriale, przynajmniej u mnie, potrafiły dostarczyć więcej emocji niż GoT np. Final Space albo Sense8 choć wiadomo sprawa indywidualna. Tak więc oto moje zdanie, dodam że tęsknie za wrzucaniem sarkastycznych podsumowań odcinków - tutaj forum żyło, za każdym razem odzew był ogromny - pod innymi serialami tego nie da się doświadczyć (no może pod TWD jeszcze niedawno był podobny klimat ale to dalej nie to).

ocenił(a) serial na 7
WTTW_FILM

Zapomniałem o całej sekwencji z King in the North - tu też troszki emocji było

ocenił(a) serial na 10
WTTW_FILM

Najbardziej w tym wszystkim podobała mi się ta żywa dyskusja na temat każdego drobnego elementu odcinka. Dzisiaj jak zbingwatchujesz cały sezon jakiegoś serialu na netfliksie to cała atmosfera jakoś umyka. Później rozmawiam ze znajomymi o jakimś serialu i mówię 'no, niezły był'. W przypadku GoTa na jedną godzinę oglądania przypadało 5 godzin czytania wszystkich postów na forach i sklejaniu tego wszystkiego w całość. Z jednej strony drażniło to czekanie na cotygodniowy seans, z drugiej strony dużo więcej radości wyciągałem z tego serialu i nawet ostatni sezon dawał sporo radości, bo mogłem razem z wszystkimi innymi wylać wiadro pomyj na benioffa i weissa. Tak jak wspomniałeś - 'forum żyło' i brakuje tego w przypadku innych seriali.

bloomgaard

Właśnie to oczekiwanie na następny odcinek wytworzyło fenomen GoT. Poza zarywającymi noc, aby zobaczyć parę godzin wcześniej, większość fanów oglądała nowy odcinek w tym samym czasie. Potem ruszała dyskusja na gorąco i było to trochę jak wyjście z ważnego meczu, czy koncertu gwiazdy muzyki. Streaming takie przeżycia wyeliminował. Nie można wprost porównywać seriali, bo poza różnymi gatunkami, każdy miał premierę w określonym czasie. Ważne było też to, co wtedy przeżywaliśmy w realnym życiu. Bo liczy się też kontekst.

ocenił(a) serial na 9
bloomgaard

Da mnie nie minęło 3 lata od ostatniego odcinka, tylko 1 dzień. Mam za sobą cały tydzień "gwałcenia" mojego telewizora. Widząc śmierć Neda dotarło do mnie, że oto mam przed oczami kilka sezonów kozacko zapowiadającej się uczty. Nie myliłem się. Pierwsze sezony były niekonwencjonalne łby latały każdemu. Zastanawiałem się czy jest sens przyzwyczajać się do jakiejkolwiek postaci. Jak się okazało paru bohaterów przeżyło. Końcówka serialu nieco hollywoodzka ale i tak serial sztos.

ocenił(a) serial na 9
bloomgaard

Chyba najbardziej zawiodłem się na roli trojokiej wrony. Nic nie wniósł do serialu, no oprócz tego że odkrył kim jest Jon i został królem kopy gruzu.