PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 408 tys. ocen
8,7 10 1 407975
7,9 63 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Jak dla mnie świetny odcinek. Stanis + Davos, szalony Ramsay i załamany Karzeł w swej mowie, a
nawet Oberyn mniam. Dużo świetnych scen jak na jeden odcinek, jednak końcówka pozamiatała. Peter po
raz kolejny wykazał się świetnym aktorstwem i w tej scenie był mega autentyczny.
Złość aż kipiała z ekranu, ale nie ma się mu co dziwić ;)

Ciężko według mnie znaleźć minusy tego odcinka, ale jeżeli już, to Fetor mnie irytuje. Te jego miny są
takie jakieś, nie wiem, ten wątek mnie męczy już od dłuższego czasu, jednak mały sadysta i tak go ratuje.

Moja szybka ocena to 9,5/10 ;) Miłego seansu ;)

ocenił(a) serial na 8
Bobing

A nie poparzył sobie łapek od ognia? Czy jest odporny na to?

gawlacki

Przecież ogień nie może zabić smoka :P

gawlacki

Nie wiem, może smoki są jakoś w całości bardziej odporne na ogień, ich skóra w sensie.
Ale mi chodziło o to głównie, że ten smok to raczej porwałby dziecko, dziwne zresztą, że nic się mu nie stało podczas gdy jakimś trafem wszystkie owce spłonęły...

ocenił(a) serial na 8
fune

Może smoki po prostu nie żywią się ludźmi? Albo za nimi nie przepadają?

gawlacki

O to chodzi, że ten pasterz to był u Dany właśnie w związku z synem. A nie jakimiś owcami. Ponad dwieście petentów do tak ważnej królowej i on przychodzi z powodu owieczek.... litości.

użytkownik usunięty
fune

Na wszystko przyjdzie czas =]

ocenił(a) serial na 9
fune

Eee tam...jakbym miał do wyboru zjeść dziecko czy kozę , zapewne też wybrałbym kozę...ten smok nie taki głupi jest jak widać :p

ocenił(a) serial na 7
Bobing

Scena z owcą jest wprowadzeniem. Ładnie wygląda i nie jest taka nieistotna dla fabuły. Danny płaci za szkody wyrządzone na owcach, ale nie za wszystko da się zapłacić w złocie, co świetnie pokazała scena z kolejnym "petentem". :)

ocenił(a) serial na 7
Jellenio

Bardzo dobry odcinek, zdecydowanie lepszy niż nudy z poprzedniego. Nie ma się do czego przyczepić, mocnych scen jest mnóstwo.

ocenił(a) serial na 8
Jellenio

Nie no, watek Yary (Ashy), Ramsaya i Theona to jakiś zart. Bodajże najbardziej bzdurna rzecz jaka przytfrafiła sie serialowi od początku. Podsumujmy, grupka żelanzych ludzi podpływa bez problemu pod najważniejszy obecnie Zamek na Północy, bez problemu wchodzą na jego teren, praktycznie nie niepokojeni dostają się do lochów. Tutaj pojawia się druga najważniejsza osoba z tegoż Zamku, półnaga dodam z grupą kilku żołnierzy. Dochodzi do krótkiej bitwy zakończonej wypuszczeniem psów które wszak są groźniejsze od uzbrojonych ludzi, oczywiście wypuszczenie ich poprzedzone było przemową i dośc długą celebracją :) Oczywiscie reszta żelaznych ludzi bez problemu znów wdrapała się na mury i z tych murów spokojnie sobie zeszli i pobiegli do łodzi, no chyba że Ramsay w swojej łąskawości otworzył im bramę :) Jednym słowem żenada.

Stannis w Bravos? Hm ok, nie ma tragedii- sama scena niezła chociaż Stannis pokazany jest jak bezbronne cielę które bez swoich pomocników (Melisandre i Davosa) byłby niczym. Chociaż samo przybycie do Braavos jednym, niepozornym stateczkiem wygląda jakby wpływał do wolnego miasta żebrak, nie król Westeros :)

Proces nieźle pokazanya lae gdzie był Lannisterski olbrzym? Przecież to najlepsza scena z całego procesu. Pewnie twórcy chcieli nadać mniej komediowego charakteru scenie i zrobić prawdziwy karli dramat- udało im się ale niesmak pozostaje :)

I znowu Mace jest szmacony, tym razem szmaci go na oczach całej rady Tywin i to dwukrotnie. O dziwo pozwolili mu odezwać się na procesie! Jednak i tak jestem mocno rozczarowany serialowym Macem.

ocenił(a) serial na 8
Taszi

Co do wątku z Yarą - so faking true... Żenada.

I o co chodzi z tym lannisterskim olbrzymem? Już któraś kolejna osoba o nim wspomina.

ocenił(a) serial na 8
gawlacki

Na procesie Shaea mówiła że Tyrion kazał jej mówić na siebie "Lannisterski olbrzymie".

"[...]A potem sprowadził mnie do miasta, żebym była pod ręką, gdy tylko mnie
zapragnie. Kazał mi robić haniebne rzeczy...
– A jakie? – zapytał książę Oberyn z nagłym zainteresowaniem na twarzy.
– Nie mogę o nich opowiadać. – Po ładnej twarzy Shae spływały łzy. Każdy mężczyzna w sali z
pewnością pragnął wziąć dziewczynę w ramiona, by ją pocieszyć. – Ustami i... innymi częściami,
panie. Wszystkimi częściami. Wykorzystywał mnie na wszelkie możliwe sposoby i... i kazał, żebym mu
mówiła, jaki jest duży. Musiałam go zwać olbrzymem. Moim lannisterskim olbrzymem.
Pierwszy roześmiał się Oswald Kettleblack. Boros i Meryn podążyli za jego przykładem, a za nimi
tylu lordów i tyle dam, że nie mógł ich wszystkich zliczyć. Nagły huragan śmiechu odbił się echem o
krokwie i wstrząsnął Żelaznym Tronem.
– To prawda – zapewniała Shae. – Moim lannisterskim olbrzymem.
Tym razem śmiech był dwukrotnie głośniejszy. Ludzie śmiali się do rozpuku. Brzuchy trzęsły im
się gwałtownie. Niektórzy rechotali tak bardzo, że aż z nosów leciały im smarki."

ocenił(a) serial na 8
Taszi

A ten "lannisterski olbrzym" to prawda czy ściema Shae?

ocenił(a) serial na 8
gawlacki

Sama tak na niego mówiłe, nie zaznaczyli tego w serialu :) Ale Tyrionowi z tego co kojarzę się to podobało ;)

O, fragment jeszcze z Gry o Tron gdy nazwała go tak po raz pierwszy:
"Kiedy zapytał ją o człowieka, od którego zabrał ją Bronn, wymieniła kogoś ze świty jednego z mniej ważnych lordów. - Nie musisz się obawiać takich jak on, panie - powiedziała dziewczyna, nie przestając go pieścić. - To ktoś mały.
- A ja to niby kto? - spytał. - Olbrzym?
- Och, tak - mruknęła. - Mój olbrzym Lannister. - Weszła na niego i przez jakiś czas był skłonny uwierzyć jej słowom. Tyrion zasnął z uśmiechem na ustach…"

gawlacki

Prawda. Sansa potwierdziła.

ocenił(a) serial na 7
Taszi

Wszyscy tak się podniecają Stannisem, ale jeśli mnie pamięć nie myli to ten książkowy nie odbiega wcale od serialowego.

Taszi

Co do Dreatfort, to podobała mi się sama postać Yary, że postanowiła odbić brata i że wiedziała, kiedy odpuścić. Bo same realia tego wydarzenia to tak jak piszesz. Żenujące. Pokazanie Mace'a Tyrella to już w ogóle poniżej wszelkiej krytyki.

Taszi

Wątek Ashy-Yary, Ramseya i Theona - zgadzam się, polecieli po bandzie. Bzdura bzdurę pogania. Niech ktoś mi wytłumaczy jakim cudem żelaźni ludzie mając w zasięgu ręki - broni Ramseya z gołą klatą, pana na zamku, dają sobie kilka razy po gębie i uciekają? Toż to wystarczyłoby jedno dźgnięcie, żeby bękart już się nie podniósł. Tym bardziej, że nie chował się za swoimi żołnierzami, tylko rzucił się pierwszy. Z drugiej strony znów - jak i dlaczego Ramsay pozwolił im uciec? Myślałam, że wątek Brana w chacie Crastera był dziwny, ale w porównaniu z tym okazuje się perfekcyjnie logiczny.

ocenił(a) serial na 10
Jellenio

zapraszam do przeczytania moich refleksji o odcinku:

http://kurtula.blogspot.com/2014/05/got4x6.html

ocenił(a) serial na 9
Jellenio

Stannis mnie kompletnie nie interesuje, mam wrażenie że jest tak zagubiony że już nie wie po co chce walczyć o tron. Czerwonowłosa zrobiła z niego pioneczka, a biedny Davos tylko siedzi i patrzy jak z jego "przyjaciela" robią wała. I o co chodzi z tym aktorem w żelaznym banku którym tak wszyscy się podniecają, jakiś mysi pryszcz czy jak?

Przyznam że scena z Yarą i wyzwoleniem Theona mnie rozśmieszyła, czyżby bękart Boltona zrobił mu aż taką sieczkę z mózgu? Do tego kompletnie nie rozumiem jakim cudem Yara opuściła żywa Dreadfort, tyle czasu tam płynęła z najlepszymi z najlepszych, po czym większość z nich dała się zabić a ona widząc swojego szczurkowatego brata grzecznie przeprosiła i czmychła na swoją małą łódkę. Tak jak lubię wątki Ramsaya i Fetora czy nawet tą Yarę, to było niesamowicie irytująco kretyńskie.

Oczywiście odcinek w którym Oberyn nie przypomniał by o swoim fetyszu do wierzgania z kim popadnie byłby odcinkiem straconym, armia nieskalanych byłaby zagrożona gdyby Oberyn wykradł Bat w Essos.

Widzę że wszyscy liczą się ze zdaniem ciapciowatego Tyrella, tak trzymaj chłopie. Proces Tyriona bezapelacyjnie jest najlepszym wątkiem tego odcinka, słychać złość, żal i nienawiść w ustach Tyriona. A do tego można popatrzeć jak oczy Cercei szklą się kiedy mały człowiek daje upust swoim emocjom. Zastanawia mnie tylko jedno, ile razy można prosić o próbę walki? To już drugi raz w przypadku Tyriona...

PS: Shae to ku*** ;)

Burador

Jakiego pioneczka? Że korzysta z umiejętności Mel, bo jej działanie przynosi konkretne owoce? Stannis dobrze wiem, czego chce. Tronu. A skoro Mel pomaga, to czemu ma sie jej pozbywać?
Szkoda, że Tyrion nie przyznał, że faktycznie to nie wygląda dla niego dobrze, po tym co wyprawiał w związku z Joffem. I że kompletnie pokpił sprawę z Shae. Szkoda, że ma tylko do wszystkich pretensje. Myślał, że nigdy się na nim nie odbije takie upokorzenie maestera? Nie wiem, czym się tu zachwycać.
Co się dziwisz Shae? Mało ją zranił wcześniej?

ocenił(a) serial na 9
fune

Ok, robienie wszystkiego co nakazuje ci szalona fanatyczka nazywasz korzystaniem z umiejętności, palenie ludzi którzy sprzeciwiają się bóstwu w które tak obsesyjnie wierzysz, rzeczywiście to jest jedyny słuszny argument żeby pokazać kto tu rządzi. Jak już mówiłem, nie zagłębiam się zbytnio w wątek Stannisa, ale wydaje się on gdzieś błądzić, miejscami mam wrażenie że sam Stannis momentami nie wierzy w tego całego R'hllora ale pozostaje przy tej myśli tylko ze względu na Melisandre która nim mota.
Tyrion ma pretensje, ale czy nie słusznie?
Co do Shae, Tyrion ratował jej dupsko bo dobrze wiedział że Cercei zna prawdę i będzie się chciała jej pozbyć. To że wyszło jak wyszło, to wina wyłącznie Shae, jest idiotką która nie potrafi zrozumieć co się święci.

ocenił(a) serial na 9
fune

A co niby miał zrobić z Joffem? Pozwolić by znęcał się nad Sansą? By upokarzał Starków? Dać sobie wejść na głowę i poniżać? Chociaż przed jedną osobą czuł trochę respektu, bo na Cersei i jej zdanie miał krótko mówiąc wyje*ane, co dobitnie pokazuje scena z Nedem. Shae? Gdyby miała trochę inteligencji, to wiedziałaby, dlaczego Tyrion to robi i że ogólnie, to wbicie jej głowy na pal osiągnęło prawdopodobieństwo powyżej 90%. I proszę Cię, tylko Tyrion robi rzeczy które mogłyby się na nim odbić? To w takim razie Cersei jest zawodowym klaunem. Tyrion w przeciwieństwie do niej jest bystry, dlatego za każdym razem udaje mu się wywinąć, gdy ją chroni tylko Jaimie, który i tak już dostrzegł, że to nie jest kobieta którą pokochał i jej tytuł "królowej regentki". I może Tywin, bo to rodzina. Ale tak po za tym, gdyby ona miała wytoczony proces, myślisz, że ktoś by się za nią wstawił? I nie dziwię się, że ma pretensje. On chociaż stara się być sprawiedliwy i nie myśleć tylko o sobie. Myślał o Sansie, myślał o królestwie, myślał o Shae.

ocenił(a) serial na 9
fune

Z tym zranieniem Shae to bym nie przesadzał, akurat w książce przedstawiono to nieco dobitniej. Shae została po prostu przekupiona ( o ile pamiętam) . Zakładam, że w filmie scenarzyści postawią na jej urazę do Tyriona....no cóż, c'la vie :-)

ocenił(a) serial na 7
Jellenio

Tyrion był pod koniec genialny. Świetne aktorstwo.

sb_slav

a byłby ktoś tak miły i przypomniał na czym polega próba walki? :)

ocenił(a) serial na 9
edam

Dwóch (z reguły facetów) staje vis -a-vis siebie i okłada się białą bronią, ku uciesze gawiedzi. Każdy reprezentuję jedną ze stron procesu. Wygra reprezentant obrony - uniewinnienie, wygra przedstawiciel prokuratury - oskarżony winny jak cholera......to tak w skrócie.