Właśnie widziałam odc. 6 i weszłam na stronę z nadzieją że ktoś też już widział bo musze się tym z kimś podzielić.. wow... miazga!!!... po obejrzeniu 4 odc myślałam, że to najlepszy odcinek sezonu, po odbejrzeniu 5 mówiłam że to najlepszy odcinek całej serii.. ale ten? Jezusie Słodki! przy finałowym odcinku 7 sezonu pewnie zejde na zawał..
Żeby Brienne reprezentowała ją w KL w Dragonspit, bo tam jedzie Ogar z truposzem, żeby pokazać królestwu, że NK i umarli są prawdziwi :)
Fajnie, że Ogar znów się zobaczy z Brienne.
Super będzie zobaczyć w jednym miejscu Cersei, Jaimiego, Eurona, Daenerys, Jona,
Tyriona, Ogara, Brienne i Górę.
Będzie ich sporo...Cersei, Qyburn, Mountain, Jaime, Bronn, Euron, Jon, Davos, Brienne, Pod, Hound, Daenerys, Tyrion, Varys, Missandei, Qhono, Jorah, Theon.
Szkoda że nie będzie Branna Sansy i Aryi.
Może wszyscy połączą swe siły i podzielą królestwo na 3 części i wybaczą sobie wszystkie grzeszki? :p
Żeby móc się spokojnie pozbyć Aryi (czy tam ją unieszkodliwić). Littlefinger jej to zasugerował, kiedy wspomniał o tym, że Brienne ma ochraniać obie siostry ;)
Ciekawe czy ten nieumarły smok będzie dalej ział ogniem :) Mi się wydaje że raczej nie w końcu ciało jest martwe :) Może będzie ział mrozem :) Taki lodowy nieumarły smok :)
Nie, to nie ma sensu. Niebieski ogień to ogień jeszcze cieplejszy od czerwonego (i to dużo cieplejszy), a lód to lód ;)
Jarałam się jak Randyll patrząc na to co się działo, świetna rozrywka pod czas oglądania tylko ja się pytam, po co mi to było?? TERAZ PRAWIE 2 TYGODNIE CZEKANIA NA FINAŁ!
*RIP Viserion*
Odcinek niesamowity, chyba najlepszy w historii Gry o Tron (ewentualnie jeden z najlepszych).
Denerwuje mnie jednak brak logiki i głupota naszego Suicide Squad. Po cholerę oni leźli na to jezioro? Mieli już zombiaka, a tylko o to im przecież chodziło, a oni zamiast ruszyć za Gendrym do Wschodniej Strażnicy to leźli dalej. PO CO?
I przede wszystkim cała ta ich akcja jest pozbawiona sensu. W 1 sezonie, gdy pojawia się umarlak przed którym Jon ratuje starego Mormonta, wraca on do życia bez obecności Nocnego Króla. Czyli wychodzi na to, że NK nie musi stać nad trupem by ten wrócił do życia, wystarczy, że ktoś umrze za Murem. W takim wypadku wystarczyło wziąć pierwszego lepszego skazańca, zabrać za Mur (i to nie kilometry od Muru, wystarczyłby chociażby metr), tam zabić, poczekać aż wróci i przetransportować do Cersei NIE NARAŻAJĄC ŻYCIA. A nawet jeśli nie to, to wystarczyło od razu zabrać Drogona ze sobą.
Jakby pobiegli za Gendrym,to trupki szybko by ich dogoniły i zabiły,a tak odwrócili ich uwagę.Dzięki temu tamten mógł zaalarmować Davosa
Wydaje mi się że truposz, którego spalił Jon został zabity przez umarlaki Nocnego Króla, dlatego wrócił jako jeden z nich, nie dlatego że umarł za Murem..
Miazga? jedynie pod względem głupoty. Trzeba przyznać, że to jeden z najgłupszych odcinków w historii tego serialu.
Albo ten był najgłupszy, albo poprzedni. Niestety nie wróży to nic dobrego przed ostatnim odcinkiem i ósmym sezonem :/
Logiki jak nie było tak nie ma i nie będzie, bo jak widać nie to podbiło oglądalność a tona akcji, nieważne, że jest średnio sensowna. Dedeki chyba siedzą na reddicie i biorą od ludzi pomysły, bo tak to wygląda. Ofc lovestory jon-danka którego się domagali już jest, smok umarlak już jest zobaczymy czym jeszcze "zaskoczą". I nie mówię, że źle, ale trzeba to jeszcze potrafić pokazać. Są trzy smoki, NK stoi sobie na podwyższeniu, zamiast go spalić na początku i zakończyć wojnę, to nie zabijemy wszystkich tylko nie jego, bo plot jeszcze zabrania. ktoś powie, no ale Danka nie słyszała z góry, tak tylko potem siedziała na ziemi z 30 minut i jakoś nikt nie kwapił się by jej powiedzieć, że jak NK padnie to po wojnie. Jeden ze smoków w ogóle nagle zniknął, zrobił teleport i zostawił resztę umarlaków od tak. Ja wiem, że nie chcą zrobić smoków OP, no ale ludzi smoki muszą być OP. I takie akcje są non stop, że można odnieść wrażenie, ze postacie nie mają mózgu. No i włażą na to jezioro jak ostatni idioci (już pomijam, że wysłali Jona za mur, pies i paru innych by starczyło) zamiast na górę obok się wdrapać. No i o to mamy, wielkie widowisko, ale i słabe.
Wątek Arya-Sansa-LF też mi się średnio podoba. Wprawdzie chyba LF kiepsko wyjdzie podstęp, to jednak Arya udaje wielce oświeconą, a nie widzi, że LF sobie chodzi i załatwia jakieś stare listy Sansy, potem je ukrywa w łóżku i nawet nie przyjdzie jej do bani po co on to zrobił. No ale przynajmniej Sansę wstrząsnęła trochę, dlatego też pisałem, że LF się przeliczył raczej.
I standardowo irytuje upływ czasu w tym sezonie (jak i poprzednim), zamiast ścinać sezon do 7 odcinków to niech zrobią 10 jak zawsze i wtedy będzie można powoli iść do przodu, a nie przyspieszać akcje, a w innych wątkach zamrażać czas.
A się chłopie opisałeś :) wiadomo że logiki nie ma, nie doszukujmy się jej w serialu, gdzie jedna z głównych postaci ujeżdża smoki xd.. w poprzednich sezonach też logiki nie było, ale tak po prostu musi być..Dlaczego Rickon nie biegł zygzakiem? bo musiał zginąć.. Dlaczego Ned zaufał Littlefingerowi i skończył bez głowy? Bo musiał zginąć. mogę tak jeszcze wymieniać, ale nie ma sensu, tak jak i nie ma sensu w niektórych decyzjach bohaterów. Przecież gdyby Ned postąpił inaczej, nie zginąłby, co za tym idzie nie byłoby wojny w Westeros, nie zginęliby niektórzy bohaterowie i tak dalej, i wszystkie wątki poszłyby się jeb.....Efekt domina. Brak logiki musi być, żeby fabuła szła do przodu. Przecież gdyby Daenerys od razu zmiotła NK ogniem, serial równie dobrze mógłby się skończyć na tym odcinku bo przecież wielki wróg pokonany.. a przecież co z innymi bohaterami? Ja osobiście chciałabym zobaczyć kto zasiądzie na Tronie i co stanie się z Westeros, kiedy armia martwych przemaszeruje przez kraj.. Dlatego Daenerys nie mogła zabić NK... i dlatego czasami nie ma tu logoki. Takie przynajmniej jest moje zdanie xd
Dlaczego ujeżdżanie smoków miałoby być wbrew logice?
Rickon nie biegł zygzakiem, ponieważ był przerażonym dzieckiem. Ned zaufał Littlefingerowi i skończył bez głowy, ponieważ był honorowym idiotą. Wszystkie przytoczone przez Ciebie wydarzenia miały perfekcyjny sens logiczny, wynikały z praw świata przedstawionego i charakteru postaci. Pleciesz bzdury, że nie może być logiki, aby fabuła szła do przodu. W dobrych historiach logika jest naistotniejsza, bo jak uwierzyć w coś, co nie jest logiczne? W dobrych historiach fabuła bierze się z działań bohaterów, a działania z ich charakteru. Natomiast w marnie napisanych historiach, to bohaterowie dopasowują się do fabuły- mogą być na życzenie fabuły silniejsi, słabsi, głupsi, mądrzejsi, a ich losy zależą często od jakiegoś nieprawdopodobnego przypadku. Bo tak chciał scenarzysta. Nie ma nic gorszego, niż kiedy jedynym wytłumaczeniem dla czegoś jest BO TAK CHCIAŁ SCENARZYSTA.
I dlatego skończyli jak skończyli, bo tak musiało być. i pisząc to nie chodzi mi tu o to, że TAK CHCIAŁ SCENARZYSTA, tylko dlatego, że właśnie byli kim byli. HONOROWY Ned, musiał zginąć przez HONOR, bo gdyby zginął z innego powodu, Robb nie wyruszyłby na południe, Jaimie nadal miałby rękę, Karstark nie zostałby ścięty przez Starków, Starkowie nie zostali by zarżnięci przez Freyów, ród Freyów nie zostałby zarżnięty przez Arye xd i tak dalej. A dzięki temu, że Ned zginął i dzięki właśnie takim wydarzeniom, wszyscy bohaterowie znajdują się w tym miejscu gdzie są właśnie teraz. I to są prawa fabuy. A to że Daenerys nie zabiła NK wynika z praw fabuły. Twoim zdaniem, gdyby to zrobiła, to byłoby logiczne dla fabuły? i co, nagle cała wyprawa za Mur nie ma sensu, bo zabijając NK, unicestwiła resztę armii trupów, a więc Cersei i reszta królestwa dalej wierzyłaby, że NK i White Walkerzy to tylko bajeczki.. A przecież oprócz intryg, polityki, i gry o tron właśnie o to chodzi w ASOIAF, o mityczne zagrożenie, które trzeba pokonać walcząc razem i porzucając spór o żelazne krzesło. I właśnie TO byłoby nie logiczne, bo nie byłoby walki między żywymi a umarłymi. i nie byłoby pieśni lodu i ognia... Więc nie sądzę by doszukiwanie się ŻELAZNEJ logiki było dobrym pomysłem, bo nie wszystko jest logiczne ale może prowadzić do czegoś logicznego..
Akurat to, że Deanerys nie atakowała Białych Wędrowców jest logiczne- skąd miała wiedzieć, co jest zagrożeniem, a co nie? Atakowała to, czego było najwięcej i co najbardziej zagrażało bohaterom- czyli truposzy. A to, że żaden z bohaterów jej tego nie zasugerował, też jest logiczne- wszak wiedzą, że ogień nie może zabić Białych Wędrowców.
Nielogiczna jest za to cała wyprawa po truposza. Jak Jon zamierzał to osiągnąć? Chciał zaatakować armię i uciec? Ten plan nie miał żadnego sensu i żeby bohaterowie przeżyli, musiał nas zasypać ciąg jeszcze większych niedorzeczności. Jezioro z wysepką będące akurat obok gdy natrafili na armię, jacyś randomowi Dzicy ginący zamiast naszych głównych bohaterów, Gendry-sprinter biegnący do Muru nie zgubiwszy wcale drogi, kruk i smoki przebywający ogromne odległości w komicznie wręcz krótkim czasie, Deanerys wiedząca dokładnie gdzie lecieć, no i Nocny Król któremu akurat się chybiło przy drugiej strzale. Bohaterowie przeżyli dzięki niebywałemu szczęściu, a nie dzięki swoim umiejętnościom i charakterowi- i to boli najbardziej...
I odpowiadając na Twój największy zarzut, że "wtedy nie byłoby fabuły!"- wszystko można napisać w taki sposób, żeby była i logika, i fabuła. To twórcy zapędzają się w kozi róg ze swoimi głupotami i żeby z nich wybrnąć, muszą wymyślać jeszcze większe głupoty.
Wyprawa jest logiczna, bo inaczej nie przekonaliby nikogo o zagrożeniu za murem.. Jeziorka można było się spodziewać jako że w poprzednich scena widzać wyraźnie spływającą wode, i to nie tylko jeden strumyk, ale kilka, więc można się domyślić że jakiś większy zbiornik wody też jest w pobliżu, w tym przypadku owe jeziorko. Gendry i jego maraton JEST nielogiczny, owszem, ale dlatego, że przecież Daenerys musiała przylecieć ze smokami. Mogła też wziąć jednego, bo przecież sama nie wierzyła, że NK jest prawdziwy, więc po jakiego brała wszystkie ze sobą, skoro nie wierzyła w prawdziwość zagrożenia... Ale nie. Zabrała 3, bo Viserion musiał zostać zabity. Dlaczego? bo inaczej jak Armia miałaby przedostać się za Mur? Przecież jest magiczny i trupy nie mogą przez niego przejść. Były spekulacje, że przejdą po zamarzniętym morzu koło Wschodniej Strażnicy i obejdą Mur, ale przecież to byłoby nie logiczne.. Bo przecież nie buduje się wielkiego Muru i nie nawija się o nim przez poprzednie odcinki, że Mur stał tysiące lat i nadal będzie stał, tylko po to żeby martwi mieli go obejść... jasne że nie.. Bo coś, co każdy mówi, że stało przez tysiące lat, musi zostać z hukiem rozwalone. A jak niby NK miałby to zrobić? No przecież z pomocą smoka, którego zabije i wskrzesi, bo Gendry, mimo, że było to nielogiczne poleciał po pomoc z nadzieją, że Daenerys przyjeci na czas. I oczywiście, że przyleciała na czas bo martwi grzecznie czekali aż jeziorko zamarznie. To jeziorko też musiało tam być,bo inaczej wszyscy by zgineli, zanim Daenerys przyleciałaby z 3 smokami. Przecież NK panuje nad śniegami, pogodą, wznieca burze śnieżne.. jakoś nie sądze aby nie był w stanie zamrozić tego jeziora, ale przecież musiał czekać na smoka, żeby go zabić i rozwalić mur, pewnie w następnym odcinku...Nielogiczności, które prowadzą do logiki.
Sam pomysł na wyprawę jest logiczny, nie jest logiczna logistyka całości. Ponawiam pytanie- jak Jon zamierzał tego dokonać? W piętnaście osób przeciwko armii?
Jak fabuła oparta jest na nielogicznościach, to zwyczajnie nie da się uwierzyć w to, co się ogląda. Nie mogę się zaangażować w fabułę i przejąć losami postaci, gdy wiem, że to co oglądam, zwyczajnie nie ma sensu.
Rozumiem Twój punkt widzenia i się z nim poniekąd zgadzam. Bo nawet gdyby mieli tysiąc ludzi to i tak nie wystarczy.. a tu wychodzi nawet mniej niż piętnaście osób na ustawkę z całą armią umarłych.. jasne że to zwykły bullshit, no ale inaczej, nie byłoby tych wydarzeń, które stały się dzięki tej wyprawie.
Ale, dobrze się prowadzi dyskusję z kimś kto na argumenty odpowiada argumentami a nie obelgami, krzykiem i innym shitem, więc pozdrawiam xd
Biedny Viserionik, jakie on miał spojrzenie, gdy umierał... :( Popłakałam się... Szkoda maluszka :( A to wszystko wina Snowa! Kazali mu wsiadać, a ten chciał Dance zaimponować i poszedł walczyć jak jakiś imbecyl. Gdyby wsiadł od razu, to by szybko odlecieli i Viserion by żył. Hejtuje Jona Snowa za przyczynienie się do śmierci Visia!
Zaimponować? Umarlaki biegli na nich, gdyby Jon wsiadł z nimi na smoka byłoby ciężej im uciec i NK mógł trafić ich kolejną strzałą...
Wsiadają wszyscy, smok zieje ogniem pod siebie - umarlaki padają, Ci co trzeba odlatują bezpiecznie. Trochę logiki. Visio padł, bo Snow został.
Też tak to odebrałem ,że przez pokazówkę Snowa nie żyje smok.Tylko to wina scenariusza a nie jego :) Lubię ten serial ale w ostatnich 2 odcinkach bohaterowie zachowują się jak idioci.Wyprawa za mur tylko po to żeby zdobyć umarlaka dla Cersei.A kim ona jest? Straciła armie. Danka mogłaby zdetronizować ją w jeden dzień.A tak za tego umarlaka straciła smoka.
Z resztą spojrzenie Snowa nie mówiło: Ratujcie się, ja wam pomogę. To raczej było w stylu: Danka patrz co potrafię. Obejrzyj raz jeszcze.
Z tego co pamiętam to chciał wsiadać , ale zauważył że jeden umarlak leci na nich od tył to postanowił go załatwić a inni byli odwróceni i go teoretycznie nie widzieli , tak dał im czas aby to oni wsiedli rudy był ranny troszke i mieli trupa związanego ale to tylko szczegóły po prostu 1 smok musiał paść . Ja nie czytałem wcześniejszych wycieków obstawiałem , że jednego wcześniej ubiją Lanisterowie z tych balist albo ten Juron jakimś cudem to zrobi , ale jego na razie nie ma i pewnie się pojawi teraz w 7 odc . Zresztą następny może też być ciekawy skoro sporo osób spotka się u Cersei bo ona raczej nie chętna będzie na sojusz chyba , że ją Jaimie jakimś cudem przekona . No i ciekawe jak dojdzie do spotkanie Góra vs Ogar vs Aria vs Brienne .
Tutaj jeszcze szkoda , bo nikt w sumie nie wspomina padł Thoros z Myr .
No i pojawił się nie wiadomo skąd wuj Ben długo też nie powojował bo zaraz padł chyba , że jakimś cudem też się potrafi odradzać i należy do tego zakonu co Thoros .
A co dalej z Szarym Robakiem ?
Wuj Ben pod koniec 6 sezonu pomagał Branowi, więc to nie było aż tak dawno. Co do Robaka - postać niezwykle nudna, dlatego nie obchodzą zbytnio mnie jego losy. Visio padł i NK teraz może swobodnie dostać się za mur.
Nigdy nie byłem tak mentalnie zniszczony po żadnym odcinku. Może dlatego, że przeczytałem książki i znałem fabułę Krwawych Godów, a teraz wszystko jest świeże i nowe? Deanerys prawdziwa liderka, jest smokiem, szkoda utraty jednego, no ale w innym wypadku zniszczenie Innych dokonało by się w pół odcinka. Cieszy wzajemny szacunek i podziw jaki wobec siebie żywią Jon i Dany, tak wiem, że jest to mocno oklepane i mdłe dla niektórych, ale ja to kupuje bo jest na tyle autentyczne na ile może być w serialu ze smokami.